Autor: Colleen Hoover
Tytuł: Hopeless
Tytuł oryginału: Hopeless
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 424
Książka dostępna na stronie: dadada.pl
Sky nie ma zbyt wielu przyjaciół. Mieszka tylko z mamą, uczy się w domu i nie posiada żadnych technicznych udogodnień. Kiedy w końcu udaje jej się wynegocjować możliwość uczęszczania do normalnej szkoły, już pierwszego dnia zaczyna żałować swojej decyzji. Uczniowie nie są tacy mili jakby mogło się wydawać, a w dodatku nie daje jej spokoju Deana Holdera - spotkany w sklepie chłopak. Wydaje się tajemniczy i niedostępny a mimo to uparcie chce zbliżyć się do Sky. Dziewczyna wie, że Holder zwiastuje kłopoty, ale wewnętrzny głos nie pozwala jej przestać o nim myśleć. Jednak w Deanie jest coś przerażającego, przy nim budzą się jakieś dawno zapomniane lęki. Sky nie wie również, że chłopak skrywa pewną tajemnicę. I chociaż prawda wyzwala, to dramatyczne odkrycie zmieni życie Sky nieodwracalnie.
"Tobie nie należ się słowa, Sky. Tobie należą się czyny."
Sky to nie tylko główna bohaterka książki, ale również jej narratorka. I muszę przyznać, że w tej roli spisała się znakomicie. Nie ma tutaj banalności wypowiedzi i irracjonalnych zachowań jak to się często zdarza w podobnych książkach. Sky jest nad wyraz dojrzała i potrafi racjonalnie spojrzeć na świat. Poza tym jest bardzo wiarygodną postacią, co też rzutuje na opis wydarzeń. Potrafi zwrócić na siebie uwagę czytelnika i nie odstraszyć go swoją osobą. Muszę jednak przyznać, że na to wszystko składa się styl autorki, który nie jest specjalnie fascynujący. Nie ma również zbyt wielu
pięknych zdań chwytających za serce. Chociaż według mnie nie są wcale
potrzebne, bo cała historia radzi sobie z tym doskonale. Zbędne opisy zostały zminimalizowane na rzecz dialogów. Właśnie cała ta prostota i typowość pozwoliły na stworzenie narratorki bliskiej czytelnikowi.
Nie przepadam za falą New Adult, ponieważ dla mnie to książki schematyczne i monotonne. Dlatego kiedy po nie sięgam, zawsze jestem trochę uprzedzona. Gdyby wszystkie książki z tego gatunku były takie jak "Hopeless" zdecydowanie nie miałabym tego problemu. I chociaż schemat jest ten sam, bo pojawia się i miłość i tragedia, to brakuje tutaj tej powszechnie widocznej banalności. Problem, który dotyka oboje bohaterów jest przerażający, bo niesamowicie realny. Autorka nie sięgnęła po wymyślną historię, ona tylko w dogłębny i mocny sposób odniosła się do tego co prawdziwe i możliwe. Nie mogę się nadziwić w jak piękny sposób pani Hoover wplątała w cały tragizm sytuacji tak silną moc przyjaźni i jednocześnie miłości. W końcu postać niegrzecznego chłopaka zaczęła coś znaczyć i uciekła od typowych schematów. Muszę przyznać, że wyjaśnienie historii tak bardzo dało mi popalić, że słowo "zachwycona" byłoby wobec moich odczuć ogromnym niedopowiedzeniem.
"Od teraz, gdy będę się czegoś bała, spróbuję pomyśleć o niebie, a ono być może pozwoli mi się znów uśmiechnąć, ponieważ niezależnie od wszystkiego zawsze będzie piękne."
Chciałabym napisać wiele, ale brakuje mi słów. Chociaż to zaskakujące, bo według mnie wszystko to co związane ze słowami "bardziej" i "więcej" tyczy się właśnie tej książki. W pozytywnym aspekcie oczywiście. W czasie czytania moje serce rozpadało się na miliony kawałków i wracało do pierwotnej postaci tylko po to by rozpaść się na nowo. Śmiech, łzy i nadzieja tak wielka, że aż niemożliwa, to uczucia które był moimi przewodnikami. "Hopeless" niszczy czytelnika potęgą nagromadzonych w sobie uczuć, sprawia, że po przeczytaniu nie tylko brakuje słów, ale i tchu. Ma jednak w sobie również wielkie pokłady szczęścia, które usilnie starają się przebić na powierzchnię. To nie jest idealna książka. To książka piękna i potężna, opowiadająca prawdziwą historię, która najpierw rozrywa serce, a później przepełnia je nieopisaną nadzieją i skleja szczęściem.
Ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Księgarni Dadada.pl
Chcę, chcę, chcę! :) Nie spotkałam się z żadną negatywną recenzją, poza tym lubię takie historie.
OdpowiedzUsuńWarta uwagi, naprawdę bardzo polecam ;)
UsuńŚwietna recenzja, a ja jeszcze bardziej chcę przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńChociaż nie wiem jakbym się starała nie oddam w recenzji tego co naprawdę kryje się w książce ;)
UsuńMuszę wreszcie przeczytać. Chyba już tylko ja nie znam "Hopeless".
OdpowiedzUsuńWarto się skusić, ale jestem pewna, że nie tylko Ty jeszcze jej nie czytałaś ;d
UsuńDobrze, że główna bohaterka nie jest głupiutka, jak niektóre inne bohaterki książek z tego gatunku (nie czytałam, ale trochę recenzji widziałam). Wydaje mi się, że to jedna z lepszych książek, o ile nie najlepszych z new adult. Mam na nią ochotę odkąd tylko ujrzałam tę okładkę ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie!! :D
UsuńBohaterka naprawdę wykreowana jest idealnie i chyba masz rację, to najlepsza książka z gatunku NA według mnie ;)
UsuńWiesz mi lub nie, ale pięknych słów użyłaś w tej recenzji. Słów, które mnie definitywnie zachęciły do tej książki. Inne recenzje tak na mnie nie działały.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za takie miłe słowa :)
UsuńTaaak bardzo chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńWielkie chęci adekwatne do wielkiej powieści ;)
UsuńMuszę przeczytać, po prostu muszę! ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, miałam bardzo podobne podejście ;d
UsuńSłyszałam o niej już tyle dobrego, że nawet jeśli nie jest w moim klimacie, czuję, że powinnam dać jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Daj, daj, na pewno nie pożałujesz ;)
UsuńGdy tylko ujrzałam ją w nowościach wydawniczych, wiedziałam, że musi być moja, a Twoja recenzja tylko to potwierdziła! Coś czuję, że mój portfel niedługo schudnie xD
OdpowiedzUsuńMogę zagwarantować, że warta grzechu ;d
UsuńMuszę mieć :D
OdpowiedzUsuńTo pozycja, która "prześladuje" mnie od dawna. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto się nią zainteresować ;)
UsuńJaka piękna i dojrzała recenzja. Po takim tekście, muszę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za miłe słowa :)
UsuńA ja kocham gatunek New Adult, a powyższa książka jest jedną z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńCudowna recenzja!!
A ja się nie mogę przekonać, co prawda czytam, ale wybiórczo :)
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do TAGu. Zapraszam do wzięcia udziału w zabawie! :))
http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/2014/07/pogaduchy-dziewuchy-3.html#more
Ojej, dziękuję! :)
UsuńOj muszę ją mieć!;) Przy najbliższej okazji na pewno ją kupię;)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że nie pożałujesz ;)
UsuńJestem w trakcie tej lektury i bardzo mi się podoba , ciekawa recenzja ;)
OdpowiedzUsuńNapisałam się i wszystko mi zniknęło...
OdpowiedzUsuńPiękna, emocjonalna recenzja, gdybym nie czytała, już biegłabym do księgarni ;) Polecam Ci też "Dziesięć płytkich oddechów" Tucker, książki J. Lynn (Jennifer Armentrout), czy J. Wilder. Nie wszystkie NA są złe i schematyczne, można znaleźć istne perełki. Wiem coś o tym, bo to jeden z moich ulubionych nurtów ;)
Dla mnie powieść trąci trochę dziecinnym spojrzeniem, na niektóre sprawy, ale generalnie mi się podobało i polubiłam główną bohaterkę. Też uważam, że jest dojrzała i realistyczna.
OdpowiedzUsuńGłośna książka. Kolejna pochlebna recenzja. Tym razem Twoja.
OdpowiedzUsuńI ja dopisująca ten tytuł do mojej listy "must read". Na razie tylko tyle mogę :P
Nie wiadomo coby się o niej napisało i tak będzie wydawać się za mało. Przeczytałam ją jeszcze przed premierą, a nadal wszystko pamiętam i uważam, że to najlepsza historia jaką do tej pory przeczytałam w tym roku.
OdpowiedzUsuń