sobota, 27 września 2025

"Twarda sztuka" Meghan March

 
"Twarda sztuka" Meghan March, Tyt. oryg. Hard Charger, Wyd. Editio Red, Str. 120

 

Lia McLaren przeszła przez prawdziwe piekło. 

 

Meghan March nieodmiennie zachwyca techniką oraz pomysłowością nawet w krótszej wersji swoich romantycznych opowieści. Czy i tym razem stanęła na wysokości zadania? Zdecydowanie!

Na początek warto zaznaczyć, że zachowanie chronologii nie jest obowiązkowe. To bardziej uniwersum emocjonalnych uniesień niż ciąg przyczynowo-skutkowy, ale osobiście polecam zacząć od początku. Raz, March pisze bardzo dobrze, ekscytująco i z zabarwieniem ironiczno-sarkastycznym, więc jej bohaterowie mają pazur, wszyscy, także ci pozornie niewiele wnoszący do fabuły. Dwa, tutaj atmosfera romantyzmu dyktowana jest surowymi warunkami prozy życia, nie ma słodkich, naiwnych scen przyprawiających o mdłości a konkretne zdarzenia przyspieszające bicie serca. To, oraz znaczący, wysoki poziom, łączy obie części serii. 

Lia przeszła przez piekło, ale dzięki dwóm komandosom odnalazła swoje miejsce na farmie. Mogła zacząć od nowa i w końcu poczuć się bezpieczna. Cam i Travis byli przyjaciółmi walczącymi u swojego boku. Podzieliła ich natomiast obecność zniewalającej dziewczyny. Nikt nie spodziewał się, że Lia nie będzie chciał wybierać. Będzie chciała ich obu.

Myślę, że tło wydarzeń warto potraktować z przymrużeniem oka. Świat po apokalipsie pełen niekontrolowanego chaosu stanowił niemałe zagrożenie dla bohaterów, ale oni sami niekoniecznie wydawali się tym wszystkim przerażeni. Liczyły się emocje a tych było co nie miara, ponieważ autorka po raz kolejny sięgnęła po pełnokrwisty romans z silnymi namiętnościami. Fabuła wyraźnie dedykowana wyłącznie pełnoletnim czytelnikom mimo swoich niewielu stron rozpalała do czerwoności. Jednak March nie zapomina o akcji, jej fabuła ma sens oraz konkretny bieg, kilka wątków nakłada się na siebie tworząc spójną całość zachwycając podejściem do tematu oraz dużą szczegółowością zdarzeń.

"Twarda sztuka" to tytuł idealnie oddający sens całej fabuły. Czytamy bowiem o bohaterce wystawionej na ogromną próbę, która udowadnia czytelnikom siłę swojego charakteru. A romans? On podsyca osobowość postaci i udowadnia nieszablonowe myślenie Maghan March. Lektura w sam raz na jedno leniwe popołudnie, krótka, ale jednocześnie pomysłowa, treściwa i ekscytująca od pierwszej do ostatniej strony!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz