Autor: Erica Spindler
Tytuł: W milczeniu
Tytuł oryginału: In Silence
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Liczba stron: 496
Małe miasteczko, zbrodnia, tajemnica i tajne zgromadzenie. Wszystko owiane charakterystycznym klimatem powieści z dreszczykiem, czyli Erica Spindler powraca w nowym wydaniu książki.
Avery wraca do rodzinnej miejscowości po samobójczej śmierci ojca. Dręczona wyrzutami sumienia nie może pozbyć się przeczucia, że zaniedbała obowiązki córki. Przeglądając rzeczy ojca natrafia na pudełko z wycinkami na temat morderstwa, które miało miejsce wiele lat temu. Zaczyna podążać tropem zagadkowych zdjęć i powoli odkrywa pasujące do siebie elementy układanki.
"Dlaczego jesteś taki okrutny? [...] Dlaczego tyle w tobie małostkowej nienawiści?"
Cypress Springs, rodzinna miejscowość Avery to typowe miasteczko ze swoją specyficzną społecznością. Tam każdy się zna i wie wszystko o wszystkich. Wydaje się, że w takim miejscu nie powinno być tajemnic. Ale pozory mylą. Uwielbiam książki o małomiasteczkowej społeczności, której daleko do doskonałości, a wzajemne powiązania i sekrety wpływają na wszystkich. Spindler fantastycznie oddała klimat panującej zmowy milczenia i zarysowała sieć kłamstw łączących sąsiadów.
Avery po powrocie odnosi wrażenie, że miasteczko jakby zatrzymało się w czasie. Chociaż chodzi jej tutaj o wspomnienia z dzieciństwa i wizualną oprawę miasta, to nie zdaje sobie sprawy, że czas zatrzymał się również w poglądach mieszkańców. Sekrety stanowią nieodzwony element otoczenia. Autorka włożyła wiele pracy w kreację swoich bohaterów - poznałam ich przeszłość, życie obecne i plany jakie wiążą z przyszłością. Stopniowo odkrywała przede mną kolejne ich warstwy, dzięki czemu przyglądanie się ich życiu stanowiło dla mnie wielką przyjemność. Ciepły, lekki język i swobodny styl snuły swoją opowieść w wolnym tempie, nie przyspieszając akcji za grosz i - o dziwo - wcale mi to nie przeszkadzało. Przewijający się motyw morderstwa doskonale wpasował się w całą otoczkę fabuł i kiedy nabrał siły rozpędu akcja automatycznie zaczęła szybciej się toczyć. Mam wrażenie, że ciąg przyczynowo - skutkowy w książkach Spindler jest jej znakiem rozpoznawczym.
"W milczeniu" to kolejna książka Spindler, która wciągnęła mnie na całego. Z reguły nie czytam tego typu kryminałów łączonych z gatunkiem obyczajowym, romansem, thrillerem i sensacją. Wolę mocniejszą akcję z przyspieszonym biciem serca. Ale w książkach tej autorki jest coś takiego, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. A kiedy już zaczynam czytać, powieść porywa mnie na tyle, że nie mam najmniejszej ochoty przerywać czytania. Kolejna lektura upewniła mnie, że książki Eriki Spindler zawsze będą przyjemną odskocznią od codzienności.
Ocena: 5/6
Avery po powrocie odnosi wrażenie, że miasteczko jakby zatrzymało się w czasie. Chociaż chodzi jej tutaj o wspomnienia z dzieciństwa i wizualną oprawę miasta, to nie zdaje sobie sprawy, że czas zatrzymał się również w poglądach mieszkańców. Sekrety stanowią nieodzwony element otoczenia. Autorka włożyła wiele pracy w kreację swoich bohaterów - poznałam ich przeszłość, życie obecne i plany jakie wiążą z przyszłością. Stopniowo odkrywała przede mną kolejne ich warstwy, dzięki czemu przyglądanie się ich życiu stanowiło dla mnie wielką przyjemność. Ciepły, lekki język i swobodny styl snuły swoją opowieść w wolnym tempie, nie przyspieszając akcji za grosz i - o dziwo - wcale mi to nie przeszkadzało. Przewijający się motyw morderstwa doskonale wpasował się w całą otoczkę fabuł i kiedy nabrał siły rozpędu akcja automatycznie zaczęła szybciej się toczyć. Mam wrażenie, że ciąg przyczynowo - skutkowy w książkach Spindler jest jej znakiem rozpoznawczym.
