Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Kiedy cię poznałam
Tytuł oryginału: The Year I Met You
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 415
Cecelia Ahern zdobyła moje uznanie dzięki niesamowitej książce "Love Rosie" (lub jak kto woli "Na końcu tęczy"), która zapewniła mi emocjonalny rollercoaster. Jednak to nie jedyna książka autorki, którą znam i cenię, dlatego kiedy pojawiła się okazja poznania najnowszej, nie mogłam przepuścić takiej okazji.
Jasmine kocha swoją siostrę cierpiącą na zespół Downa. Kocha również swoją pracę, która do niedawna była machiną napędzającą w jej życiu. Niestety Jasmine została wyrzucona z pracy bez większego pretekstu. Stara się nadrobić stracony czas towarzyski, ale to wyłącznie rozwiązanie na kilka tygodni. Próbując odnaleźć się w nowej sytuacji rozpaczliwie szuka dla siebie nowego zajęcia. Podgląda Matta, sąsiada z naprzeciwka, który nie przypadł jej do gustu swoją radiową wypowiedzią. Podgląda też innych, ale to Matt stanowi dla niej największą zagadkę.
"Miałam pięć lat, kiedy dowiedziałam się, że umrę. Do tej pory nie przyszło mi to do głowy [...]"
Jasmine to kobieta czynu, która nie boi się ciężkiej pracy ani nowych wyzwań. W pierwszoosobowej narracji wypadła naprawdę dobrze, odsłoniła przed czytelnikiem kilka sekretów, ale najbardziej spodobała mi się droga, którą podąża - bezpretensjonalna i złożona jednocześnie. Nie mogę się nadziwić z jaką łatwością autorka tworzy skomplikowane portrety psychologiczne. Jasmine ma mnóstwo cech, które ukazują się w zależności od okoliczności, ale ma również takie, które skrywa głęboko w sobie - razem z marzeniami i nadziejami, i których nie ma ochoty ujawniać. Podobnie jest z Mattem, który ma wiele odcieni. Ahern buduje swoje postacie od zera, nadaje im kształty, cechy i osobowości a później dodaję kroplę naturalności i realności, która jest ostateczną droga do pełnego wymiaru.
Jasmine nie żywi do Matta szczególnie przyjaznych uczuć, więc zdziwił mnie początkowy fakt, że bohaterka opowiada swoją historię właśnie nielubianemu sąsiadowi. Spodziewałam się kilku zgrzytów z tego powodu, ale dostarczyło mi to jedynie kilku momentów szczerego śmiechu. Ahern czaruje słowem i to trzeba jej przyznać. Już od pierwszego zdania przepadłam w lekturze i za nic nie chciałam jej odłożyć. Płynność z jaką pisze, jej obrazowy i bardzo lekki styl to wielki atut książki. Jednak pod fasadą zwykłej opowieści kryje się naturalna magia, której trudno nie zauważyć. Autorka porusza wiele trudnych, choć prawdziwych tematów - o tym jak nauczyć się życia na nowo, jak odnaleźć się w świecie, jak kochać i czerpać z życia garściami oraz o tym jak trudno czasami żyć w rodzinie.
"Może to jedyna rzecz, która nie pozwoliłaby mi się osuwać w... cokolwiek to jest."
"Kiedy cię poznałam" to książka, która łączy w sobie wiele gatunków - obyczajowy, psychologiczny, miłosny - ale niezależnie od tego, którą drogą podąża zawsze niesie ze sobą wiele emocji. To kolejna książka autorki, od której ciężko było mi się oderwać i do której na pewno wrócę jeszcze nie jeden raz. Wyjątkowość to podstawowa cecha tej lektury. Fanom i nie fanom autorki - polecam!
Ocena: 5/6
Podobała mi się, ale liczyłam na coś więcej :)
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę przeczytać tą książkę. Uwielbiam książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać. Wreszcie zabiorę się za książki tej i zacznę od tej. :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać. Wreszcie zabiorę się za książki tej i zacznę od tej. :)
OdpowiedzUsuńPoprzednia książka autorki-"Love Rosie", niezbyt przypadła mi do gustu. Mimo to zamierzam zaryzykować i skusić się na powyższą pozycję. Mam nadzieję, że będzie znacznie lepsza od swojej poprzedniczki.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie w najbliższym czasie zapoluję na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja tej książki...
OdpowiedzUsuńTrzeba poznać autorkę :D
Czytałam już dużo recenzji tej książki, a że "Love, Rosie" bardzo mi się podobało, to i po tę książkę z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że tylko mi ta książka nie przypadła do gustu...
OdpowiedzUsuńMnie bardzo oczarowała ta powieść, poruszająca tyle tematów. Polecam.
OdpowiedzUsuńHm... to ja proponuję jeszcze jedno wyzwanie, troszkę niekonwencjonalne:)
OdpowiedzUsuńhttp://tu-sie-czyta.blogspot.com/2015/05/celuj-w-zdanie-moj-debiut-wyzwaniowy.html
Pozdrawiam,
Sylwia
Nie znam żadnej z książek Ahern, chociaż filmową wersję Love Rosie uwielbiam ;D
OdpowiedzUsuń"Kiedy Cię poznałam" brzmi dość interesująco, zobaczymy czy uda mi się przeczytać ;)
Zapraszam do mnie na Wymiankę Książkową : http://czytelniadominiki.blogspot.com/2015/05/amerykanska-wymiana.html
O, Boziu podoba mi się!! Cecelia Ahern jest totalnie niebezpieczna, ale zaryzykuję i być może sobie sprezentuję, bo i emocje, jak i bliska tematyka w jej powieściach kuszą niezmiernie! :3
OdpowiedzUsuńAhern po raz kolejny mnie oczarowała. :)
OdpowiedzUsuńPo twojej opinii jestem już pewna, że przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka prawdę mówiąc zainteresowała mnie nawet bardziej niż ''Love, Rosie''. Na prawo ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń"Love, Rosie" dopiero przede mną, mam nadzieję, że wygram ją w konkursie, bo szczerze mówiąc nie mam zbytnio ochoty na razie przynajmniej jej kupować ;) Jeśli okaże się, że pasuje mi styl autorki, to zabiorę się też i za tę pozycję.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, mam nadzieję, że już niedługo. ,,Love, Rosie" mnie zachwyciła, muszę poznać kolejne książki tej autorki! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z twojej pozytywnej recenzji, ponieważ dziś przyszyła do mnie paczka z "Love, Rosie" i niespodziewanie także z "Kiedy Cię poznałam".
OdpowiedzUsuńMam nadzieję też się nie zawiodę ;=)
może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńOkropnie pragnę sięgnąć po tę książkę tej autorki. Ciekawe kiedy to nastąpi.
OdpowiedzUsuńMój głód na tę powieść powiększył się przez twoją zachęcającą recenzje :)
Udaję, że nie widziałam. Jestem kompletnie spłukana...
OdpowiedzUsuńKsiążek Ahern nie potrafię sobie odmówić :)
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś ode mnie nominację do Courtship Book TAG! :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowniaa.blogspot.com/2015/05/the-courtship-book-tag.html
Czytałam "Love Rosie" i zakochałam się w tej książce. Mam nadzieję, że będę mogła spotkać autorkę na Targach Książki i dorwać jej kolejne dzieło :)
OdpowiedzUsuńhttp://mianigralibro.blogspot.com/
Ahern się rozszalała ostatnio, co chwilę widzę jej nową powieść. Ale to dobrze, a nawet bardzo dobrze, bo cenię jej twórczość i chętnie przeczytam "Kiedy cię poznałam".
OdpowiedzUsuńByłam dzisiaj po tą książkę w księgarni, ale jej nie było :(
OdpowiedzUsuńbardzo miła lektura, ale pozycja bez szaleństw. po pani Cecelii spodziewałam się czegoś więcej :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, chociaż po okładce spodziewałam się czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńbuziaki,
modnaksiazka.blogspot.com