sobota, 11 kwietnia 2020

"To nie jest, do diabła, love story" Julia Biel

"To nie jest, do diabła, love story" Julia Biel, Wyd. Media Rodzina

 Pełna ciętego humoru i niebanalnego uroku seria, w której się zakochasz! 

O czym jest historia z tak sugestywnym tytułem? Czy to powieść o miłości tylko z niepewnym zakończeniem? A może to lektura bez żadnego wątku romantycznego?

Przyznam, że byłam ogromnie ciekawa tej powieści. O autorce wcześniej nic nie słyszałam, wiec dopiero przy dużym rozgłosie jej powieści zaczęłam zastanawiać się czy to propozycja dla mnie. Lubię historie młodzieżowe, New Adult zawsze będzie dla mnie bliskim gatunkiem a w zapowiedziach przejawiała się obietnica ciętego poczucia humoru, jak więc nie skorzystać? Postanowiłam zaryzykować i chociaż historia jest zupełnie inna niż to co obiecywano mi w zapowiedziach to mimo wszystko nie żałuję.

Ella Beck, siedemnastoletnia bohaterka, mocno różni się od swoich rówieśników. Jest indywidualistkom mocno stąpającą po ziemi i idzie przez życie z konkretnie wyznaczonym celem. Niestety nie spodziewa się, że pewnego dnia wszystko stanie na głowie, gdy w wyniku rodzinnych zawirowań przeprowadzi się do Poznania i trafi do tamtejszego liceum. Nie spodziewała się również, że na jej drodze stanie Jonasz, który wstrząśnie jej zasadami i sprawi, że wszystko przestanie być takie oczywiste.

Ta znajomość nie każdemu się podoba. Nic dziwnego, bo wydaje się, że mają oni na siebie bardzo zły wpływ. Decydują się na realizacje diabolicznego planu, chociaż nie wspominają o kilku tajemnicach a jak się później okaże, będzie to niosło ze sobą przykre konsekwencje. Nie zdradzę Wam co wymyślili ani dlaczego postąpili tak czy inaczej, ale przyznam, ze to sympatyczni bohaterowie, ciekawie wykreowani i faktycznie zabawni, z ciętymi językami i sarkastycznym poczuciem humoru, więc miło było mi spędzać czas w ich towarzystwie oraz obserwować nić porozumienia jaka zaczęła łączyć tą dwójkę.

Fabuła jest ciekawa, bohaterowie skupiają na sobie uwagę, jednak prawdę mówiąc przez całą historię nie wyłapałam jej kluczowego sensu. Opowieść, która nie zmierza w żadną konkretną stronę, w dodatku niestety pozbawiona wiarygodności. Autorka dała ponieść się wyobraźni i zamiast postawić na ludzkie podejście do sprawy to jak na mój gust zbyt mocno wszystko idealizowała. Za dużo było tego dobrego, nawet gdy pojawiały się jakieś złe momenty co nie wpłynęło na dynamikę postaci, ponieważ ani Ella ani Jonasz nie uczyli się na błędach. To nie jest jednocześnie coś co przekreśla powieść czy sprawia, że nie mogę jej polecić - czasami i ja lubię takie słodziutkie historie.

"To nie jest, do diabła, love story" to tytuł trochę przewrotny, bo jak dla mnie to właśnie prosta historia o miłości. Prosta, nieskomplikowana, urocza i słodka zabawia nas perypetiami głównych bohaterów i pozwala zająć myśli czymś co nie jest ponurą rzeczywistością. Kwestią gustu jest czy właśnie taka książka Was interesuje, ja nie żałuję wyboru i chętnie sięgnę po drugi tom.

8 komentarzy:

  1. Takie perypetie poprawiają humor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda całkiem proste historie o miłości trochę mnie odrzucają. Lubię jak jak jednak jest to głębsze dno we wszystkim. Niemniej mimo wszytko książka trochę mnie przyciąga i to nie tylko ze względu na tytuł. Wydaje mi się idealna na poprawę humoru w szary dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam tytuł już mnie kupił. Nie mogę się doczekać czytania i swoich odczuć.


    Zapraszam na mój blog: http://hiddenxguns.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na takie urocze miłosne historie mam teraz akurat ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie nie wymagające książki też są czasem potrzebne. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i nie byłam zawiedziona, choć mam wrażenie, że to trochę "przegadana" historia. Możliwe że liczyłam na większą dojrzałość bohaterów. Niemniej jednak ciekawa jak potoczą się dalsze losy postaci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię sięgać po tego typu książki, a o tym tytule słyszałam sporo dobrego. ;))

    OdpowiedzUsuń