"On nie jest ani potworem, ani sadystą. On jest człowiekiem honoru. Człowiekiem z gruntu prawdziwym, żyjącym w bojaźni bożej."
"W milczeniu" to kolejna książka Spindler, która wciągnęła mnie na całego. Z reguły nie czytam tego typu kryminałów łączonych z gatunkiem obyczajowym, romansem, thrillerem i sensacją. Wolę mocniejszą akcję z przyspieszonym biciem serca. Ale w książkach tej autorki jest coś takiego, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. A kiedy już zaczynam czytać, powieść porywa mnie na tyle, że nie mam najmniejszej ochoty przerywać czytania. Kolejna lektura upewniła mnie, że książki Eriki Spindler zawsze będą przyjemną odskocznią od codzienności.
Ocena: 5/6
Czytałam jedną książkę autorki i bardzo się zawiodłam.. więc nie wiem, czy jeszcze do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńKsiążki Spindler ogólnie nie są wielkiego formatu, ale jeśli nastawisz się na swobodną lekturę bez zobowiązań - nadają się jak ulał ;)
UsuńLubię bardzo prozę pani Spinder. Tej książki jeszcze nie czytałam, muszę nadrobić w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńNie przeczytam recenzji, bo niedługo zaczynam lekturę :* przeczytam jak przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa Twoich wrażeń ;)
UsuńWidzę, że Tobie też się książka podobała. Jak zwykle Spindler nie zawodzi.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani tej ani żadnej jeszcze innej książki tej autorki, mam co nadrabiać w takim razie, skoro jej książki są tak wciągające :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książek tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie przepadałam za kryminałami, ale obecnie wprost je uwielbiam! Twórczość Spindler też mam w planach!
OdpowiedzUsuńSpindler nie pisze takich typowych kryminałów, chociaż stawia je na pierwszym miejscu to miesza je z innymi gatunkami ;)
UsuńRekomendacja bardzo zachęcająca, ja tam lubię takie mieszanki gatunkowe, zawsze znajdę tam choć odrobinę tego, co uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mój klimat, jeśli chodzi o książki, uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs. Aleosiaopisuje.blogspot.com
Dawno nie czytałam żadnej powieści Spindler, muszę to zmienić i sięgnąć po jakaś. Może wybiorę właśnie "W milczeniu", bo lubię akcje umiejscowioną w małym mieście, pełnym sekretów jego mieszkańców, uprzedzeń i dawnych urazów.
OdpowiedzUsuńMentalność mieszkańców małego miasteczka Spindler uchwyciła fantastycznie ;)
UsuńKryminały zawsze są przeze mnie mile widziane, więc nie mam oporów przed sięgnięciem po "W milczeniu" :)) Jakkolwiek nieraz schematyczne te historie nie są, po prostu lubię śledztwa i wiszącą nad bohaterami zagadkę, tajemnicę... Lubię ten dreszczyk emocji, nawet jeśli jest słaby, chociaż po Twojej ocenie książki Spindler raczej na jego brak nie powinnam narzekać :)
OdpowiedzUsuńAutorka potrafi tak zakręcić czytelnikiem, że chociaż niby fabuła słaba to i tak wciąga i trzyma w napięciu ;)
UsuńChętnie zapoznam sie z ksiażką jak i z całą twórczością tego autora, ponieważ zostałam przez Ciebie jak najbardziej zachęcona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała w końcu poznać tę autorkę :D
OdpowiedzUsuńMam już jedną książkę tej autorki, mam nadzieję że również będzie świetna. Ale za tą również spróbuję jak najszybciej się zabrać. :)
OdpowiedzUsuńErica, ooo :D Po jej "Opętaniu" bardzo chętnie przeczytam i tę książkę. :) Ale jest jedno "ale"... znowu podobny typ bohaterki... dręczą ją wyrzuty sumienia itp. tyle że tym razem prowadzi śledztwo na własną rękę. Mimo wszystko styl autorki mi się spodobał i powyższą książkę postaram się zdobyć w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuńNie należę do miłośniczek kryminałów, ale opis bardzo mnie zainteresował, więc może jednak sięgnę :D
OdpowiedzUsuńcoś dla mamy. :d
OdpowiedzUsuń