"Tomek cały czas przysłania oczy piąstkami. Po powrocie do domu przesunęła delikatnie dłonią nad twarzą maleństwa. Kompletnie zaskoczona stwierdziła, że nie ma najmniejszej reakcji."
Mężczyzna piszący powieści obyczajowe? Cóż, to zjawisko rzadko spotykane choć nie niemożliwe. Krzysztof Galas wyłamuje się ze schematu i zabiera nas w życiową podróż ku codziennym problemom.
Nie ukrywam, że na początku miałam obawy i nie byłam przekonana do tej książki. W głowie wciąż siedziało mi poczucie, że to kobiety najlepiej radzą sobie z tym gatunkiem, bo przecież wiele moich ulubionych powieści napisały właśnie panie. Lubię jednak literackie ryzyko, lubię eksperymenty i nowe doświadczenia, więc postanowiłam zaryzykować.
Najpierw przejrzałam notkę o autorze, dowiedziałam się kilku ciekawych faktów i stwierdziłam z zaskoczeniem, że wcale nie jest taki anonimowy. Wręcz przeciwnie! To uznany, nagradzany paraolimpijczyk, który w dodatku zadebiutował tomikiem poezji. Okazało się również, że "A jednak" to bardzo osobista powieść oparta w pewnym stopniu na losach samego autora, który na ręce głównego bohatera powieści składa swoje własne problemy związane z niemożliwością widzenia.
Tomek Wilczek, główny bohater, zabiera nas w bardzo emocjonalną podróż. Choć pamiętał twarze swoich rodziców, rozpoznawał kształty i kolory to musiał pogodzić się z panującym dookoła mrokiem. Pewnego dnia przestał widzieć. I tak rozpoczęła się jego trudna, pełna przeciwności losu droga. Trafił do ośrodka szkolno-wychowawczego gdzie przeżył wiele przykrych chwil, rozstał się z rodziną i musiał sam o siebie zawalczyć, więc jego życie nie należało do najłatwiejszych. Jednak od samego początku śledzimy losy bohatera i widzimy jego siłę, determinację oraz chęć walki mimo słabszych momentów, które przecież zdarzają się każdemu z nas. Otrzymujemy zatem ludzkiego, wiarygodnego bohatera, którego losy dają do myślenia.
Krzysztof Galas pisze w prosty sposób choć umiejętnie przekazuje nawet te głębokie emocje, które zazwyczaj musimy wyszukiwać między wierszami. Być może to osobiste przeżycia bohatera przełożyły się na odbiór tej powieści, ale bez wątpienia jest w niej bardzo dużo lekcji dla każdego z nas, gdy obserwujemy młodzieńcze lata Tomka, jego potrzebę akceptacji, zrozumienia czy w końcu poznania pierwszej miłości.
Cieszę się, że poznałam książkę Krzysztofa Galasa i mam nadzieję, że pojawi się jeszcze nie jedna powieść spod jego pióra. "A jednak" jest historią wartą poznania nie tylko przez wzgląd na podjęty trudny temat życia osób niewidomych, ale przede wszystkim dlatego, że uczy nas piękna życia w zupełnie inny sposób. To urocza, życiowa lektura, która zdecydowanie daje do myślenia.
Temat bardzo ważny, więc chętnie sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo cenię książki, w których autorzy poruszają trudną tematykę. Zawsze zwracają uwagę na jakiś konkretny, warty obgadania problem. Czuję, że to jedna z takich powieści. I chętnie ją poznam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto zainteresować się tą powieścią. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, więc zapisałam sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lubię takie życiowe historie, więc tytuł książki już zapisałam. Jestem jej ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńTytuł sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuń