czwartek, 9 grudnia 2021

"Brutalny książę" Sophie Lark

"Brutalny książę" Sophie Lark, Tyt. oryg. Brutal Prince, Wyd. Niezwykłe, Str. 305


Jej przyszły mąż zdecydowanie nie jest księciem z bajki.


Do wszystkich książek sugerujących typowe romanse, z jednoznacznymi tytułami oraz okładkami, podchodzę dość sceptycznie. Boję się rozczarowania ze strony schematów i zbyt lekko potraktowanych wydarzeń. Nie mniej czytam takie książki, bo po prostu lubię podobne historie i wciąż mam nadzieję, że trafię na coś wyjątkowego. "Brutalny książę" na pierwszy rzut oka wydaje się właśnie jedną z takich powieści, ale fabuła reprezentuje sobą znacznie wyższy poziom. 

Sophie Lark na naszym rynku debiutuje, ale za granicą rozwija swoją karierę z precyzją oraz zbiera liczne grono fanów. Nic w tym dziwnego, ponieważ może pochwalić się bardzo przyjemnym stylem, który wiarygodnie przedstawia wydarzenia oraz kreśli głębokie, wielowymiarowe sylwetki bohaterów. To zawsze stanowi dla mnie ważny punkt w tego typu historiach, dlatego już od początku czułam się miło zaskoczona przedstawioną opowieścią.

Callum Griffin i Aida Gallo, oto dwójka głównych bohaterów, którzy szybko zjednają sobie sympatię czytelnika. Ich opowieść jest nieoczywista, jedna w swoim rodzaju, oryginalna, ale właśnie dzięki temu może pochwalić się faktem, że już od pierwszych stron absorbuję uwagę czytelnika. Nie mniej to postacie, które otacza mafijny świat, więc ponownie wkraczamy w coś co znanymi nie od dziś, ale tym razem Lark pochwalić się może niecodzienną wyobraźnią, która ze schematycznej historii zrobiła lekturę w typie hate-love, która w dodatku nie bawi się w żadne ograniczenia a tym samymi podczas czytania wszystko jest możliwe.

Aida podpala posiadłość Calluma i nic sobie z tego nie robi. On szczerze jej nienawidzi i zrobi wszystko, by zniknęła z jego życia na dobre. Jednak los bywa przewrotny o czym obydwoje szybko się przekonują, gdy ich rodziny zawiązują sojusz a Aida i Callum już niebawem staną na ślubnym kobiercu. Dzięki temu na czytelnika czeka prawdziwa lawina zaskoczeń, ponieważ Aida jest zdolna do wszystkiego a Callum, mimo otaczającej go grozy mafijnego świata, wydaje się w jakiś sposób przerażony tym co może wywinąć jego przyszła małżonka i próbuje ją okiełznać, choć z marnym skutkiem. I muszę przyznać, że ten ich wspólny taniec przepychaniec dostarczył mi mnóstwa dobrej zabawy, ponieważ dawno nie śmiałam się tak szczerze podczas mafijnego romansu i dawno żadna para tak mocno nie zjednała sobie mojej sympatii.

Chociaż Sophie Lark nie zepchnęła z podium mojej ukochanej Cory Reilly to przyznaję, że "Brutalny książę" wskoczył na wysokie miejsce jeśli chodzi o przeczytane przeze mnie lektury w tym temacie. To była przygoda, która nie tylko wprawiła mnie w pozytywny nastrój, ale i zaostrzyła moją ochotę na więcej powieści tej autorki. Zaskakująca, pomysłowa i dobrze napisana lektura pozwoliła mi na kilka godzin przyjemnej zabawy, której na pewno szybko nie zapomnę!

5 komentarzy:

  1. Skoro to naprawdę ciekawa i zaskakująca książka to chętnie się z nią zapoznam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pewnie już wiesz nie przepadam za tego typu książkami, więc nie mam w planach sięgania po tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że wysoko oceniasz tę książkę. Być może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. To coś dla mojej przyjaciółki.

    OdpowiedzUsuń