Pierwszy tom bestsellerowej serii z seksownymi bikerami z klubu motocyklowego Wind Dragons!
I jak tu nie kochać tych motocyklistów? Nie da się, po prostu. Są takie powieści po które sięgam dla rozładowania napięcia po całym ciężkim dniu pracy i potrzebuję wybuchowo-łagodzącej mieszanki. Znajduję ją w historiach z przystojnymi, piekielnie męskimi bohaterami, którzy doskonale wiedzą czego chcą.
Tak trafiłam na pierwszym tom serii od Chantal Fernando, po którym - muszę być z Wami szczera - nie spodziewałam się nic więcej jak lekkiej historii z zabarwieniem romantycznym plus oczywiście dawką pikanterii. Pomyliłam się (na szczęście!) i szybko zauważyłam, że chociaż powieść liczy sobie niespełna trzysta stron to jest treściwa i konkretna a osy bohaterów ani przez moment nie były mi obojętne. Sama lektura również nie była niezobowiązująca, ponieważ dałam się porwać całej przygodzie i książkę przeczytałam za jednym posiedzeniem.
Skupmy się na treści. Bardzo dobrej, muszę nadmienić. Chociaż wszystkie książki z motywem motocyklistów są w jakiś sposób do siebie podobne to ta wyróżnia się na tle tłumu. Autorka wplotła do treści motyw z gatunku New Adult i chociaż przewija się on gdzieś na drugim planie - idealnie dopełnia dzieła. Obserwujemy więc losy dziewczyny, która dorasta w mało sprzyjającej szczęściu rodzinie. Oziębli rodzice nie zwracali większej uwagi na córkę, więc ta znalazła swoich przyjaciół w chłopakach z sąsiedztwa. Z jednym się związała, z drugim pozostała w przyjacielskich stosunkach. Jednak po latach ten, który miał być jej wybrankiem życia jednak zdradził a Faye'a wróciła do rodzinnej miejscowości i rzuciła się w ramiona Deksa. Jednak on nie przypominał już jej przyjaciela z nastoletnich lat. I chyba o to chodziło.
Deks to taki typowy bad boy, wytatuowany motocyklista, wiceprezydentem klubu motocyklowego. Muszę przyznać, że ten tytuł nawet śmiesznie brzmi. A jednak bohater jest jak najbardziej w porządku, dojrzały, pewny swego, uczuciowy kiedy trzeba i cóż, także seksowny. Bardzo go polubiłam, chyba nawet bardziej niż samą postać Faye, chociaż szybko zapałałam sympatią do dziewczyny i nie pozostawałam obojętna na jej niepowodzenia czy prywatne tragedie. Przez cały czas skupiamy się na losach tej dwójki, na ich przeżyciach i doświadczeniach, więc ich kreacja jest tutaj niesłychanie ważna, ale zdecydowanie autorka stanęła na wysokości zadania.
"Dragon's Lair" to krótka lektura i czyta się ją w mgnieniu oka. Wbrew pozorom dużo w niej humoru i dobrej zabawy, wita nas grono sympatycznych bohaterów a cały ich świat został szczegółowo dopracowany. Jestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej i jakie historie zaproponuje nam Chantal Fernando, ponieważ patrząc po jej najnowszej powieści doskonale wie jak zwrócić uwagę czytelnika i zatrzymać go przy sobie na dłużej.
Uuu, motocykliści, z chęcią zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to idealna lektura na wakacyjne czytanie w plenerze. 😊
OdpowiedzUsuńJak ja lubię niegrzecznych chłopców :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki. Z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Jestem ciekawa kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że książka jak dla mnie w zupełnie innym klimacie. Nie jestem pewna, czy odnalazłabym się w tej tematyce, ale nie zaszkodzi sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńNie od dziś wiadomo, że to historia, która ma wielką szansę trafić w mój gust. Bo uwielbiam ten gatunek. Chętnie ją poznam.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po romanse erotyczne powiązane jakoś ze sportem. Niezbyt mnie to kręci. Cieszę się jednak, że Ci się podobało. :)
OdpowiedzUsuń