Autor: Rachel Hartman
Tytuł: Serafina
Tytuł oryginału: Seraphina
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 472
Królestwo Goreddu, to miejsce gdzie na równi ze sobą żyją ludzie i smoki. Zawarty wiele lat temu pakt porozumienia wciąż obowiązuje, jednak pokój pomiędzy rodami pozostaje niepewny. Kiedy ginie członek rodziny królewskiej, podejrzenie o jego śmierć pada na smoka. Oskarżenie poważnie wstrząsa i tak kruchym już traktatem pomiędzy rasami. W sam środek wydarzeń trafia Serafina, nowa utalentowana muzyczka. Wkrótce sama angażuje się w śledztwo i odkrywa mroczny spisek. Czy uda jej się przechytrzyć mordercę?
"Smoki nie mają dusz. Nikt nie oczekuje od nich pobożności."
Serafina to tytułowa, a za razem główna bohaterka książki wokół której toczy się cała akcja. Dziewczyna skrywa tajemnicę, o której wiedzą nieliczni - jest pół smokiem, pół człowiekiem. Skrywany sekret sprawia, że jest cichą, wycofaną bohaterką, którą przepełniają liczne obawy. Musi także walczyć z odziedziczonym przez matkę genem smoków wywołującym wizje. I tutaj zaczyna się ta przyjemna część książki. Serafina, pragnąc uporać się z własnym umysłem tworzy w głowie Ogród Grotesek i umieszcza w nim wszystkich zdeformowanych członków wizji. Ten motyw wypadł rewelacyjnie - niestety został okrojony do minimum. Serafina codziennie zagląda do umysłu, by skontrolować postacie a sam czytelnik odczuwa przy tym wszystkie towarzyszące jej emocje - niepewność, zaciekawienie i nawet strach wiążący się z jedną postacią. Z czasem rozwiązuje zagadkę swojego Ogrodu Grotesek, ale autorka pozostawiła ten motyw otwarty i do końca nie wyjaśniony.
Wychodziłam z założenia, że ta książka w dużej mierze będzie opierała się na smoczym motywie. Czy czasami nie wskazywała na to bajeczna okładka? Zaczęło się naprawdę dobrze - pojawił się niecodzienny motyw smoków, które mogą zmieniać się w ludzką postać. Chociaż sama przemiana nie jest skomplikowana, to smokom bardzo trudno zaakceptować ludzkie uczucia i emocje, którymi w smoczej skórze się nie kierują. W książce bardzo dobrze widać różnicę, kiedy postacie smoków muszą uporać się z sytuacjami w których odczuwają radość, smutek czy miłość. Jednak jako ludzie nie zyskują przychylności społeczeństwa, które wyraźnie się ich obawia mimo zawartego porozumienia pomiędzy dwoma gatunkami - ludzi i smoków. Ten motyw ratuje wymieniony przeze mnie brak zrozumienia smoków co do ludzkich zachować, który naprawdę dobrze wypadł. Jednak to wszystko co mogę napisać o głównym motywie książki. Zdecydowanie za wąsko rozwinięty i za mało smoków w smokach.
"Wszyscy byliśmy potworami i bękartami, i wszyscy byliśmy piękni."
"Serafina" kryje w sobie wielki potencjał, który po prostu nie został wykorzystany. Kto wie, może w dalszych częściach autorka nadrobi to co straciła w tomie pierwszym. Niestety ja już nie jestem tak pozytywnie nastawiona na kontynuacje po przygodzie z pierwszą częścią. Książka jest bardzo intensywna, przepełniona trudnymi nazwami i za długimi imionami, zabrakło w niej zapowiedzianej intrygi i okrojono wszystkie motywy. Miałam wrażenie, że czytając błądzę myślami wszędzie, gdzie to możliwe, żeby tylko odpocząć trochę od fabuły.
Ocena: 3/6
Za egzemplarz dziękuję niezastąpionej M.!
To ja podziękuję...
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji wnioskuję, że książka nie byłaby dla mnie przyjemnością, więc mówię jej "nie". Pewnie musiałabym się bezsensownie przy niej męczyć.
OdpowiedzUsuńTak, książka jest miejscami męcząca ;)
UsuńNie słyszałam nigdy o tej książki, ale widzę że nie mam czego żałować, bo chociaż potencjał ma, to jednak nie został on wykorzystany.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to chyba właśnie ten potencjał ją przerósł....
UsuńNiestety nie mój gust ;)
OdpowiedzUsuńTaka przeciętna lektura, więc nie koniecznie będę jej poszukiwać :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta koegzystencja smoków i ludzi :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam wielki krok do przodu i przeniosłam się na blogspota :) jeszcze nie wszystko tam ogarniam, ale mam nadzieję, że mnie odwiedzisz w nowym miejscu :)
Tosia z naczytane.blog.pl, teraz z naczytane.blogspot.com
blogspot dobra rzecz, na pewno będę zaglądać :)
Usuńsuper! :)
UsuńUmęczyłaś się tą książką trochę - ja chyba bym spasowała i odłożyła ją nieprzeczytaną.
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię nad tą książką, na razie podziękuje :)
OdpowiedzUsuńSmok i człowiek w jednej postaci, zapowiada się oryginalnie, ogród głównej bohaterki to coś jak Pałac Myśli Sherlocka, ciekawe. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Słuszna uwaga, tylko Sherlock spisał się w tym motywie lepiej ;)
UsuńZakupiłam po promocji, zaczęłam też zaraz czytać... ale odłożyłam na moment - tak jest mówisz, czyta się to jednak dość ciężko. Ale... zakupiłam, więc i tak przeczytam ;) Może znajdę w niej jakieś fajne cytaty?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też nigdy nie rezygnuję z czytania, nawet jak męczarnia jest okrutna ;) Przyznam, że ja starałam się przebrnąć przez treść, zapominając już o cytatach.
UsuńDyskwalifikuje ją za mało smoków w smokach. Szkoda, że autor nie wykorzystał potencjału.
OdpowiedzUsuńSmoki to jednak tematyka nie dla mnie; nawet jeśli to pół smok, a pół człowiek.
OdpowiedzUsuńA już byłam pewna, że zagości na mojej liście "Must have 2015". Niestety... :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce, ale raczej po nią nie sięgnę, nie dla mnie
OdpowiedzUsuńLubię fantasty, ale nie w takim stylu... Raczej by mi ta książka nie przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńMimo wad jestem zainteresowana, bo po prostu nie mogę odpuścić sobie takiej cudownej okładki ;) Muszę się pewnie sama przekonać, że nie było warto, ale trudno.
OdpowiedzUsuńMoże Tobie przypadnie do gustu, nigdy nic nie wiadomo ;)
UsuńSmoki to w sumie dosyć wdzięczny (jeszcze) temat, ale szkoda, że tutaj nie udało się porwać czytelnika. Chyba nie mam na razie ochoty na takiego średniaka ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książki, ale pomimo nie w pełni pozytywnej Twojej recenzji rozejrzę się za nią...
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko jestem bardzo ciekawa tej powieści, chociaż żałuję, że autorka nie poświęciła więcej miejsca smokom i nie rozwinęła bardziej ich motywu :P
OdpowiedzUsuńOstro, muszę przyznać. A myślałam, że to będzie lepsza pozycja ;)
OdpowiedzUsuń