"Czy wspominałam, że Cię kocham?" Estelle Maskame, Tyt. oryg. Did I Mention I Love You?, Wyd. Feeria young, Str. 408
PREMIERA: 21 października 2015r.
PREMIERA: 21 października 2015r.
Eden Mundro mieszka razem z mamą w Portland. Dziś ma szesnaście lat a trzy lata temu jej rodzice postanowili się rozstać. Od dnia rozwodu nie miała żadnego kontaktu z ojcem, aż do czasu, gdy otrzymuje zaproszenie na spędzenie wspólnych wakacji. Początkowa niechęć zmienia się w ciekawość. Jaka jest jej macocha? Czy znajdzie wspólny język z przyszywanymi braćmi? Jest jeszcze Tyler Bruce, zbuntowany chłopak zły na cały świat. Jak pogodzić dwa odmienne charaktery?
"Bez wahania ujmuje w dłonie moją twarz i delikatnie, ale stanowczo przyciska swoje wargi do moich. Znowu jest tak jak wczoraj tyle, że lepiej."
Autorką powieści jest młodziutka, zaledwie 17 letnia dziewczyna, która swoją powieść początkowo, rozdział po rozdziale zamieszczała na platformie Wattpad, gdzie od razu spotkała się z ogromnym entuzjazmem. Trudno się dziwić, bo debiutancka powieść Estelle Maskame to rewelacyjnie napisana opowieść przepełniona całą gamą emocji, od której ciężko się oderwać.
Obawiałam się tej książki tak bardzo, jak usilnie wypatrywałam pierwszych zapowiedzi. Zupełnie niepotrzebnie. Autorka z wielką rozwagą i pomysłem zaplanowała fabułę, która intryguje od samego początku i wciąga w wir niezapomnianych wydarzeń. Owszem, na pierwszym miejscu pojawia się wątek romantyczno-młodzieżowy, ale jest bardzo subtelny, zrównoważony i niepewny, mimo że balansuje na zakazanej granicy. Eden i Tyler różnią się od siebie tak bardzo, jak tylko można. Ona - niepozorna dziewczyna, która nie wychyla się przed szereg. On - buntownik bez zasad z dumą torujący sobie drogę przed świat. Łączy ich zasada kontrastu, która doskonale podkreśla ich atuty i uzupełnia nawzajem, tak że ciężko tych dwoje wyobrazić sobie osobno.
Tyler wbrew pozorom nie jest tak silny, jak wszyscy o nim myślą. Odniosłam jednak wrażenie, że lubi zgrywać kogoś kim nie jest. Kiedy w jego życiu pojawia się Eden naprzemiennie ujawnia się w chłopaku ignorancja, złość i rozbawienie. Przyznaję, że tylko za sprawą bardzo przyjemnego stylu autorki udało mi się pokonać jego początkowe humory. Maskame pisze lekko i nieskomplikowanie a mimo to jednym słowem potrafi oddać całą masę przeróżnych emocji. Wprowadza do świata młodzieńczych uniesień, w których nie brakuje sekretów i tajemnic, zaskakujących obrotów sprawy i buntu wobec zasad. Nie zabraknie również szaleństwa, które w młodości ma prawo na chwilę wolności.
''Szydzimy z siebie, odkąd tu przyjechałam, i kłócimy się, żeby poznać nawzajem swoje słabości. Moją jest brak pewności siebie. Słabością Tylera jest prawda.''
"Czy wspominałam, że Cię kocham?" kusi swoją lekkością, czaruje wyjątkowością i zaprasza do świata młodzieńczej wolności. To opowieść o prawdziwym życiu, w którym wszystko jest możliwe. Fabuła na długo zapada w pamięć, a wiarygodni bohaterowie z miejsca zjednują sympatię czytelnika. Już teraz z utęsknieniem wypatruję kontynuacji. Mam nadzieję - jeszcze lepszej!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Feeria Young.
Książkę możecie kupić na stronie Empik.com
Książkę możecie kupić na stronie Empik.com
Chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach byłam jej bardzo ciekawa. Zwłaszcza przez wzgląd na autorkę, która jest tak naprawdę moją rówieśniczką. Nie wiedziałam, że już w takim wieku można odnieść taki sukces. I myślę, że to nie było przypadkowe, bo żeby w wieku 17 lat wydać książkę, i to dobrą książkę, jak piszesz, trzeba mieć naprawdę wielki talent! :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Zazdroszczę Ci strasznie, że udało Ci się ją przeczytać tak szybko :)
OdpowiedzUsuńKiedy tylko ją zobaczyłam od razu chciałam mieć ją w swoich rękach.
Jak wpadnę do księgarni to szybko kupuję i zabieram się za czytanie <3
Buziaki,
modnaksiazka.blogspot.com
Te fanfikowskie książki to jednak nie dla mnie chyba :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że całkiem dobrze czytałoby mi się tę książkę w jeden z jesiennych wieczorów. Chociaż główni bohaterowie kolejny raz powielają schemat, to zdaje się, że to przyjemna opowieść o miłości :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pozytywnie oceniasz tę książkę, bo ja także jestem nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już z kilkoma pozytywnymi opiniami na temat tej książki, ale sama jakoś nie jestem do niej przekonana, chyba czuję się trochę za staro by po nią sięgać ;) chociaż bardzo zaintrygował mnie wiek autorki
OdpowiedzUsuńMimo tak pochlebnej recenzji ja jakoś nie jestem przekonana co do tej książki.
OdpowiedzUsuńMimo że zazwyczaj nie czytam tego typu książek, to ten tytuł mnie ciekawi;) I strasznie podoba mi się okładka:D (Wiem, że książek nie ocenia się po okładce, ale to już taki odruch:D)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Nie czuję się jakoś szczególnie przyciągana przez tę książkę. Być może czytałam już zbyt wiele takich historyjek i mi zbrzydły? Gdyby jednak trafiła się okazja, zapewne bym po nią sięgnęła, lecz bez większych wymagań.
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Szacunek, że siedemnastolatka napisała dobrą książkę, bo to zdarza się naprawdę rzadko :) Będę wypatrywać ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony książka bardzo mnie kusi, a z drugiej wydaje mi się, że jestem na nią za stara i nie podoła moim wymaganiom :(
OdpowiedzUsuńW sumie historia wydaje się ciekawa, ale ta okładka jedzie mi strasznie książkami Gayle Forman - zero oryginalności!
OdpowiedzUsuńObawiam się, że książka mi się nie spodoba...
OdpowiedzUsuńWłaśnie doszła do mnie przesyłka z tą książką. Nie mogę się doczekać lektury :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej książki. Kiedy tylko o niej usłyszałam, od razu mnie zaintrygowała :D
OdpowiedzUsuńhttp://thebookishcity.blogspot.com
Bardzo ciekawią mnie książki pisane przez tak młode osoby. Skuszę się i na tą :) szczególnie jeśli jest taka świeża i "wolna" :)
OdpowiedzUsuńJakoś opis mnie ani trochę nie przekonał...
OdpowiedzUsuńCzytałam. Super książka, czekam na kolejny tom :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kilka dobrych opinii o tej książce, ale nadal nie jestem przekonana. To raczej nie moje klimaty, co nie oznacza, że, gdy znajdę tą książkę w bibliotece, to się nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam