niedziela, 25 sierpnia 2024

"Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy" Mai Corland

 
"Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy" Mai Corland, Tyt. oryg. Five Broken Blades, Wyd. Jaguar, Str. 464

 

Król musi umrzeć. Tylko jak zabić nieśmiertelnego?

 

Są takie powieści, które zapierają dech nawet tym, którzy na co dzień wybierają inne gatunki literackie. "Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy" jest tego idealnym przykładem, ponieważ wybierając na co dzień thrillery czy powieści obyczajowe zdecydowałam się na fantastykę a ta porwała mnie bez reszty!

Na wstępie koniecznie muszę zaznaczyć, że to książka w pełni wykorzystująca swój potencjał, ale jednocześnie stawiająca sporo pytań z niekoniecznie konkretnymi odpowiedziami. Wyczuć można, że autorka pokusi się o dalsze rozwiązania w kontynuacji losów bohaterów i jest to strzał w dziesiątkę, ponieważ napięcie jest odpowiednio stopniowane a atmosfera aż przyprawia o dreszcze ekscytacji. Łącząc kilka motywów, dopracowując świat przedstawiony, składając na nasze dłonie odpowiednie detale uwiarygadniające całość a także kreując nieszablonowych, złożonych bohaterów Corland  udowadnia, że trzyma w swoich dłoniach spory talent. Jej książka porwała mnie w wir wielkiej przygody już od pierwszych stron i nawet nie wiem kiedy stanęłam w obliczu finału, z utęsknieniem patrząc w stronę nadchodzącej kontynuacji. 

Jooan, król-bóg, nie potrafi odpowiednio rządzić królestwem Yusanu. Podzielił społeczeństwo na zbyt wyraźne klasy i sprawił, że bogaci odebrali biednym ostatnie resztki. Piątka nieznajomych pisząca własną historię zawiąże sojusz, by zmienić tego kto zasiądzie na tronie. Każde z nich jest inne, każde kieruje się własnymi intencjami i skrywa prywatne tajemnice a morderstwo przychodzi im zaskakująco łatwo. By zasiąść na tronie będą zdolni do wszystkiego. Jak zatem skończy się ich gra?

Kawał dobrze poprowadzonej fabuły, historia doprecyzowana, dojrzała i porywająca od pierwszych stron. Przyznaję, że od początku akcja zapowiadała się dobrze, ale to w jaką stronę poprowadziła ją autorka sprawiło, że książka przełamała wszystkie schematy i wprowadziła potrzebny powiew świeżości. Na ponad czterystu stronach rozgrywa się zaskakująca akcja okraszona mrocznym klimatem, która pozwala nam przyjrzeć się piątce nietuzinkowych bohaterów, jednocześnie nie odkrywając wszystkich kart. Każda z postaci jest charyzmatyczna i broniąca własnych sekretów, niebezpieczna i gotowa na wszystko, i każda zasługuje na bliższą analizę, ponieważ są złożeni, nietuzinkowi oraz dopuszczona do osobnej narracji, by jeszcze bardziej podsycić zainteresowanie czytelnika. Całość okraszona wyjątkowym klimatem, napędza i tak już dynamiczną akcję nie pozostawiając wątpliwości, że to jedna z ciekawszych lektur jakie mogłam przeczytać. Trudno powiedzieć coś więcej bez zdradzania konkretnych szczegółów, ale zapewniam, że zarówno akacja, bohaterowie jak sam finał wydarzeń nie pozostawią Was obojętnych ani na sekundę.

"Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy" to lektura, która przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi, bez względu na literackie upodobania. Książka w pełni przemyślana, błyskotliwa i szalenie klimatyczna, która wprowadza na scenę tak barwnych bohaterów, że poświęcenie uwagi każdego z osobna okazało się idealnym rozwiązaniem. Powiedzieć, że jestem zachwycona prozą Mai Corland to jakby nie powiedzieć nic, ale zrozumiecie to dopiero sami decydując się na lekturę. Zapewniam jednak - moc atrakcji wynagrodzi zainwestowany czas! A ja już wypatruję kontynuacji, by jak najszybciej dowiedzieć się co wydarzy się dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz