Ile jesteś w stanie zrobić, by odzyskać kogoś naprawdę ci bliskiego?
Pamiętacie sympatyczną powieść Anny Chaber "Do wesela się wyrobię"? Dziś autorka powraca z kontynuacją swojej obyczajowej serii i pozwala nam ponownie zajrzeć do życia głównych bohaterek. Wkradł się tam pewien chaos, więc warto przygotować się na różnorodne emocje.
Autorka specjalizująca się w typowych codziennych problemach, które bardzo trafnie potrafi przelać na papier, pozwala nam zajrzeć w prywatne sprawy dwóch przyjaciółek. Jej książki są zatem wiarygodne, szczere oraz w pełni otwarte na czytelnika, więc nie tylko żyjemy tym co dzieje się dookoła bohaterów, ale i w pełni potrafimy się z nimi utożsamić. Dużym plusem w tej serii są także humorystyczne akcenty, które ładnie rozładowują napięcie i wprowadzają dodatkowe czytelnicze atrakcje.
Sięgamy po bardzo aktualny temat pandemii, która mocno pokrzyżowała życie Oli. Dziewczyna miała wiele planów, w nowe życie w zanadrzu a wszystko legło w gruzach, gdy została uziemiona w domu. Towarzyszył jej jedynie marny kaktus, który niekoniecznie sprawdził się w roli sprzymierzeńca. Ala wciąż była urażona ostatnimi wydarzeniami i zawzięcie się nie odzywała a bracia Oli i jej chłopak utknęli gdzieś na różnych krańcach świata. Gorzej być nie mogło aż do przełomowego momentu, gdy dziewczyna odkryła, że pomoc potrafi przyjść z najmniej oczywistej strony.
Ola i Ala mają sporo do wyjaśnienia, ale to nie kłótnia przyjaciółek będzie motywem przewodnim a proza życia, która bywa bardzo nieprzewidywalna. Kto z nas spodziewał się pandemii i tak szybkiego odcięcia od otoczenia? Nowe warunki, inne zasady funkcjonowania a także presja ze strony innych dały do wiwatu głównej bohaterce, ale ta, jak to często bywa, dała czytelnikom popis hartu ducha, by z podniesionym czołem wyjść zwycięsko z problemów. A było ich sporo, ponieważ pandemia pojawiła się w momencie, gdy siedzenie w domu było ostatnią rzeczą potrzebną głównej bohaterce.
"Miejmy do tego dystans" to powieść, która już samym tytułem pokazuje najważniejszy motyw przewodni, czyli dystans do siebie, świata oraz otaczających nas spraw. Jeśli coś nie idzie po naszej myśli żadne nerwy i silne emocje nic nie pomogą, więc najlepiej uzbroić się w cierpliwość i przeczekać. Anna Chaber pozwala nam zatem w innym świetle spojrzeć na niektóre sprawy i nie tylko cieszy nasz wyobraźnię sympatyczną lekturą, ale i uczy, że tytułowy dystans bywa zaskakująco leczniczy.
Jaka piękna okładka. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie książki tej autorki.
OdpowiedzUsuń