Tytuł: Villette
Tytuł oryginału: Villette
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 656
Lucy Snow straciła wszystko co było dla niej ważne. Pozbawiona rodziny, domu i jakichkolwiek środków pozwalających przeżyć następny dzień decyduje się podjąć walkę o swoją przyszłość. Pod wpływem nagłego impulsu wsiada na statek zmierzający w stronę Francji. Nie wie co ją tam czeka, ale zdaje sobie sprawę, że nie może biernie patrzeć w przyszłość. W poszukiwaniu pracy i schronienia trafia do miasta Villette, które wydaje się idealnym miejscem na rozpoczęcie nowego życia. Lucy otrzymuje pracę na pensji dla dziewcząt prowadzonej przez Madame Beck. Młoda Angielka oczekuje od życia jedynie spokoju i szczęścia. Niespodziewanie zostaje wrzucona w wir trudnych do wyjaśnienia wydarzeń. Czy znajdzie się jeszcze gdzieś w całej tej sytuacji miejsce na miłość?
"Czy róża polna rozkochana jest w powietrzu?"
Lucy Snow to młoda bohaterka, licząca zaledwie dwadzieścia trzy lata, dopiero stawiająca pierwsze kroki w wielkim świecie. Pozbawiona rodziny musi sama stawić czoła swoim skrupulatnie skrywanym lękom i przełamać się by znaleźć swoje miejsce na ziemi. Podróżując do zupełnie nieznanego sobie kraju odbywa nie tylko długą drogę zewnętrzną, ale również wewnętrzną. Targana wieloma sprzecznymi uczuciami musi najpierw dojść do porozumienia z samą sobą. Dlatego na plan pierwszy wysuwają się wewnętrzne rozterki Lucy, która posiada niezwykle rozbudowaną duszę. Mnogość przepełnionych ją emocji, uczuć i myśli podparta jest zdolnością głównej bohaterki do szybkiej i wnikliwej analizy otaczających ją ludzi. Tym samym "Villette" to książka w znacznym stopniu psychologiczna, utrzymana na wysokim poziomie.
Ponownie nie można zarzucić autorce braku plastyczności scen i kwiecistego języka. To podstawa, którą spotkać można w każdej lekturze będącej osobistym dziełem Brontë. Nic nie buduje klimatu tak, jak realistyczność opisywanych scen. Połączenie z pierwszoosobową, kobiecą narracją owocuje w doskonale komponującą się całość. W książce pojawia się rzadka do tej pory nuta tajemniczości, która owiewa fabułę i nadaje jej specjalnego klimatu. Pojawienie się wydarzeń trudnych do rozszyfrowania pobudza tempo akcji i budzi w czytelniku nie małą ciekawość. Autorka ma talent do poruszania spraw życia codziennego w sposób wymowny i wymagający zwrócenia uwagi. Stara się udowodnić fakt, że wszystko co nas otacza jest istotne i równie ważne.
"Nigdy dotychczas nie widziałam tyle ognia i tak mało światła słonecznego w niebieskich oczach [...]"
"Villette" to klasa sama w sobie. Połączenie wszystkiego co najlepsze jeśli chodzi o twórczość autorki z nutą tajemniczości zaowocowało dziełem godnym polecenia każdemu. Do całości literackiej dochodzi doskonałe wydanie w którym nie tylko okładka przykuwa wzrok, ale i faktura stron umila chwile czytania. Kolejna książka udowadnia wysoki poziom autorki i nie pozostawia miejsca na jej krytykę. Myślę, że ostatnia powieść, która wyszła spod pióra autorki pozostanie w pamięci na długi czas u każdego, kto odważy się zagłębić w historię Lucy Snow.
Ocena: 5/6 - [powieść jednotomowa]
Ocena: 5/6 - [powieść jednotomowa]
Brzmi bardzo ciekawie! Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTwórczość Brontë ciągle przede mną, ale być może kiedyś się to zmieni, gdyż mam planach zapoznać się z jakąś książką tej autorki.
OdpowiedzUsuńTa książka jeszcze przede mną. Bardzo lubię twórczość sióstr Bronte.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych książek, które bardzo chciałabym przeczytać:D
OdpowiedzUsuńCzytałam. Wspaniała powieść, polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuńMG się postarało, piękne wydania klasycznych i ponadczasowych książek zawsze się sprzedadzą ;) Vilette ciągle przed mną, jednak z klasyką mi niezbyt po drodze...Chociaż jeśli zawiera bogato rozwinięty wątek psychologiczny, może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńKusisz i to bardzo. :) Muszę wreszcie zacząć poznawać klasykę Charlotte Brontë :)
OdpowiedzUsuńŁadne wydanie - ja mam w swoich zbiorach dwutomowe od Świata Książki :) I zamierzam je wkrótce przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie na temat tej książki, ale nie ukrywam, że mimo wszystko kiedyś chciałabym się z nią zapoznać, bo lubię klasykę :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie uda mi się nadrobić tych wszystkich zaległości... Co rusz spotykam ciekawą nowość, a przecież jeszcze tyle klasyki nie zdązyłam przeczytać :(
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już dwie książki sióstr Bronte "Wichrowe Wzgórza" i "Lokatorkę Wildfell Hall". Teraz czas na zapoznanie się z twórczością Charlotte, zwłaszcza, że twoja recenzja mnie zaintrygowała ;)
OdpowiedzUsuń