"Villette" Charlotte Brontë, Tyt. oryg. Villette, Wyd. MG, Str. 640
"Nikt nie puszcza się na rwące, zmącone wody miłości, jeśli nie przyświeca mu gwiazda nadziei."
Miłość, przygoda, wielkie uniesienia i spektakularne upadki - oto
przepis na sukces w postaci pióra Charlotte Brontë. Niezwykle
utalentowana pisarka przez wieki zdobywa uznania czytelników i czaruje
słowem, które odbija się malowniczo w umyśle każdego, kto pozwoli się
porwać powieści.
Według mnie nie ma jednej Bronte. To połączenie siły sióstr sprawia, że
ich powieści są tak intensywne w swoim przekazie. Czytałam każdą wydaną u
nas powieść i zdaję sobie sprawę, że każdą z nich wyróżnia trochę inny
styl, ale łączy jedna wyjątkowa rzecz - ponadczasowy klimat, który nie
blaknie mimo upływu lat.
Chociaż moje serce zawsze będzie podążało w stronę cudownej Jane Eyre to nie ukrywam, że Villette
również cenię. To wyjątkowa książka, trochę inna niż wszystkie. Lucy,
główna bohaterka za sprawą niefortunnego losu trafia do tytułowej
miejscowości, w której rozgrywa się fabuła. W zakładzie wychowawczym dla
dziewcząt Madame Bec otrzymuje zatrudnienie jako guwernantka. Wydawać
by się mogło, że to koniec problemów dziewczyny, jednak cicha i skryta w
sobie dostrzega Johna, doktora który kradnie serce bohaterki.
Nietypowość tej powieści kryje się w serii niedomówień. Mnogość sekretów
i pozostawienie interpretacji niektórych scen w rękach czytelnika
zmusza do myślenia i pobudza wyobraźnię. Pamiętajcie jednak, że to nie
jest powieść, która zachwyca dynamiką akcji - to nie jest znak
rozpoznawczy Bronte. Spokojna akcja, dynamiczne choć stonowane sceny i
bohaterowie pełni sprzeczności to istota Villette. Spokój kryjący
się w słowach pozwala na głęboką analizę psychologiczną postaci oraz
rozłożenie na czynniki pierwsze rozgrywanych wydarzeń, dzięki czemu
czytelnik angażujący wszystkie zmysły podczas lektury dostrzeże dla
siebie otwarte drzwi. Osobiście cenię sobie dynamikę i szybkość, ale w
przypadku książek Bronte zawsze potrafię odnaleźć ten złoty środek,
który pozwala mi wyciszyć porywczość i oddać się lekturze w sposób jaki
ode mnie wymaga.
To nie jest pierwsze wydanie tej powieści. Mam jednak nadzieję, że
pozostałe książki Bronte zostaną wznowione w tej samej szacie
graficznej, bo jest ona idealnie trafiona do fabuły i klimaty.
Minimalistyczna, subtelna, przyciągająca wzrok - łączy się ze stylem
pisarki i uprzyjemnia lekturę tym, którzy cenią sobie także wersję
wizualną książki.
Wbrew wszystkiemu książkę czyta się szybko i z dużą przyjemnością.
Angażuje czytelnika i wszystkie jego emocje kieruje na rozgrywane
wydarzenia, więc lektura stanowi dużą przyjemność. Ciekawi bohaterowie,
niespotykana dla ówczesnych czasów akcja i pomysł na fabułę to przepis
gotowy dla Villette, która jest powieścią zaskakującą i dobrą
jednocześnie. Mnie do siebie przekonała i zajmie na mojej półce honorowe
miejsce. Nie marnujcie czasu - zróbcie krok w nieznane i pozwólcie się
porwać.
Tym razem spasuję, gdyż nie czuję zainteresowania tą książką.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe piszesz o tej książce.
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście MUST READ już od dłuższego czasu. Nowe wydanie wygląda pięknie, być może ono zachęci mnie do przeczytania Villette :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne wydanie. Klasyka sama w sobie.
OdpowiedzUsuńMam w planach poznać wszystkie książki sióstr Bronte.
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nią.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mam na półce starsze wydanie, jeszcze nie przeczytane ;). Muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuń