Prawdziwa miłość może zwyciężyć tylko wtedy, gdy ktoś chce zrobić dla niej miejsce. Joe jest gotowy.
Seria Caroline Kepnes to kawał zakręconej historii. Sięgając po pierwszy tom nie spodziewałam się, że będzie to przede wszystkim oryginalne studium psychiki bohaterów. Muszę jednak przyznać, że spodobała mi się taka nowa forma podejścia do kryminału a po części też do thrillera, bo cykl z Joe Goldbergiem na czele to totalny misz-masz gatunkowy.
Ta opowieść jest na tyle oryginalna, że nie każdy w niej zasmakuje. Oparty na jej podstawie seria również może pochwalić się własnym, prywatnym urokiem i to moim zdaniem najbardziej wyróżnia twórczość Kepnes na tle innych powieści. Z jednej strony obserwujemy bowiem głównego bohatera zdolnego do wszystkiego, który czasami wyskakuje niczym królik z kapelusza, z drugiej śledzimy abstrakcyjny romans.
W trzecim tomie wciąż podążamy tropem Joe'go, chociaż wydaje mi się, że autorce zabrakło trochę pomysłu na wykończenie akcji wątkami pobocznymi. Coś się dzieje, ale tak naprawdę nie dzieje się nic, ponieważ Joe zamarzył sobie kontakt z naturą i przenosi się na małą wysepkę osadzoną na Pacyfiku. Podejmuje się pracy jako bibliotekarz i poznaje Mary Kaye DiMarco - bibliotekarkę. I cóż, przygoda rozpocznie się na nowo. Joe podobno się zmienił, ale czy może zmienić się ktoś, kto od zawsze kierował się tylko jednym?
Nie przekonuje mnie ten nowy bohater. To nie ten sam stary obsesyjny Joe, którego poznałam. Przynajmniej nie na początku. Kwintesencją całej serii był oryginalny obraz psychopaty podobnego do otaczających nas ludzi, który pozornie nie wyróżniał się z tłumu a tu proszę, nagle Joe zdobywa kobietę staroświeckimi sposobami. Na szczęście Mary Kaye okaże się dla niego sporym wyzwaniem co uwolni znane demony, choć czasami powieje przestojem w fabule i nieoczekiwanymi nudnawymi momentami.
Nie jestem rozczarowana lekturą "Ty kochasz mnie", ale spodziewałam się czegoś lepszego. Po tym jak Caroline Kepnes zaskoczyła wszystkich dookoła powieścią, która idealnie nadała się na serial liczyłam, że kolejne tomy przygód głównego bohatera będą silnie emocjonalne i wręcz przywołujące ciarki na plecach. Tymczasem wita nas spokojna, miejscami zakręcona fabuła, ale tak wciągająca jakby tego po niej oczekiwała. Może to moja mroczna natura fanki thrillerów upomina się o więcej? Nie mniej nie żałuję wyboru i wciąż z zaciekawieniem śledzę przygody Joe'go.
Tym razem chyba lektura nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka bardzo pozytywnych recenzji tej książki. Czeka już na mojej półce.
OdpowiedzUsuń