Odkąd Wiecznomrok napadł na Srebrne Królestwo, pogrążając je w ciemności i chaosie, upłynęły tysiące lat.
Historia, która na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo zagmatwana. Bohaterowie, którzy nie boją się stawiać czoła przeciwnościom. Magia, która trzyma wszystko w garści. Witajcie w "Wiecznomroku" - tutaj wszystko jest możliwe.
Ross MacKenzie stworzył serię, która na zagranicznych forach zbiera same pozytywne opinie. Zaintrygowana więc słowami podziwu oraz uznania kierowanymi w stronę historii, w której podobno występują wiedźmy, sama postanowiłam sprawdzić co czeka mnie podczas lektury. I chociaż na początku trudno było mi odnaleźć się w wydarzeniach to po zaledwie kilku rozdziałach ja również dałam się porwać w wir wielkiej przygody.
Na początku jest ciężko, ponieważ autor nie bawi się w łagodne wprowadzenia i od razu stawia nas w centrum wydarzeń. A świat, który stworzył jest rozległy i dopracowany w licznych detalach, więc ja osobiście potrzebowałam chwili, żeby się w tym wszystkim rozeznać. Nie uważam tego absolutnie za minus, ponieważ zawsze cieszy mnie zaangażowanie ze strony danego autora i w tym przypadku to również odbiło się na wciągającej, porywającej przygodzie.
Larabelle Lisica to sierota, w której ręce trafia tajemnicza drewniana szkatułka. Wędrując po kanałach w poszukiwaniu ciekawych łupów znajduje znalezisko, które całkowicie zmieni jej życie. Nie spodziewa się, że to wstęp do wielkiej, ale i niebezpiecznej przeszkody, która postawi na jej drodze licznych nowych bohaterów, zarówno tych złych jak i uroczych, przystojnych oraz intrygujących.
Wiecznomrok to kraina, której nie obejmiecie wzrokiem. Zaczyna się w miejscu, w którym rozpoczyna się przygoda Lary, ale czytelnik od samego początku ma poczucie, że to dopiero wstęp do kolejnych wydarzeń. To miejsce niebywałe, nietuzinkowe, które napadło na Srebrne Królestwo i wówczas zapanował mrok. Wiedźmy przegoniły wszystko co zasiał, ale ktoś na nowo obudził drzemiącego w nim demona i tak rozpoczyna się nowa opowieść, w której czeka na nas nie tylko mnóstwo magii, przygód czy oryginalnych bohaterów, ale i wartości związanych z przyjaźnią, rodziną czy miłością, które autor zręcznie wplata w swoją opowieść. "Wiecznomrok" porwał mnie w swoje objęcia może nie od pierwszej strony, ale na pewno zachwycił klimatem i pozostawił apetyt na więcej.
Ależ to musi być intrygujące miejsce. Zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńRaczej nie odnalazła bym się w tej książce.
OdpowiedzUsuńNo właśnie jestem zaintrygowana tą książką - w dużej mierze z powodu pięknej okładki.
OdpowiedzUsuń