"Schizis" Melissa Darwood, Wyd. Media Rodzina, Str. 320
Jeśli chcecie wiedzieć, jak wygląda moje życie i z jakimi demonami zmagam się każdego dnia, to subskrybujcie mój kanał.
Tutaj nic nie dzieje się bez przyczyny. Tutaj wszystko ma swoje konkretne miejsce. Tylko czy potrafimy to rozpoznać na pierwszy rzut oka?
Melissa Darwood ma swój oryginalny styl i tego na pewno nie można podważyć. Pisze charakterystycznie, ale nie chodzi tutaj nawet o samo budowanie zdań co o kreację fabuły. Nie miałam okazji poznać wszystkich jej książek, ale czytałam wystarczająco dużo, by móc napisać, że wiele jej historii jest specyficznych a na ich tle na pewno wyróżnia się najnowsza "Schizis". Mogłabym napisać o tej książce jedno: dziwna, ale w dobrym znaczeniu tego słowa.
To jedna z tych autorek, których książki albo się lubi, albo nie znosi. Proste. Taka jest cena oryginalności i odchodzenia od schematów. Osobiście stoję po pierwszej stronie, ponieważ lubię wszystko co nowe i zaskakujące a bez wątpienia w nowej książce Darwood zaskoczeń nie brakuje. Odważny temat, mądrze poprowadzona fabuła oraz intrygująca główna bohaterka to przepis na powieść od której nie można się oderwać.
Trudno napisać o tej książce tak, by nie zdradzić jej szczegółów. Fabuła rozgrywa się w taki sposób, że nie łatwo jest zrozumieć jej sens, wydaje się wręcz, że niektóre motywy nie mają ze sobą żadnego powiązania. Należy więc czytać, zagłębiać się w losy głównej bohaterki, mieć otwarty umysł, czytać między wierszami i myśleć bardzo, bardzo intensywnie. A nawet to wszystko być może nie okaże się wystarczające, by przygotować Was na finał, który mnie osobiście bardzo zaskoczył. Uwielbiam powieści z takimi twistami fabularnymi, gdy jedno dziwne wydarzenie prowadzi mnie do drugiego, ale tutaj zakończenie wybiło się ponad wszystko ze zdwojoną siłą.
Główna bohaterka, licealistka Marcja, prowadzi kanał na YouTubie i tam wyjawia swoją historię. Opowiada o demonach z jakimi musi się zmagać a przy tym ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Rówieśnicy w szkole uważają ją za kompletne dziwadło, skreślają bezpodstawnie tylko na przykładzie tego co widzą i co ewentualnie przekazują sobie na podstawie usłyszanych plotek. Prawda jest taka, że Marcja nie jest taka jak wszyscy, ma swoje schizy, swojego psychologa i psychiatrę. Ma także przyjaciela, którego nikt po za nią nie widzi. Ale czy to znaczy, że trzeba nazywać ją wariatką?
Temat trudny, właściwie nawet po lekturze nie wiem co o tym wszystkim myśleć, ale bez wątpienia nie obeszło się bez licznych emocji. Czasami było strasznie, zaskakująco, dziwnie, zabawnie a nawet wzruszająco - plejada emocji, uczuć oraz ponadczasowych wartości w książce jakiej jeszcze nie było. Warto jej dać szansę, warto samemu zmierzyć się z tym nietypowym projektem, ale ja osobiście napiszę - jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Mam nadzieję, że skusicie się na "Schizis" a wtedy sami zrozumiecie oryginalność i specyfikę tej niebanalnej fabuły.
Rewelacyjna książka. Bardzo gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na "Schizis", ale na razie mam inne zobowiązania czytelnicze.
OdpowiedzUsuńPróbowałam czytać jedną z powieści tej autorki, ale się poddałam :)
OdpowiedzUsuńMoże powinnam zacząć od innej z jej książek?
Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Ja muszę ogólnie zapoznać się z twórczością autorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę poznać tę historię, więc usilnie poluję na ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy sięgam po oglądanie vlogów youtuberów, ale lubię oglądać o nich filmy/czytać książki. W sensie nie o konkretnym youtuberze, tylko ogólnie, o całej tej ich pracy, jaką wkładają w promocje, montaż filmików i ciągłe szukanie pomysłów na nowe odcinki. Z chęcią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńMam w planach zapoznac się z autorką, ale chyba zacznę od innej pozycji. Ta mnie jakoś specjalnie nie pociaga...
OdpowiedzUsuń