wtorek, 28 maja 2024

"Jestem fanką" Sheena Patel

 
"Jestem fanką" Sheena Patel, Tyt. oryg. I'm a fan, Wyd. Albatros, Str. 256


Książka będąca głosem furii.

Jesteście gotowi na nieszablonową lekturę, która rozkładać będzie na czynniki pierwsze ludzkie zachowanie? Sięgając po powieść "Jestem fanką" nie spodziewałam się tak intrygującej treści a jednak muszę przyznać, że proza Sheena Patel bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

Przygotujcie się na treść inną niż wszystkie. Na całe szczęście liczącą sobie niewiele ponad 250 stron, ponieważ bardzo trudna i zmuszająca do intensywnej analizy fabuła jest naprawdę wymagająca. O ile zazwyczaj jestem fanką bardziej rozbudowanych powieści, o tyle w tym przypadku liczba stron była idealnie dobrana, ponieważ podczas lektury mierzymy się bardzo mocną krytyką ludzkich zachowań i rozkładając na czynniki pierwsze wszystkie działania bohaterów staramy się zrozumieć ich podejście do sytuacji. Jednocześnie podobało mi się, że autorka nie narzucała nam własnych osądów a pozwalała wyciągać prywatne wnioski i jedynie opierać się na zaangażowaniu głównej bohaterki w to co ją otaczało. Nie zawsze zgadzałam się z jej patrzeniem na sprawę, ale tym lepiej bawiłam się podczas czytania, gdy konfrontowałam własne uczucia z uczuciami wzgardzonej kobiety.

Główną postacią jest bezimienna narratorka, która ma obsesję na punkcie żonatego mężczyzny. Jednak nie jest jedyną kobietą, która z nim sypia, ponieważ mężczyzna ma wiele kochanek, w tym internetową influencerkę, która koncentruje uwagę naszej narratorki. Nierówna relacja, brak lojalności a także powoli pojawiające się skrajne uczucia będą wyznacznikiem analizy zachowań pojawiających się postaci. Wraz z narratorką rozkładać będziemy na czynniki pierwsze wszystkie osoby zaangażowane w ten pseudo-romantyczny związek i jednocześnie poddamy w wątpliwość słuszność mediów społecznościowych, które nadają kłam rzeczywistości i zaginają prawdę.

Autorka poruszyła wiele ważnych kwestii i zrobiła to w sposób naprawdę inteligentny. Usuwając imiona i pozostawiając w jakiś sposób bezkształtną główną postać możemy lepiej wczuć się w temat, ponieważ w połowie powieści miałam wrażenie, że sama jestem narratorką i wchodzę w jej buty. Tym samym lepiej zrozumiałam fabułę i wszystkie pojawiające się w niej wartości, ponieważ na przestrzeni całej akcji było ich całe mnóstwo a każda poruszana emocja związana była ze współczesnymi trendami. Krytyka mediów społecznościowych w tej książce jest bardzo istotna, ale jednocześnie ważna i świadoma, ponieważ kreują one wizerunki osób, które w prawdziwym życiu nie są podobne do pojawiających się na zdjęciach osób. Zakłamanie, naginanie rzeczywistości a także udawanie kogoś kim się nie jest potrafią mocno wstrząsnąć opinią publiczną. Szybkie życie dla konkretnego statusu społecznego i pieniędzy, które pozwala nam lepiej funkcjonować przesunęły na drugi plan emocje związane z poczuciem zrozumienia, akceptacji a także potrzebą posiadania bliskiej, zaufanej osoby. Zapewniam zatem, że chociaż to książka trudna i mocno dająca do myślenia, to także zmuszająca nas do głębokiej analizy, czyli warta każdej poświęconej jej minuty.

"Jestem fanką" nie przypadnie do gustu każdemu. To trudna historia, która porusza wiele ważnych kwestii, ale jednocześnie wymyka są znanym schematom i wprowadza powiew oryginalności. Bezimienna narratorka nie każdemu bowiem pozwoli utożsamić się zazdrością, ale jeśli jesteście otwarci na nowe i lubicie eksperymentować z literaturą - zapewniam, że w tej książce odnajdziecie cząstkę siebie. Czytamy o trudnych międzyludzkich relacjach, egoizmie i zaangażowaniu w budowanie własnej wartości a także o dążeniu do realizacji celów niezależnie od drugiego człowieka. Miłość tutaj nie ma wiele do powiedzenia, ale za to cięty język i sarkazm budują związek w otoczeniu polityki, przemocy a także ludzkich potrzeb niewiele mających wspólnego z prawdziwymi uczuciami. Dla mnie to bardzo ciekawe odkrycie i debiut zdecydowanie warty poznania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz