"Córka gliniarza" Kristen Ashley, Tyt. oryg. Rock Chick, Wyd. Akurat, Str. 512
Indy Savage, właścicielka niewielkiej księgarni, ma wszystko, o czym mogłaby zamarzyć. No… prawie.
Życiowe potyczki, wielka choć niespełniona miłość oraz wydarzenia, których nikt się nie spodziewał.
Kristen Ashley powraca z kolejną serią, której pierwszy tom już zapowiada bardzo intrygującą historię. Pewnie będzie to seria podzielona na różnych głównych bohaterów jeśli spojrzymy na wcześniejsze historie tej autorki, ale mi to bardzo odpowiada: cieszę się, że Ashley po raz kolejny sięga po romantyczne historie połączone z sensacją i pozwala nam bliżej przyjrzeć się przeróżnym osobowościom.
Jeśli do tej pory nie mieliście okazji poznać żadnej książki tej autorki musicie wiedzieć jedno: Kristen Ashley przesadza i to bardzo. Jej fabuły są przerysowane a bohaterowie niewiele mają z wiarygodnymi postaciami, ale ja w pełni to kupuję. Chociaż autorka lubi ponaginać rzeczywistość to robi to w zabawny i pomysłowy sposób, jej historie są urocze, często wywołują u mnie uśmiech a zadziornych bohaterów po prostu nie można nie polubić. Nie inaczej było też z jej najnowszą książką otwierającą nową serię, gdzie "Córka gliniarza" szybko wskakuje na listę moich ulubionych lektur.
Indy Savage jest właścicielką małej księgarni i lubi swoje życia. Chociaż wciąż wzdycha za mężczyzną, który wydaje się być dla niej nieuchwytny. Do Lee Nightingale'a wzdycha od lat, ale ten najprzystojniejszy na świecie mężczyzna wydaje się wcale nie zwracać na nią uwagi. Dlatego Indy postanawia przestać wzdychać do mężczyzny, który nic sobie z tego nie robi, ale gdy pracownik kobiety gubi worek diamentów i ściąga na siebie poważne niebezpieczeństwo - dziewczyna wkracza do akcji. Nie spodziewa się, że jedyną osobą która przyjdzie jej z pomocą będzie właśnie wspaniały Lee.
Fabuła brzmi jak zakręcona sensacja, prawda? W rzeczywistości właśnie na tym akcja się opiera: na pościgach, przygodzie oraz mocnym wątku romantycznym. Jest tutaj zatem wszystko czego oczekujemy po dobrej, wciągającej lekturze w sam raz na leniwe popołudnie a w połączeniu z sarkazmem i silnymi sylwetkami głównych bohaterów otrzymujemy mieszankę wybuchową. Zarówno Indy jak i Lee nie pozawalają sobie mówić co mają robić, mają swoje zdanie a przy tym również silne charaktery, więc nie ma znaczenia czy akcja akurat wkracza w niebezpieczne rejony. Liczy się tu i teraz a przy tym jest sporo śmiechu i dobrej zabawy.
"Córka gliniarza" przypomina, że nie potrzeba ambitnej literatury, by dobrze się bawić. Wystarczą ciekawie nakreśleni bohaterowie, mnóstwo emocji, trochę pościgów oraz niebezpieczeństwa i mamy historię, której nie ma się ochoty odkładać. Lubię książki Kristen Ashley i już teraz wypatruję kolejnego tomu w serii! Jest zabawa, dynamiczna akcja i możliwość oderwania się od rzeczywistości a czasami właśnie tego potrzebujemy.
Jestem w trakcie lektury i owszem, świetnie się bawię :D Dużo tutaj humoru :D Ale nie ukrywam też, że w połowie zaczęły mnie już nużyć te pościgi :x
OdpowiedzUsuńWydaje się wpisywać w mój gust :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Czuję, że mnie mocno wciągnie.
OdpowiedzUsuńInteresująca, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńMam te książkę, więc pewnie kiedyś do niej zajrzę. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygowała mnie ta historia i chętnie bliżej ją poznam.
OdpowiedzUsuńMyśle, że mogłaby mi sie spodobac. Zamówie u zająca ;)
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam inne książki autorki, ale tym tytułem również jestem zaintrygowana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma.