poniedziałek, 27 stycznia 2020

Przedpremierowo: "Instytut" K.C. Archer

"Instytut" K.C. Archer, Tyt. oryg. School of psychics, Wyd. Uroboros, Str. 400 
PREMIERA: 29 stycznia 2020r.

Teddy przyjmuje niebezpieczną misję, która ostatecznie sprawi, że dziewczyna zacznie kwestionować wszystko – swoich wykładowców, rodzinę, a nawet samą siebie. 

A gdybyś potrafił zajrzeć w głąb ludzkiej duszy? Miałbyś odwagę ryzykować tak każdego dnia? 

Lubię nowe serie, chociaż mam problem z zapamiętaniem fabuły do wydania kolejnego tomu, więc zazwyczaj odkładam czytanie do czasu aż pojawi się finał, by móc zacząć czytać od początku do końca. Nie jest to wcale takie proste i czasami pokusa jest ogromna, więc czytam, zapominam i później wracam do wybranych fragmentów przed kontynuacją. W przypadku "Instytutu" decyzja była pewna - koniecznie muszę jak najszybciej zdecydować się na lekturę. 

Pierwszy tom cyklu School of psychics okładką przypomina historię sci-fi rozgrywaną w kosmosie. Przynajmniej ja miałam takie wrażenie, gdy pierwszy raz na nią spojrzałam. Dlatego wtedy powiedziałam sobie, że nie, że to nie dla mnie, nie lubię i nie chcę znowu wracać do kosmosu. Następnie przeczytałam zajawkę na odwrocie książki i już wiedziałam, że jestem w błędzie, ponieważ prawdopodobnie czeka na mnie fantastyka, ale w przyziemnym (o ile można to tak nazwać) wydaniu. To historia o zdolnościach, które wyróżniają bohaterów z tłumu, o sekretach, tajemnicach oraz intrygach. Opowieść, która absolutnie zmusza do przewracania kolejnych stron. 

Paranormalne zdolności Teddy Cannon pozwalają jej na to, by czytała w ludziach jak w otwartej księdze. Zbliża ją to do postaci medium, chociaż wydaje się, że dziewczyna jest w tym znacznie lepsza. Tylko, że te umiejętności ją przerastają przez co splot niefortunnych wypadków prowadzi ją wprost pod drzwi nietypowej instytucji. Delta Force jest konkurencyjna, bezwzględna i ściśle tajna, uczy jak posługiwać się telekinezą, telepatią i wszystkimi innymi zdolnościami, które typują zwykłych bohaterów na niezwykłych ludzi. Jednak chociaż z pozoru wydaje się być otwarta na uczniów to skrywa tajemnice, które odmienią Teddy na zawsze. 

Sporym plusem tej historii są bohaterowie. Silna bohaterka, choć początkowo trochę zagubiona sprawia, że z miejsca chce się ją lubić. Jest dojrzała, odważna i pewna swego a w akademii z łatwością nawiązuje nowe przyjaźnie, dzięki czemu poznajemy całą plejadę nowych bohaterów. Oni również okazali się postaciami pełnymi energii, zaskakującymi w przypadku zdolności oraz przyjaznymi jeśli chodzi o charakter. Czasami tylko zbyt mało było w nich emocji przez co w niektórych wypadkach bohaterowie wydawali się odrobinę zbyt płascy jak na dynamikę powieści. 

Teddy wprowadza nas do świata, który poznajemy z niekłamaną przyjemnością. Rządowy Instytut skrywa wiele tajemnic, coś kręci, coś kombinuje, wprowadza wiele podejrzanych postaci, więc fajnie się to wszystko śledzi, analizuje wskazówki i wyciąga wnioski, ponieważ otrzymujemy wystarczająco dużo szczegółów, by to wszystko rozumieć. Jedynie mogłabym przyczepić się do początku samej powieści, ponieważ rozwija się ona trochę mozolnie, pierwsze strony nie ciekawią tak jakby się tego chciało i należy wytrwać do drugiej połowy, która jest znacznie bardziej dynamiczna. 

Czy to debiut? Nie wiem, chociaż wszystko na to wskazuje. Opowieść jest interesująca, świat przedstawiony zaskakuje na każdym kroku i chociaż pojawiło się kilka niedociągnięć bardzo chętnie poznam kontynuację losów bohaterów. "Instytut" ma w sobie spory potencjał, który być może okaże się jeszcze lepiej poprowadzony w dalszych częściach, jednak już teraz mogę napisać, że warto zdecydować się na wkroczenie do szkoły dla władających nadnaturalnymi zdolnościami.

9 komentarzy:

  1. Zaintrygował mnie świat przedstawiony w tej książce. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc po tej recenzji już żałują, że się nie zdecydowałam na tą książkę :D
    za duży stos hańby... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce, a Twoja recenzja upewniła mnie, że warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka już czeka tylko muszę skończyć obecnie czytaną :) Zobaczymy jak ja na nią zareaguje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja, ale to nie moje gusta czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio bardzo często przewija mi się ta książka między oczami. Będę musiała ją przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wydaje się być ciekawa, aczkolwiek nie jestem do niej całkowicie przekonana. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kojarzy mi się z innym "Instytutem" - autorstwa Stephena Kinga :D Ta okładka jest wszędzie ostatnio i z radością ujrzałam ją również w zapowiedziach Legimi. Nie wiem czy znajdę czas w najbliższym miesiącu, ale planuję przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń