"Zawsze znajdę sposób, by do ciebie wrócić. Zawsze."
Michelle A. Valentine pozostawiła nas w osłupieniu i z nie małym szokiem, gdy finał pierwszego tomu jej romantycznej serii okazał się tak zaskakujący. Pojawiło się jedno, kluczowe pytanie: co dalej ze związkiem głównych bohaterów?
Książki autorki są stosunkowo krótkie, ale treściwe. Są też ze sobą ściśle połączone co właściwie bardzo mi pasuje. Zazwyczaj wolę, gdy każdy tom danej serii opowiada o losach innej pary, ale w tym przypadku bardzo polubiłam Annę oraz Xaviera, więc chętnie śledziłam przebieg ich burzliwej, pełnej emocji relacji. Nie polecam jednak tym, którzy dopiero teraz zwrócili uwagę na serię, czytać od drugiego tomu, bo zgubicie się i ominie Was spora afera, która dodała dreszczyku do całej fabuły.
To powieść typowo romantyczna, ale absolutnie nie głupiutka czy naiwna. Nic z tych rzeczy! W fabule ciągle coś się dzieje, akcja gna na złamanie karku, ponieważ historia bohaterów ma w sobie pazur i temperament. Nie mogło być inaczej skoro głównym bohaterem jest porywczy wrestlingowiec o nieokiełznanej naturze. To na Xavierze opiera się cała historia, na jego trudach życia, problemach w dorosłości, gdy musi zmierzyć się z niełatwą rzeczywistością, związkiem oraz prywatnymi demonami. Autorka postawiła na emocje, częściej negatywne, ponieważ życie bohatera do łatwych nie należało, ale cieszę się z tego powodu, ponieważ książkę odbiera się przez to bardzo intensywnie i nie sposób jej odłożyć aż do ostatniej strony.
Drugi tom jest wyraźnie lepiej dopracowany niż część pierwsza. Lepsza jest dynamika akcji, problemy bohaterów oraz ich dążenie do pojednania i zrozumienia. Otrzymujemy serię ludzkich, wiarygodnych decyzji (także tych złych) przez co historia od początku wydaje się prawdziwa. Anna jest jedną z tych bohaterek, która dźwiga na sobie duże brzemię jeśli chodzi o wybór swojej drugiej połówki, bo charakter Xaviera do łatwych nie należy, ale kibicowałam jej, ponieważ chemia wyczuwalna była już od pierwszego tomu i nie wyobrażałam sobie, by coś mogło ich rozdzielić.
Podoba mi się, że to seriach o trudach życia. Jest wzbogacona w doświadczenia, błędne wybory, trudne decyzje i mnóstwo emocji. Chwyta przy tym za czułe struny wewnątrz czytelnika i nie pozwala o sobie zapomnieć. Można się wzruszyć podczas czytania, ale najważniejsze jest to w jakim kierunku potoczy się relacja Anny i Xaviera, ponieważ to skomplikowane, pełne sprzeczności połączenie, którego finał bardzo trudno przewidzieć.
Ostatni akapit Twojej recenzji udowodnił mi, że znajdę w tej książce wszystko to czego szukam w dobrej książce. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam tej serii, ale chętnie poznam.
OdpowiedzUsuńNieprzewidywalny finał zachęca mnie do lektury :)
OdpowiedzUsuńJestem coraz bardziej ciekawa tej książki, poprzedniej części również. Z chęcią je przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tomu pierwszego i raczej spasuję. Jak już pewnie wiesz, niechętnie sięgam po "sportowe" romanse, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmiało. ;P
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii i w simie na ten moment, niezbyt mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk