Niniejszy tom zawiera zarówno opowiadania, które Derleth dokończył, znalazłszy je we fragmentach w papierach Lovecrafta, jak i te zainspirowane pomysłami i wymianą poglądów, zawartymi w ich korespondencji.
Potężne i pięknie prezentujące się tomiszcze opowiadań H.P. Lovecraft'a to gratka dla wszystkich miłośników twórczości autora. Szata graficzna od razu rzuca się w oczy, ale to wnętrze zasługuje tutaj na największe słowa uznania i nie chcę nawet słyszeć, że nie lubicie opowiadań. W tych - możecie mi wierzyć - zakochacie się bez reszty.
Pojawiło się mnóstwo opowiadań autora, ponieważ tworzył on sporo a jego historie znane są na cały świat. Na mojej półce stoi kilka ogromnie cenionych przeze mnie tomiszczy ze zbiorami przeróżnych historii H.P. Lovecraft'a, ale to spod znaku Wydawnictwa Zysk i S-ka cenię sobie szczególnie mocno, ponieważ są odpowiednio dobrane, wysublimowane, zamknięte w zbiorach odpowiednio klimatycznych i wręcz zabierających czytelnika w nowe, nieznane dotąd miejsca.
Żeby nie było tak kolorowo mogę ponarzekać na samą fizyczną formę książki, która jest dużym, ciężkim egzemplarzem, ale taki to już urok książek tego autora, bo chciałoby się w jednym wydaniu zmieścić jak najwięcej najlepszych jego opowiadań a jak to zrobić skoro wszystkie zasługują na to miano? To taki mały minus, praktycznie nic nie znaczący na tle samym historii, które są intrygujące, mroczne, przerażające i tak smacznie napisane, że ma się ochotę wracać do nich bez końca.
Ten zbiór opowiadań skupia się na mrocznych posiadłościach, czyli najlepszym motywie fanów horrorów. To tak naprawdę nie tyle zbiór opowiadań H.P. Lovecraft'a a jego zapiski zebrane i na nowo opowiedziane przez Augusta Derletha. Chociaż panowie nigdy nie spotkali się osobiście to wywiązała się pomiędzy nimi szczera przyjaźń na podstawie prowadzonej korespondencji i to się czuje podczas lektury. Derleth na podstawie notatek, opowieści Lovecraft'a a także jego pomysłów stworzył opowiadania inspirowane swoim mistrzem i dorównał mu talentem.
Pamiętajcie, że to stare opowiadania, mające swoje źródło w przeszłości, więc opowiadania będą ciekawe, intrygujące i klimatyczne, ale na pewno nie tak straszne jak współczesne horrory. Przewija się tutaj pewna schematyczność, która absolutnie nie jest minusem dla żadnej z wymienionych historii a raczej wyznacznikiem toru jakim podążamy od początku do końca. "Obserwatorzy spoza czasu" to kompletny zbiór opowiadań pisany ręką Augusta Derleth'a, który czaruje klimatem, atmosferą oraz prezentowanymi wydarzeniami. Dla mnie - strzał w dziesiątkę.
Skoro czaruje klimatem to czuję się bardzo zachęcona do lektury.
OdpowiedzUsuńWiem komu polecić :)
OdpowiedzUsuńTo może być bardzo ciekawa lektura. Jestem skłonna przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń