wtorek, 9 czerwca 2015

"Korowód królów" Morgan Rice

"Korowód królów" Morgan Rice,
Tyt. oryg. A March of Kings, Wyd. Feeria, Str. 247

Thor przewidział śmierć króla MacGilla, ale nie przewidział konsekwencji jakie to za sobą pociągnie.  Dwór po śmierci władcy staje oko w oko z chorą ambicją, przemocą i zdradą. Zwaśniony od lat ród McCloudów wyczuwa szansę na wygrany atak. W tym samym czasie Thor przygotowuje się do Rytuału Stu Dni, który czeka wszystkich przyszłych wojowników Legionu. Wyczerpująca wyprawa niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw.

"- Za każdym razem jest inaczej - powiedział. Wielu moich towarzyszy nie wróciło ze mną. Tak jak powiedział... tam wszystko dzieje się naprawdę. Najlepsze, co mogę ci poradzić, to żebyś był gotów do walki na śmierć i życie."

"Korowód królów" to drugi tom przygód Thora - młodego bohatera, który za wszelką cenę spełnia swoje marzenia. Pierwsza część oczarowała mnie postawą bohaterów, silnie zarysowanymi stronami dobra i zła oraz relacjami jakie łączą ich wszystkich - niezachwianą przyjaźnią, miłością oraz wrogością i nienawiścią. I tym razem pojawiły się wszystkie te niesamowite emocje. Thor jest młody, ale w swoim życiu przeżył już wiele, w dodatku jego osobowość to w znacznej części siła i wielka determinacja. Z pomocą przyjaciół realizuje swoje marzenia, ale dba o zasady, królewski dwór i wszystko co go niekoniecznie dotyczy. Thora po prostu nie da się nie lubić. Dzielny, bystry i waleczny chłopak tym razem stanął przed jeszcze trudniejszym zadaniem i musiał wykazać się nie lada odwagą, żeby pokonać Rytuał Stu Dni.

Seria Moran Rice to typowe książki z gatunku fantasy - takiego prawdziwego świata rycerskiego, z kodeksem zasad i całą masą dworskich intryg. Fabuła napisana z fachową wprawą, lekką ręką i dużą wyobraźnią wciąga do świata głównego bohatera i za nic nie chce wypuścić. Thor pakuje się w kolejne kłopoty i chociaż wcale tego nie chce z czasem znajduję się w centrum wszystkich kluczowych wydarzeń. Ginie król, jego podły syn zaczyna zagarniać dla siebie dwór a wszystko to w ogniu intryg i manipulacji. Pojawiła się wielka miłość, która zakiełkowała w pierwszym tomie, a teraz rozkwitła między Thorem a Gwendolyn - niezwykle piękna i jednocześnie subtelna.

"Jak to się mówi: każde królestwo ma takiego króla, na jakiego zasługuje - powiedziała."

Trzecioosobowa narracja sprawia, że historia nabiera trochę formy opowieści snutej przez wprawnego bajarza. Ten tom znacznie rusza do przodu, pozostawia po sobie posmak pewności, że kontynuacje przyniosą jeszcze więcej przygód i dobrej zabawy. Kiedy Thor udaje się na wyprawę, przedziera się przez Kanion, opuszcza bezpieczne miejsce i wędruje długi czasu ku Wyspie Mgieł cały czas ma świadomość opowiadanych historii - o tym, że na końcu drogi znajduje się smok. Czy on naprawdę tam jest? Przekonajcie się sami.

Można zatopić się w rycerskim świecie Thora i przepaść bez końca. Lekkość i swoboda w połączeniu z rycerskim światem, dworem królewskim i masą intryg sprawią, że seria Morgan Rice idealnie nadaje się dla każdego żądnego przygód czytelnika. Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać długo na kontynuację, bo już teraz wypatruję jej z niecierpliwością.

Cykl Krąg czarnoksiężnika:
Przeznaczenie bohaterów | Korowód Królów

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Feeria.

19 komentarzy:

  1. Bardzo chcę przeczytać tą część! Pierwsza mi się bardzo spodobała! Nie potrzebnie zdradzałaś, że zginie król. Trochę zaczęłam się domyślać fabuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z królem sytuacja jest już wiadoma w pierwszej części ;)

      Usuń
  2. Wygląda na to, że książka zdecydowanie mogłaby mi przypaść do gustu :D Myślę, że rozejrzę się za tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi całkiem przyjemnie :)
    http://drewniany-most.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. książka trochę dziwna, ale ma chyba w sobieto coś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś takie rycerskie klimaty nie dla mnie - więc chyba sobie odpuszę, ale jeszcze nie wiem tego na sto procent :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach pierwszą część tej serii, bo czuję, że to coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej - tym razem - nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za czytaniem książek z gatunku fantasy, dlatego od razu szczerze napiszę, że nie skuszę się na powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz już wiem, że muszę tą serię zacząć. Wcześniej o niej nie słyszałam, ale chybq ostatecznie przekonałaś mnie wątkiem miłosnym. Bez dwóch zdań nadrobię przygody Thor'a we wakcje.

    OdpowiedzUsuń
  10. No wiesz co. Nigdy o tej serii nie słyszałam. Pięknie mnie nią zaciekawiłaś :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja na razie czekam, aż przyjdzie do mnie pierwszy tom. Jednak mam wrażenie, że cała seria bardzo mi się spodoba i cieszę się, że druga część Ci się podobała :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie czytałam pierwszego tomu i nie wiem czy to zrobię, bo trochę się nasłuchałam o nim... I nie są to pozytywne rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio mam właśnie ochotę na jakąś książkę związaną z rycerzami itp. więc będę miała tytuł na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rycerski świat, to coś dla mojego kuzyna. Polecę mu tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam pierwszego tomu i jakoś mnie nie ciągnie do tego cyklu...

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam fantasy, ale jakoś nie przepadam za tym typowym, rycerskim :D To znaczy... Pieśń Lodu i Ognia jest wyjątkiem, ale ogółem tak sobie mi wchodzi. Co nie znaczy, że od razu wszystko odrzucam, ale akurat to, co urzekło cię w pierwszym tomie, dla mnie byłoby albo obojętne, albo wręcz denerwujące :D

    OdpowiedzUsuń