poniedziałek, 2 listopada 2020

"Diabeł tylko się uśmiechnął" Sylwia Brataniec

 "Diabeł tylko się uśmiechnął" Sylwia Brataniec, Wyd. Niezwykłe, Str. 442

 

Z każdym dniem ogarniał ją coraz większy strach, że to nie przestrzeń wypełniała się czernią, a jej własne spojrzenie. 

Sylwia Brataniec ma talent i to nie ulega dyskusji. Jej książka jest intrygująca, zawiła i pełna niedopowiedzeń, które otrzymują swoje wyjaśnienie w zaskakującym finale. Sięgając po jej książkę nie spodziewałam się, że będzie to aż tak dobra przygoda, ale teraz jedynie pozostaje mi czekać na kontynuację i w między czasie rozgryzać w głowie wszystko to co wydarzyło się do tej pory, a wierzcie mi, było tego mnóstwo!

Wielkim plusem dla "Diabeł tylko się uśmiechnął" jest konstrukcja. Od samego początku napięcie nie daje nam spokoju a ciężki, duszący klimat owija się wokół nas jak boa dusiciel. Jest więc przytulnie, ale niebezpiecznie. A ja takie kryminały wręcz uwielbiam! Ze strony na stronę akcja nabierała rozpędu, bohaterowie wciąż wydawali się po brzegi wypełnieni sekretami a ja, pośrodku tego wszystkiego, miałam nadzieję, że ta lektura szybko się nie skończy.

Anna Rodan, emigrantka z Polski, nie ma łatwo. Z nielegalnym długiem na karku zostaje sama, ponieważ traci pracę w Paradise Hotel a właściciel mieszkania, które zajmuje, bez konkretnej przyczyny wyrzuca ją z windy. Cóż, takie rzeczy się zdarzają, prawda? Jednak z czasem w snach Anny pojawia się mężczyzna, który okrutnie ją potraktował i nie odgrywa roli zwykłego człowieka a jak na złość w budynku obok hotelu ginie mężczyzna. Jak połączyć te dwie sprawy? I czy nie lepiej trzymać się od nich z daleka?

Na początku fabuła może wydawać się banalna, nieciekawa czy mało wciągająca. Jednak to tylko pozory. Sylwia Brataniec wie jak wodzić czytelnika za nos, w jej książce ani przez moment nie pojawiają się nudne elementy a za to silna kreacja bohaterów dająca do myślenia kto tak naprawdę jest kim oraz sam pościg za tajemniczym mordercą. Sekretów i niedomówień końca nie widać z Anną na czele, która ma wiele do powiedzenia, ale nie ma ochoty ujawniać swoich problemów. To silna postać choć na pierwszy rzut oka trochę wycofana, ale nic dziwnego - w życiu nie miała łatwo. Polubiłam ją jednak ogromne i cieszę się, że to z nią mogłam poznać całą historię. Choć nie zazdroszczę jej tego co ją spotkało.

"Diabeł tylko się uśmiechnął" to strzał w dziesiątkę dla fanów powieści kryminalnych z elementami grozy w samym klimacie. Świetnie bawiłam się podczas czytania i nie mogę wyjść z wrażenia jak dobrze to wszystko zostało napisane. Chociaż Sylwia Brataniec debiutuje w roli pisarki to wcale tego nie widać - całość jest logiczna, sensowna i piekielnie wciągająca.

5 komentarzy:

  1. Tego typu książki uwielbiam czytać właśnie jesienią i zimą. Chcę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebawem i ja napiszę o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka powinna mi się spodobać. Nawet mnie ciekawi, nie wiem tylko czy znajdę dla niej czas.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Intrygujący tytuł, który sprawiłby, że sięgnęłabym po książkę ;)

    Zapraszam do siebie, może Ci się spodoba i zostaniesz ze mną dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. HA! Też już o niej napisałam. Była trochę zagmatwana, ale niezwykle spójna i byłam pod wrażeniem zespolenia wątków. Mocny debiut.

    OdpowiedzUsuń