"Koszmarna dwójka" Jory John, Mac Barnett, Wyd. Egmont, Str. 220
Dwóch chłopców skorych do kawałów, a każdy z nich przekonany o własnej wyjątkowości. Zapowiada się dziecięca porcja humorów i kawałów?
Miles Murphy: utalentowany kawalarz z domem nad brzegiem oceanu, uwielbiany przez kumpli i mieszkańców miasteczka. Chłopak jakich mało - złote dziecko humoru i kawału wzniesiony na piedestał wiejskiej egzystencji. Jednak zmuszony do przeprowadzki, do Doliny Ospałej zostaje rozerwany ze wszystkim co kocha. Nowe miejsce, ospałe miasteczko to jedynie raj dla krów. Ale jest tu też inny kawalarz, który podważa reputację Malies'a, a na to chłopak nie może pozwolić. Rozpoczyna się wojna!
Bajki dla młodszego pokolenia prześcigają się w nowych formach i treściach starając się jak najskuteczniej trafić do młodszego odbiorcy. To co skutecznie przyciąga starszych i młodszych czytelników do "Koszmarnej dwójki" to zapowiedziana solidna dawka humoru. A kto jak kto, ale dzieci potrafią rozbawić. Niestety książka nie jest pisana przez najmłodszych, a przez dojrzałych już autorów, dlatego żarty zostały sklasyfikowane do rangi humoru zabawnego jedynie dla dzieci. Oczywiście, nie mówię, że nie uśmiechałam się w czasie czytania - ale to co dla młodszego czytelnika będzie zabawne, straszy podda swoim rozważaniom i cały czar zabawy pryska.
To co zwróciło moją uwagę od początku, to niesamowite ilustracje Kevina Cornella. Ospała Dolina słynie ze wznoszenia na piedestał krów i ogólnego przyzwolenia na to, by te zwierzęta robiły wszystko co dusza zapragnie - a krowy jak to krowy, z natury zwierzęta leniwe - nie robią nic. Ilustracji w książce jest co nie miara, każda lepsza od drugiej, ale te, które przedstawiają krowy - mistrzowskie! Zwierzęta ilustracyjnie wiodą prym, ale głównymi bohaterami są dwaj chłopcy rywalizujący ze sobą o względu publiczności. Ich spory i wojna na kawały oraz psikusy nie mają końca, sami sobie starają się udowodnić, że są najlepsi w swojej dziedzinie, ale nie zawsze wypadło to tak zabawnie jak miało. Jednak w fabule kryje się pewien morał - o tym jak bycie sławnym kształtuje charakter i o tym, że warto zawsze być sobą - a książki z morałem są zawsze warte uwagi.
"Koszmarna dwójka" dla młodszego czytelnika nada się znakomicie, rozbawi go, zainteresuje i wciągnie do rozbrajającego świata zabawnych ilustracji. Humor zawarty w treści również nie powinien wzbudzić żadnych przeciwwskazań. Nie jest to jednak książka z serii tych, które dostosują się do każdej grupy wiekowej mimo lekkiej treści - starszy czytelnik może nie dopatrzyć się momentów humorystycznych.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Egmont.
Urocza publikacja :)
OdpowiedzUsuńWarto ją podłożyć młodszemu czytelnikowi!
Miło, że młodym czytelnikiem dawno nie jestem, sama chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z humorem i młodszym czytelnikom na pewno ją polecę, ale sama raczej nie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się być interesująca, jednak nie wiem czy mnie będzie już śmieszyć :)
OdpowiedzUsuńCzasem mam olbrzymią ochotę poczytać sobie właśnie coś takiego :)
OdpowiedzUsuńczytałam - dla dzieciaków książka bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawą propozycją dla mojej córki :))
OdpowiedzUsuńTrudno mi powiedzieć, raczej nie przeczytam ;) Chociaż uwielbiam wszystko, co z humorem, a moje poczucie tegoż nie jest zbyt wybredne, to jednak... nie czuję tego :D
OdpowiedzUsuńDlamnie to jest fajna książka
OdpowiedzUsuń