środa, 25 listopada 2020

"Reaper's Legacy" Joanna Wylde

 "Reaper's Legacy" Joanna Wylde, Tyt. oryg. Reaper's Legacy, Wyd. Niezwykłe, Str. 366

 

Drugi tom jednej z najbardziej znanych zagranicznych serii motocyklowych!

 

Lubicie serie motocyklowe? Niegrzecznych mężczyzn i silne kobiety? Oto drugi tom serii Joanny Wylde, która ma w sobie wszystko co istotne dla takich historii.

Świat wykreowany przez autorkę to miejsce pełne emocji i zaskakujących wydarzeń. Po motywie mafijnym motocykliści zajmują drugie miejsce w rankingu moich ulubionych romansowych motywów. Pierwszy tom serii wciągnął mnie na całego, więc z przyjemnością dałam szansę kontynuacji i muszę przyznać, że trzyma ona poziom swojej poprzedniczki. Być może nie jest to szczególnie oryginalna powieść, bo sięga po znane schematy, ale dobrze nimi żongluje i to na pewno wyróżnia ją na tle innych.

W najnowszym tomie role głównych bohaterów otrzymują Sophie oraz Ruger. Tylko, że ich historia od samego początku nie była kolorowa. Nie zaczęło się uroczo i słodko, jak można by przypuszczać a upokarzającą i tragicznie. Ruger bowiem osiem lat temu nakrył Sophie, gdy ta straciła dziewictwo z jego przybranym bratem. To nie była romantyczna chwila, w dodatku dziewczyna zaszłą w ciążę i została sama z małym dzieckiem. Jednak czas uleczył rany i choć było naprawdę ciężko to nic w porównaniu z nowym wyzwaniem jakie stanęło na drodze Sophie oraz jej synka Noaha. Czy znajdzie się dla nich miejsce wśród niebezpiecznych motocyklistów?

Podoba mi się kreacja bohaterów. Autorka skupia się na szczegółach, dzięki czemu otrzymujemy wiarygodne postaci z krwi i kości wraz z całą ich historią. Losy Sophie są nam znane od początku, jej trudna, pełna emocji historia ściska za serce. Ruger natomiast mimo swojego mrocznego nastawienia do świata i wycofania wobec innych jest słodki i uroczy, choć wcale nie chce tego pokazać. Ich historia ani przez moment nie była mi obojętna i chociaż nie jest to opowieść, która zmienia świat czy niesie ze sobą silne przesłanie - miło było spędzić w ich towarzystwie te kilka sympatycznych godzin.

Z pazurem, emocjami oraz bardzo przekonująco Joanna Wylde po raz kolejny zabiera nas do świata niebezpiecznych motocyklistów. A co w nim zastaniemy? Tego musicie dowiedzieć się sami, ale zapewniam, że przygoda będzie warta poświęconego jej czasu. "Reaper's Legacy" to jazda bez trzymanki i jeśli lubicie właśnie ten motyw w literaturze - warto dać się porwać w szaloną podróż.

6 komentarzy:

  1. Cykle motocyklowe od razu przywodzą mi na myśl serię Tillie Cole. Tamta mi się podobała, więc może to też przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie niestety te serię zawodzą- głównie przewidywalnoscią więc niestety nie sięgnę ale fajnie że tobie się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecnie szukam innych klimatów książkowych. 😊

    OdpowiedzUsuń