Tytuł: O krok za daleko
Tytuł oryginału: Crossing the Line. Losing Your Minds as an Undercover Cop
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 316
"O krok za daleko" to napisana swobodnym, trochę fabularnym stylem historia w pierwszoosobowej narracji autora - Christiana Plowmana - zasłużonego, wielokrotnie odznaczonego policjanta z szesnastoletnim doświadczeniem w operacjach specjalnych. Swoim czytelnikom opowiedział historię życia, którą przeżył w czasie wielu lat pracy. Jesteście ciekawi jak wygląda życie tajnego agenta?
"Opanowanie strachu było dla mnie nieustannym wyzwaniem."
Nic nie wskazywało na to, że Christian Plowman zostanie kiedyś cenionym policjantem. Wychowywany przez samotną, ledwo wiążącą koniec z końcem matkę doceniał własne życie takim jakie jest. Był tylko jeden problem - Christian szybko się nudził. Zmieniał pracę kiedy tylko czuł w powietrzu nadchodzącą monotonie. Kierowany nagłym impulsem i przeświadczeniem, że praca policjanta zapewni mu rozrywkę do jakiej nieustannie dążył podjął wyzwanie i zapisał się na kurs. Nie spodziewał się, że jego policyjna droga okaże się wypełniona licznymi doświadczeniami i groźnymi sytuacjami, na które sam wyrazi zgodę. Najpierw patrolował ulicę, później łapał przestępców, z czasem zaczął wcielać się w rolę i zapuszczać się w najciemniejsze rejony narkotykowego handlu. I - jak sam o sobie pisze - był naprawdę dobry, w tym co robił.
Wstępując w szeregi Metropolian Police marzył o byciu tajnym agentem i powoli piął się po szczeblach kariery, by zdobyć wymarzoną posadę. Wielokrotnie został postawiony w sytuacji, gdzie mocne nerwy odgrywały czołową rolę - trzymany na muszce przez własnych kolegów, wcielający się w rolę narkomana czy bogatego inwestora. Książka wypełniona jest po brzegi podobnymi historiami, które towarzyszyły autorowi na każdym kroku. Chociaż muszę przyznać, że plastyczny, swobodny i lekki język Plowmana sprawia, że czyta się naprawdę dobrze, to sama akcja nie wprowadza większego napięcia. Prowadzona jest od konkretu do konkretu co wpływa dobrze na narrację, ale czasami brakowało mi płynności przejść.
"Wpadki były tylko kwestią czasu."
Christian Plowman raz pisze o sobie jako silnym agencie, który niczego się nie boi, a raz uzewnętrznia wszystkie swoje obawy i towarzyszący mu strach. Czasami trudno było mi nadążyć za jego postawą, miałam wrażenie, że sam nie do końca wie kim jest. Niewątpliwie to waleczny i pewny siebie człowiek, ale odniosłam wrażenie, że pisząc tą książkę nie tylko chciał przekazać czytelnikom jak naprawdę wygląda praca tajnego agenta, ale jednocześnie przekazać całą złość na swoich współpracowników, obwiniając ich o swój obecny stan psychiczny.
Przyznam, że wobec tej książki miałam zupełnie inne oczekiwania. Byłam pewna, że stanę oko w oko z porywającą i niebezpieczną akcją wywołującą napięcie na każdym kroku. "O krok za daleko" rozwiała wszystkie moje filmowe oczekiwania i pozwoliła mi zajrzeć za kulisy pracy tajnego agenta. To lektura, która przedstawia prawdę, jaka by ona nie była. Gdzieś tam jest świat, który jest szczelnie zamknięty przed zwykłymi śmiertelnikami. Odkrywanie jego sekretów zawsze stanowi przyjemne wyzwanie.
Ocena: 4/6
Na razie sobie ją odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ty, lubię porywającą i niebezpieczną akcję wywołującą napięcie na każdym kroku, dlatego też wydaje mi się, że byłabym zawiedziona lekturą tej książki. Zatem jednak spasuje.
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytuje takiej literatury, jednakże ta książka niezwykle mnie zaintrygowała. Uwielbiam ukazywanie różnych stron ludzi, często sami nie nadążamy za sobą, swoimi zmianami- tak, jak Ty nie nadążałaś za bohaterem.
OdpowiedzUsuńPomimo tego, ze się zawiodłaś ja sama bez większych oczekiwań z checią poznam tą historię.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty :D Z pewnością po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawia do mnie ta książka :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Debby
Zapraszam na mojego bloga http://myslamipisane.blogspot.com/
No nie wiem, chyba nie jestem przekonana, na razie się wstrzymam z tą książką jeszcze :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już mami jestem ciekawa historii tego człowieka;) Kocham tę okładkę!
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie jest niesamowita ;)
UsuńSłyszę pierwszy raz o tej książce i sama nie jestem pewna czy chcę poznać tą książkę z bliska... więc nie mówię nie, ale nie mówię też zdecydowanie tak ;)
OdpowiedzUsuńJak spojrzałam na okładkę, to pomyślałam, że to powieść fantasy... Szkoda, że nie :)
OdpowiedzUsuńTo w sumie nawet ciekawe, można poznać historię pracy prawdziwego funkcjonariusza, a nie wymyślonej postaci. Ile jednak jest w tym prawdy, to już inna sprawa.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiałam w czasie czytania ile prawdy jest w prawdzie...
UsuńSądziłam początkowo, że to romans, bo znam książkę o tym tytule pewnej autorki, ale się pomyliłam i to bardzo. Praca policji jakoś nigdy szczególnie mnie nie pociągała, ale wiadomo za granicą inaczej niż u nas. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cóż, czytałam kilka podobnych książek, tzn. takich, którym brakowało napięcia i choć lektury nie były złe, ewidentnie czegoś im brakowało.
OdpowiedzUsuńTutaj akurat nie ostrzę ząbków na lekturę, to pozycja nie w moim stylu, jednak okładka robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuń