piątek, 21 sierpnia 2015

"Zbuntowany książę" Celine Kiernan

"Zbuntowany książę" Celine Kiernan, Tyt. oryg. The Rebel Prince, Wyd. Dolnośląskie, Str. 420

Lata wojen i rozłąki pozostawiły trwały ślad w pamięci każdego. Alberon nie wierzy w dyplomację a jedyne co mu pozostaje to obrona królestwa przy użyciu siły. Krwawa Maszyna w końcu ma ujrzeć światło dnia i jako tajemna broń odzyskać to co odebrane. Jednak Maszyna niszczy wszystko co napotka na swojej drodze, a przecież tutaj nie o to w tym chodzi, prawda? Po której stronie opowie się Wynter?  

"Nie do wiary jak przewrotny bywa los... Daje mi to, czego zawsze dla Ciebie pragnąłem, zamiast tego, czego najbardziej teraz potrzebuję."

"Zbuntowany książę" to ostatnia część trylogii, która wciąga do swojego świata już od pierwszych stron. Świat intryg i zdrad królestwa po raz ostatni stanął przede mną otworem i ponownie zaprosił do poznania historii pełnej konfliktów i tajemnic. Na każdym kroku średniowiecznego świata pojawiły się pułapki trudne do ominięcia, ale możliwe do pokonania, szczególnie przez wytrwałych bohaterów i łączącą ich więź, zdolną zburzyć wszystkie mury przeciwności. 

Wynter i Razi po latach rozłąki ponownie spotykają Alberona, bliskiego przyjaciela i brata. Wiedzą, że maska zbuntowanego księcia to tylko pozory, pod którymi kryje się zagubiony młodzieniec, zdeterminowany by wywalczyć spokój dla swojego królestwa. Wprowadzając w życie plan Krwawej Maszyny nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich czynów. To wszystko jest bardzo zaskakujące i nierzeczywiste, ale kiedy pozna się tkwiący w tym wszystkim sekret znacznie łatwiej jest zrozumieć poczynania bohatera.

Autorka ponownie zaskoczyła mnie siłą relacji pomiędzy bohaterami oraz dialogami, które wielokrotnie potrafiły poruszyć moje serce. Siła jaka połączyła przyjaciół i więź, która ciągle jest tak silna jak na początku szokuje i budzi zazdrość. Kiernan fantastycznie przekazała swoim czytelnikom, że nie ma nic piękniejszego od przyjaźni, która chociaż napotyka na swojej drodze przeszkody - potrafi sobie z nimi doskonale radzić. Ale to nie jedyny atut tej powieści, ponieważ świat przedstawiony zasługuje na wielki ukłon w stronę pani, która swoją wielką wyobraźnią powołała do życia wyjątkowe i barwne królestwo rozplanowane w każdym szczególe. Wszystko to otoczone wielowątkową fabułą, która rozwidla się na wielu skrzyżowaniach wydarzeń i nie zapomina o wprowadzeniu subtelnego, ale jakże pięknego wątku miłosnego.

„Słuchaj mnie uważnie, panie Garron, bo właśnie mówię ci, że cię kocham.”

Nie mogłam sobie lepiej wyobrazić zakończenia tej trylogii. Wszystko rozegrało się dokładnie tak jak sobie wyobrażałam, a to o czym zapomniałam rozegrało się jeszcze lepiej. "Zbuntowany książę" to kompletne i doskonałe zakończenie jednej z moich ulubionych serii. Plastyczny język, obrazowe sceny i niezapomniani bohaterowie to pełnokrwista opowieść pełna niezapomnianych wrażeń i emocji. Na takie zakończenie historii warto było czekać! Historia zdecydowanie warta uwagi.

Trylogia Moorehawke:
 Zatruty tron | Królestwo cieni | Zbuntowany książę

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskie.  

10 komentarzy:

  1. Mam na uwadze ta trylogię... jeszcze jakby było tyle czasu c książek na liście byłoby świetnie ;)
    Pozdrawiam
    ksiazkomiloscimoja.blog spot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej serii, więc bardzo się cieszę, iż trafiłam na Twoją recenzję. Rzadko się zdarza, że książka - tak, jak piszesz - wciąga od pierwszej strony, a tu taka niespodzianka! Zdecydowanie się rozejrzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że zakończenie aż tak się usatysfakcjonowało. To mnie zachęca do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się nad sięgnięciem po tę serię. Jakoś mnie do niej specjalnie nie ciągnie, chociaż zasiałaś ziarno ciekawości w mojej głowie. Może w przyszłości ;)

    www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprzednie części wciąż przede mną ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Narobiłaś mi strasznej ochoty na tą trylogię, a jak poszlam do empiku po pierwszy tom, to wróciłam z kwitkiem :////
    Muszę ją sobie zamówić w księgarni internetowej bo inaczej nie wytrzymam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że cała trylogia przypadła Ci do gustu. Ja na razie nie mam jej w planach, ale kto wie, może kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  8. Uch, koniecznie muszę zdobyć kolejne tomy trylogii! Mam wielką ochotę w końcu przeczytać drugi i trzeci tom...
    Pozdrawiam :)
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcę przeczytać, po takich dwóch świetnych tomach :P Ale jeszcze nie wiem, kiedy to zrobię :P
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń