czwartek, 27 października 2022

"Sekret pełni księżyca" Karen McQuestion

"Sekret pełni księżyca" Karen McQuestion, Tyt. oryg. The Moonlight Child, Wyd. Kobiece, Str. 368


Być może to nic takiego. A jeśli się mylisz...?


Wiele pytań bez odpowiedzi, gęsta atmosfera oraz wiszące w powietrzu tajemnice porywają nas w swoje objęcia, by czytelnik przy lekturze "Sekret pełni księżyca" przeżywał wiele skrajnych emocji. Karen McQuestion zaserwowała nam bowiem zaskakującą opowieść, która wpływa na naszą psychikę i poddaje w wątpliwość zdolność do racjonalnego myślenia a tym samym zapewnia przednią zabawę od której ciężko się oderwać.

Czytałam dwie inne powieści autorki, ale prawdę mówiąc nie wzbudziły one we mnie większych emocji. Były dobre, ale zapomniałam o nich zdecydowanie zbyt szybko. Obawiałam się więc, że z najnowszą książką autorki może być podobnie, jednak zaryzykowałam przez wzgląd na bardzo intrygujący opis. I wcale się nie zawiodłam! Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że McQuestion przełamała pewną granicę i wychodząc ze spokojnej strefy wkroczyła na bardziej wzburzone morze co odbiło się na fabule: było mrocznie, intensywnie, akcja okazała się bardzo dynamiczna a zagadka napędzała bohaterki do popełniania pewnych błędów, które w sposób kontrolowany wprowadziły odpowiedni fabularny chaos.

Wszystko rozpoczęło się niepozornie, od spojrzenia w okno sąsiadów, przez zupełny przypadek. Wówczas Sharon Lemke dostrzegła małą dziewczynkę myjącą naczynia i nawet nie byłoby w tym nic szczególnie dziwnego, gdyby nie fakt, że sąsiedzi kobiety nie mają córki. Skąd więc w ich domu znalazła się ta mała? I dlaczego wykonywała tak prozaiczną czynność w środku nocy? Sharon dzieli się swoimi spostrzeżeniami z Niki, która sugeruje, by zgłosić sprawę do opieki społecznej, ale ten ruch nie przynosi żadnych rezultatów. Kobiety podejmują się więc śledztwa na własną rękę, ale nie spodziewają się zupełnie tego co ostatecznie wyjdzie na jaw.

Fabuła okazała się bardzo pomysłowa, dobrze poprowdzona i mocno klimatyczna. Można śmiało napisać, że historia idealnie wpisuje się w jesienny klimat za oknem i świetnie stopniuje napięcie, by czytelnik z zapartym tchem przerzucał kolejne strony w oczekiwaniu na rozwiązanie zagadki. Przyziemne, wiarygodne bohaterki, które czasami popełniają nieprzemyślane błędy dodają opowieści realności a chociaż same wydarzenia nie są na tyle mroczne, by zaliczyć je do typowego thrillera, ponieważ mówimy tutaj raczej o bardziej angażującej powieści obyczajowej z dreszczykiem, to całość i tak wypada bardzo ekscytująco przez co przeczytałam całość w niespełna dwa wieczory.

"Sekret pełni księżyca" to ekscytująca historia małej dziewczynki, która bardzo szybko absorbuje uwagę nie tylko bohaterek, ale i samego czytelnika. To powieść nastrojowa, klimatyczna i w odpowiednich miejscach zaskakująca a przy tym pięknie napisana, czasami wręcz wzruszająca. Karen McQuestion bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła angażując w lawinę skrajnych emocji a jej książka porwała mnie na kilka wspaniałych godzin. To była przygoda, której długo nie zapomnę a którą polecam Wam przeżyć samemu. Nie będziecie żałować!

5 komentarzy:

  1. Po okładce nie spodziewałabym się dostać taką fabułę. Tytuł zapisuję, bo mam mega ochotę na taką przygodę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zapiszę tytuł, bo wydaje mi się, że odnajdę się w niej bez problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro to taka klimatyczne powieść to jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń