Drugi tom legendarnej zagranicznej serii o irlandzkich i rosyjskich mafiosach!
Myślę sobie, że wszystkie powieści z wątkiem mafijnym zaczynają mi już wychodzić bokiem, a później pojawia się premiera nowej książki A. Zavarelli i człowiek zapomina o co mu w ogóle chodziło. Bo przecież w takim świecie jaki kreuje autorka warto jest się zatracić!
Drugi tom serii Boston Underworld wydaje się być w dużej mierze niezależną kontynuacją i nie musicie znać wcześniejszej książki, by odnaleźć się w fabule. Owszem, pojawiają się pewne powiązania, ale przyjemność z czytania pojawia się przede wszystkim za sprawą głównych bohaterów a tych reprezentuje w każdym tomie nowa para.
Sasha nie znosiła życia jakie wiodła. Gangsterski świat był dla niej prawdziwym przekleństwem, ale poświęcała się dla rodziny. Marzyła tylko o bezpieczeństwie dla swoich najbliższych. Jednak jak na złość jej serce padło ofiarą jednego z najgroźniejszych zabójców, Ronana, który fascynował ją na każdym kroku. On wydaje się być odporny na jej wdzięki i robi wszystko, by udowodnić jej swoją obojętność. Tylko czy w świecie, gdzie niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku warto marnować chwile dla pozorów?
Świat wykreowany przez autorkę jest groźny, niebezpieczny oraz bezwzględny i to nie podlega żadnej dyskusji. Bohaterowie, szczególnie ci męscy, zaangażowani w mafijny światek, nie mają skrupułów i robią wszystko, by udowodnić swoją wartość. Są przy tym imponująco męscy, świetnie wykreowani i w pełni wiarygodni. Uwielbiam podejście Ronana do Sashy, jego pozorną obojętność i powolne wkraczanie na wspólną drogę. Uwielbiam to, że nie jest typem jaskiniowca a mężczyzną, który potrafi docenić i uszanować kobietę. Ich świat nie jest łatwy, oni sami mają nadszarpniętą psychikę przez otaczający ich ból i zagrożenie a mimo wszystko pojawia się uczucie warte porzucenia na bok wszystkich wartości.
Po raz kolejny jestem miło zaskoczona lekturą od A. Zavarelli i przyznaję, że nawet nie przeszkadzały mi dość intensywne sceny erotyczne. One w tym świecie po prostu pasowały, bo tutaj wszystko jest mocne, dosadne, bezwzględne. "Reaper" ma w sobie pazur i pozwala mieć nadzieję, że literatura z motywem mafijnym nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. W oczekiwaniu na kontynuację pozostawiam Was z moimi zapewnieniem, że w tej lekturze nie brakuje skrajnych emocji!
Jeszcze nie znam książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńNie jestem jakoś zwolenniczką takich książek. Chyba za dużo ich w tym czasie wychodzi. Jednak może kiedyś przeczytam pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńChociaż nie trzeba znać poprzedniej części to jednak wolę zaczynać cykle od początku. I tak też zrobię z tym. ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie mam w planach tej serii.
OdpowiedzUsuńMnie zbyt dosadne sceny erotyczne by nie przeszkadzały w tego typu książce.
OdpowiedzUsuńFajnie, że książka miło cię zaskoczyło. Ja sama nie planuję poznwać tej serii.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie było mi dane jeszcze poznać pierwszej części, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuń