wtorek, 21 października 2025

"Popielate słońca" Żaneta Pawlik

 
"Popielate słońca" Żaneta Pawlik, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 352

 

Piękno rodzi się w mroku… 

 

Kiedy sięgam po nową książkę Żanety Pawlik wiem, że czeka mnie coś wyjątkowego. Autorka bacznie obserwując świat potrafi przelać na karty swojej powieści najpiękniejsze momenty zdecydowanie warte zapamiętania.

Przede wszystkim podążamy drogą powieści obyczajowej a to co napotkamy na szlaku: miłość, dramaty, niepowodzenia, będą wynikiem konsekwencji podejmowanych działań. Tutaj wszystko ma swoje uzasadnienie, motywy plastycznie się przeplatają a proza życia nadaje bieg całej akcji. Autorka w niezwykle umiejętny sposób potrafi uchwycić głębie prostych chwil, zmuszając nas do zatrzymania się, przeanalizowania niektórych zdarzeń, dostrzeżenia w nich tego co na co dzień omijamy w niepotrzebnym pędzie. To zmienia jej książkę w nie tylko piękną opowieść, ale i wartą zapamiętania lekcję życia.

Leszek stracił wzrok dawno temu a jedynym ukojeniem była dla niego pasja. Jednak na rzecz rodziny oddalił się od rzeźbiarstwa co przypłacił rozgoryczeniem oraz brakiem głębszych więzi z najbliższymi. Joanna podjęła szereg błędnych decyzji. Zaskutkowało to życiową oraz zawodową katastrofą. Jednak niespodziewanie, w splocie życiowych zdarzeń, poznała Leszka, ratując mu życie. I tak zaczęła się droga naznaczona szczerą przyjaźnią opartą na wzajemnym zrozumieniu.  

Czytam tą książkę i zastanawiam się jak sama postąpiłabym na miejscu bohaterów. Angażuję się w treść, odczuwam wszystkie emocje silniej niż przypuszczałam. Jestem obecna na każdym kroku losów postaci, bo dostrzegam w nich cząstkę siebie a jednocześnie mam świadomość, że dzięki nim mogę się zatrzymać, lepiej wczytać w problemy, zacząć słuchać swoich potrzeb i w końcu budować lepsze życie oparte na docenianiu chwil takimi jakie są. Nie jest to proza moralizatorska, nie jest to też mocny melodramat, ale autorka buduje opowieść pełną równowagi, pięknych słów oraz znaczących czynów, więc przez swoją wewnętrzną moc staje się dla nas dużo bardziej wartościowa. To wyjątkowa książka mająca wielorakie znaczenie, piękna, błyskotliwa, niepozorna w swojej opowieści a jednak cudownie uzależniająca.

"Popielate słońca" to blaski i cenie prawdziwego życia w połączeniu z bardzo dobrą kreacją psychologiczną bohaterów. Autorka kształtuje na naszych oczach dynamicznie zmieniające się charaktery, pokazuje wpływ środowiska na zachowanie oraz postrzeganie zdarzeń oraz udowadnia jak trudno wyjść z nabytego zgorzknienia. Lekiem na wszelkie zło wydaje się być spokojna, kojąca bliskość drugiego, życzliwego człowieka, ale czy to faktycznie jest takie proste? O tym musicie przekonać się sami sięgając po powieść, która pozytywnie Was zaskoczy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz