wtorek, 28 lipca 2015

"Cudowne tu i teraz" Tim Tharp

"Cudowne tu i teraz" Tim Tharp, Tyt. oryg. The Spectacular Now, Wyd. Bukowy Las, Str. 366

"Cudowne tu i teraz" to kolejna książka po "Will Grayson, Will Grayson" z zaproponowanej przez wydawnictwo Bukowy Las serii Myślnik - jak sama nazwa mówi, mającej poruszyć czytelnicze szare komórki. Czy skutecznie? Chyba nie do końca.

Dla Suttera liczy się wyłącznie dobra zabawa, żyje w zgodzie ze wszystkimi i czerpie szczęście w każdej minucie swojego typowego życia. Pracuje w sklepie z męską odzieżą, nie rozstaje się z kubkiem ulubionego napoju doprawionego whisky oraz nie zamierza planować swojej przyszłości nie dalej, niż do końca tygodnia. Kończy się liceum, ale wizja studiów nie jest czymś co sprowadza go na ziemię. Zupełnie inaczej jest z Aimiee, która żyje dla dobrych ocen. Kiedy ich drogi się przecinają, a bohaterski Sutterman próbuje wyrwać dziewczynę z rąk nudy i typowości okazuje się, że po raz pierwszy w życiu jakaś dziewczyna jest dla niego wyzwaniem.

"Jeśli naprawdę się czegoś chce, trzeba o to zawalczyć."

Sutter miał być z założenia postacią, która zmienia się wraz z płynącą fabułą i przekazuje czytelnikowi pewne życiowe mądrości. W rezultacie dynamizm postaci padł ze śmiechu obserwując te marne próby. Owszem, na początku było trochę zabawnie, kiedy bohater porywał się do robienia rzeczy, które normalnemu człowiekowi nawet nie przyszłyby do głowy i w połączeniu z jego poczuciem humoru oraz lekką ironią można było wyczuć dobrze zapowiadającą się postać. I na tym pozytywne aspekty Suttera się kończą. Jego postać to jedna wielka, chodząca celebracja życia szczęśliwego alkoholika bez zasad i zahamowań. Luzacki styl głównego bohatera, jego lekkie podejście do każdego, a w szczególności poważnego tematu nawet mnie nie drażniły, Sutter po prostu budził moje politowanie.

Książka nie jest zła pod względem stylu, bo napisana jest lekko i całkiem przyjemnie, ale to nie zmienia faktu, że całość dłuży się niemiłosiernie. A gdyby tego było mało wątki jakby same się zapętlały - w kółko pojawiają się te same problemy, te same błędy głównego bohatera i te same mało interesujące pomysły, które im częściej się pojawiały tym bardziej nudziły. Właściwie to nie znalazłam tutaj nic konkretnego, bo wątek miłosny wzbudził raczej mój żal niż większe zainteresowanie. Aimee to zamknięta w sobie, poturbowana przez los dziewczyna, która trafia na błazna i zmienia swoje życie jak tylko się da, żeby dostosować do jego stylu. Dzięki temu wątek miłosny przelany został litrami whisky i totalną kompromitacją, o wypadku nie wspominając. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w fabule nie doszukałam się żadnych życiowych mądrości a jedynie fakt, że przyjaciele odchodzą bez słowa, kiedy coś im nie pasuje, lub to, że albo dostosowujesz się do systemu, albo wylatujesz z wielkim hukiem.

Sutter żyje w przekonaniu, że jest niezastąpionym elementem każdej dobrej imprezy i nie dostrzega, że w oczach innych jest tylko pozerem. Idzie w ślady swojego ojca, nie dba o nic ani o nikogo i nie robi przez całą fabułę nic żeby to zmienić. Rzekomi przyjaciele podejmują jedną marną inicjatywę zmiany jego nastawiania po czym zajmują się własnym życiem i zapominają o cudownym dziecku dobrej zabawy. Morał z tej historii jest taki, że jeśli jesteś życiowym nieudacznikiem, to nim pozostaniesz a ambitniejsi znajomi przeżyją życie za ciebie.

"Jest tylko tu i teraz. Nie chcę myśleć o niczym innym."

Myślę, że "Cudowne tu i teraz" to książka, która osiągnęła jeden konkretny sukces - zanudziła mnie tak, jak już dawno żadna książka. W połowie lektury przeżyłam kryzys i lekkie załamanie, ale dzielnie brnęłam dalej dzięki czemu po skończonej lekturze byłam z siebie niesamowicie dumna. Całość to jednak nie tylko nuda, bo wychwyciłam jeszcze niesmak, irytację a na dokładkę czystą i oryginalną bzdurę. A szkoda, bo tak dobrze się zapowiadało.

31 komentarzy:

  1. Za czytanie tej książki raczej się nie wezmę. Szczególnie po twojej recenzji. Obejrzałam film i chyba tyle mi wystarczy. :)

    http://kulturaczytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już od wielu osób, że nie spełnia oczekiwań. I że raczej taki przeciętniak. Więc podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. skoro jest tak słaba, to szkoda mojego czasu. Będę omijać z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę to jest pierwsza negatywna recenzja o tej książce, jaką czytam :/ Mimo wszytko nadal mam chęć ją przeczytać, a potem obejrzeć film, bo uwielbiam aktorów grające główne role :*
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam że ta książka będzie trochę lepsza. Ale skoro piszesz że Cię zanudziła, to sobie ją odpuszczę ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Sięgnęłabym po tę książkę, mimo, że brzmi jak typowa historia "on się dla niej zmienił, a ona dla niego" blablabla... Jakoś tak... Zaciekawiłaś mnie.

    Wpadłam tu po Twojej ciekawej nazwie bloga... Podoba mi się!

    zapraszam do mnie (dodaję Twój blog do ulubionych): www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Uff, czyli jednak moje obawy co do niej się sprawdziły. Na pewno nie sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam film (tak, tak nie przeczytałam niestety wcześniej książki :)) i muszę przyznać, że może nie był on jakiś bardzo genialny, ale przyjemnie spędziłam z nim czas. Sądziłam, że książka będzie równie dobra, a nawet lepsza! Szkoda, że tak nie jest... Jeszcze się zastanowię czy sięgnę po ten tytuł, jak na razie odpuszczam sobie tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dłuższego czasu balansowałam na linię. Po jednej stronie KUPIĆ, po drugiej NIE KUPIĆ. Opis z tyłu okładki nie zapowiadał dzieła, ale liczyłam, iż fakt przynależności książki do serii "Myślnik" coś zmieni. Twoja opinia mnie uratowała i spadnę chyba na właściwą stronę. Poza tym podoba mi się lekkość Twojej recenzji i jej styl.

    Ja zaś zapraszam do siebie http://ksiazkowydrogowskaz.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam, ale każdy kiedyś to robił

    OdpowiedzUsuń
  11. Och, szkoda, że Cię zanudziła.. Znam wiele osobowości w życiu codziennym, które mają do niego podejście tak jak Sutter i rzadko kiedy zmieniają swoje podejście, więc może i Sutterowi zmiana z szalonego kaczątka nie była dana w rozważnego łabędzia? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam, ale już od dłuższego czasu planuję to zrobić :) Ogólnie książka wydaje się przyjazna i ciekawa, więc to tym bardziej mnie do niej ciągnie :P
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. :) uśmiecham się, ale wiem że dla ciebie nie było to miłe doświadczenie. Mimo wszystko lubię merytoryczne, negatywne opinie. W sumie nie zamierzałam sięgnąć po książkę, a twoja opinia mnie w tym utwierdziła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Współczuję, że musiałaś się tak męczyć z tą powieścią. Może pomysł na fabułę nie był najgorszy, ale jak widzę nic dobrego z tego nie wyszło, więc będę omijać ten tytuł z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Skoro książka totalnie cię wynudziła to ja będę omijać ją szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam ochoty na długie czytanie i ziewanie. Na pewno nie skuszę się.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tym sukcesem to dałaś czadu hehe. Nie sądziłam, że ta książka jest taka słaba.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że książka okazała się takim niewypałem. Ostatnio natrafiłam na zwiastun filmu i kiedy tylko dowiedziałam się, że jest na podstawie książki z całych sił chciałam ją przeczytać. Teraz ta chęć nieco przybladła :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Oglądałam film i powiem szczerze, że mnie nie zachwycił. Nie był też zły, ale spodziewałam się czegoś lepszego. Może kiedyś skuszę się na książkę, ale wątpię. Nie zapowiada się ciekawie...

    Pozdrawiam ^ ^
    http://thebookishcity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. To chyba pierwsza negatywna recenzja tej książki, jaką widziałam ^^ Miałam po nią sięgnąć, ale chyba podziękuję - ostatnio jestem bardzo wybredna, jeśli chodzi o bohaterów, więc Sutter nie wzbudzi mojej sympatii :D
    Pozdrawiam, Patty z bloga pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. O kurdę! A chciałam ją przeczytać.. No cóż, chcę jeszcze trochę pożyć, więc powyższą pozycją z czystym sumieniem sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przed chwilą skonczylam opisana przez Ciebie ksiazke i podzielam Twoją opinię . Zakończenie do kitu . Postać głównego bohatera jest wręcz żałosna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. widziałam tą książkę w bibliotece zastanawiałam się czy ją przeczytać ale dzięi twojej recenzji wiem,że znudziła by mnie :) Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nominował Cię do Medycznego Tagu.
    Więcej u mnie http://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/2015/07/medyczny-tag-ksiazkowy.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Po Twojej opinii już wiem, że nie sięgnę po tę pozycje. Jednak bardzo mnie intryguje "Will Grayson, Will Grayson".

    http://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Mimo tego, że Tobie ta książka sie nie pdobala to ja mam ochote ją przeczytać. Tylko, że nie bede jej kupować, wypożycze w bibliotece :)
    Nominowałam Cie do tagu :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Inna
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja i tak mam ochote na tą książke! :)
    Tylko, że zamiast ją kupić to mam zamiar upolować ją w bibliotece :)
    Nominowałam Cie do tagu :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Inna
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Ajj... do tej pory spotykałam się z bardziej entuzjastycznymi recenzjami. Mocno planowałam ten tytuł, ale może lepiej będzie sięgnąć po ekranizację...?

    OdpowiedzUsuń
  29. Film nie podobał mi się, więc i po książkę nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Będę omijać te książkę szerokim łukiem.
    Dzięki za recenzję! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ta książka już od dość dawna zachęca mnie i czytałam o niej raczej pochlebne opinie, atu widzę, że lektura może się dłużyć w nieskończoność... Chyba mimo to, sprawdzę sama :)

    OdpowiedzUsuń