Jest takie miejsce owiane tajemnicą, o którym krążą legendy, miejsce, gdzie pradawne siły bezlitośnie igrają z ludzkim losem.
Są takie powieści, które szczerze, bez żadnych oczekiwań, umilają czas czytelnikowi. Zabierają go w cudowne miejsca, pozwalają poznać niezapomnianych bohaterów, na moment odrywają od ponurej rzeczywistości. Do tego grona możemy zaliczyć "Miłość i nienawiść" Moniki Rebizant-Siwiło, która czaruje spokojem i sympatyczną atmosferą.
Idzie lato a ja wtedy stawiam na lekkie lektury. Nie wiem jak Wy, ale kiedy zabieram ze sobą książkę na dwór, znacznie lepiej odnaleźć mi się w upalny dzień - w upalnej fabule. Wówczas książki obyczajowe są dla mnie najlepszym wyborem dlatego skusiłam się na książkę autorki, której twórczości nie znałam do tej pory a która już od pierwszych stron pozytywnie zaskoczyła mnie plastycznym, malowniczym, lekkim stylem i wprawną ręką kreowała wiarygodnych bohaterów, których charaktery bez problemu odnaleźlibyśmy w nas samych.
Miejscem akcji jest malownicza wieść do której od razu przenosimy się w wyobraźni. Czartowe Pole to miejsce pełne uroku chociaż nie pozbawione legend, wiejskich wierzeń oraz licznych plotek. Mieszkańcy szeptają o wiedźmach, które dawniej tu mieszkały a pewien kleryk mierzy się z tajemniczymi snami. Czy ma z tym coś wspólnego klątwa i wydarzenia sprzed lat, które miały miejsce podczas wojny? O tym przekonacie się sami sięgając po powieść, która ma w sobie mnóstwo uroku.
Bardzo podobał mi się pomysł autorki. Wykorzystała mentalność ku stworzeniu bogatego w opisy, ale od razu pochwytującego uwagę czytelnika miejsca. Wspaniale było przenieść się tam na moment, potowarzyszyć bohaterom i poznać ich rozterki. Nie jest to jednak typowa powieść obyczajowa a bardziej saga, ponieważ jest to historia rozległa, nawiązująca do pokoleń, przeszłych wydarzeń czy panującej kultury.
O tym jak legenda potrafi zawładnąć umysłami mieszkańców, o uprzedzeniach, wewnętrznych przekonaniach, o królestwie natury, o tym jest powieść "Miłość i nienawiść". Tytuł bogaty i niewiele zdradzający, ale wierzcie mi na słowo - idealnie oddaje fabułę tej książki. Nie zdradzę Wam wiele, ale powiem, że będziecie zaskoczeni, zauroczeni i wciągnięcie się na całego a największym plusem jest fakt, że to dopiero pierwszy tom serii, czyli możemy liczyć na powrót na Czartowe Pole.
Brzmi interesująco, a okładka jeszcze wzmacnia chęć przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana przeczytaniem tej książki. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńNie słyszałem wcześniej o tej książce, ale zaciekawiła mnie.
OdpowiedzUsuń