"Te wiedźmy nie płoną" Isabel Sterling, Tyt. oryg. These Witches Don't Burn, Wyd. We need YA, Str.
Może najbardziej znaną nastoletnią czarownicą jest Sabrina, ale o tej czwórce jeszcze usłyszy świat!
Magia, niebezpieczeństwo i wielka przygoda. Oto nowa lektura dla fanów nastoletnich czarodziejek!
Pamiętacie Sabrinę? W dzieciństwie oglądałam ten serial na potęgę zafascynowana młodą dziewczyną, która może wyczarować sobie wszystko a jej przygody wydawały się nie mieć końca. Od tego zaczęła się moja miłość do wątku czarownic, wiedźm i magii a chociaż nie jestem jakąś wielką fanką fantastyki to po takie książki zawsze sięgam z wielką przyjemnością. Tak trafiłam na pierwszy tom nowej serii: "Te wiedźmy nie płoną", czyli zapowiedź równie intrygującej lektury.
Nie jest łatwo trafić na charyzmatyczną bohaterkę w morzu przeróżnych kreacji, ale od pierwszych stron wiedziałam, że z Hannah złapiemy wspólny język. To dziewczyna jakiej potrzebują powieści dla młodzieży - silna, niezależna, pewna swego, stawiająca czoła przeciwnością. Ma także pod ręką spory zapas problemów wieku dorastania, więc na pewno wielu nastolatków utożsami się z jej ludzką stroną, ale dojrzały czytelnik też doceni kreację dziewczyny. Autorka wykreowała Hannah w prosty sposób, pozwoliła by mimo magicznych zdolności ta postać przypominała nas samych, co uważam za spory atut.
Młoda czarownica potrafi kontrolować żywioły. Ogień, ziemia, woda i powietrze wydają się być jej posłuszne na każdym kroku. Jednak dziewczyna nie może zdradzać się ze swoimi umiejętnościami, mimo że mieszka w Salem. Żyje więc jak każda nastolatka w jej wieku - dorabiając, unikając swojej byłej i pakując się w kolejne kłopoty. Decyduje się rozwiązać zagadkę krwawych rytuałów w miasteczku i nie wie, że już niedługo stanie oko w oko z prawdziwym niebezpieczeństwem.
Mimo akcji rozgrywanej w Salem i wyraźnych umiejętności Hannah jak na mój gust mało było w tym wszystkim magii. Szkoda, bo liczyłam na to najbardziej, ale być może autorka postanowi rozwinąć wątek w kolejnych tomach. Tym razem Isabel Sterling skupiła się na codziennych troskach nastolatki łącząc to z subtelnym wątkiem kryminalnym. Plus jest taki, że Sterling wyciąga na światło dnia życiowe problemy, prowadzi romantyczny wątek damsko-damski i próbuje stworzyć oryginalną serię uciekającą od schematów. Zobaczymy jak potoczy się to dalej w kolejnych tomach, ale jak na razie jestem do tego przekonana.
Jeśli szukacie historii o czarodziejce, z fajną bohaterką na czele, mnóstwem zaskoczeń i nastoletnich problemów - nie wahajcie się. Powieść ma w sobie minusy, jak to każda historia, ale jestem miło zaskoczona pomysłem i wykonaniem. Czekam z niecierpliwością na kontynuację i mam nadzieję, że po lekturze "Te wiedźmy nie płoną" będziecie czekać razem ze mną.
Widzę, że to bardzo fajna, uniwersalna lektura. Jestem zachęcona.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiałam oglądać Sabrinę...Nie jestem nastolatką, ale może skusze się na powyższy tytuł. Szkoda tytuł, że mało w niej magii.
OdpowiedzUsuńWielbiciele gatunku mocno chwalę tę książkę, więc na pewno znajdzie ona wielu swoich zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie ta książka :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że przyjemnie będzie mi się ją czytało :D
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Okladka, tytuł bardzo zachęcajace. Twoja recenzja też, więc nie będę się wahać, gdy książkę gdzieś zobaczę.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk