"Garść pierników, szczypta miłości" Natalia Sońska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 364
Hanna Bielska to młoda dziennikarka specjalizująca się w modzie. Sukces, jaki osiągnęła sprawił, że zapomniała o miłości i szansie na rodzinie. Całe życie podporządkowała karierze, walcząc o swoje miejsce i grając według własnych zasad. Jednak w poukładane życie Hanny wkrada się komplikacja w postaci uczuć. Pojawia się Wiktor, człowiek sukcesu, który doskonale wie czego chce. Jest jeszcze mąż przełożonej, który przypomniał sobie o dawnej miłości. W życiu kobiety pojawia się szansa na szczęście, jednak czy to na pewno możliwe?
"No naprawdę kobieto, tylko na tyle cię stać?"
Hanna to bohaterka, która już od pierwszych stron zjednała moją sympatię. Kobieta jest silna, przebojowa i bardzo waleczna, a jednocześnie - mimo mocnego charakteru - potrafi być miła i sympatyczna. Jak tu jej nie polubić? Każdy jej ruch jest przemyślany i pewny, ale kiedy na horyzoncie pojawiają się dawno zapomniana uczucia, jakby zapomina o swojej stabilności i zaczyna się w tym wszystkim gubić. Z jednej strona ma Wiktora, dorównującego jej charakterem, człowieka o mocnej osobowości, który jednocześnie jest bardzo czarujący. Jest jeszcze Marek, były chłopak i obecny mąż przełożonej, który przypomniał sobie o dawnych czasach i tęskni za byłą ukochaną. Dzięki temu bohaterowie są wiarygodni i pełnowymiarowi, a ich historia ciekawa i wciągająca.
Nie tylko bohaterowie są mocną stroną tej powieści. Autorka stworzyła bardzo wciągający wątek miłosny, który przyprawia o zawrót głowy. Wiele się dzieje, a akcja jest na tyle przemyślana, że każdy kolejny krok bohaterów intryguje i zastanawia. To zdecydowanie dzięki indywidualnym cechom bohaterów, którzy wprowadzają do fabuły powiew świeżości i koloru. Żadna z postaci nie kryje się z własnym zdaniem i działając czasami impulsywnie - bez zastanowienia - wprowadza potrzebne zamieszanie i szybszą akcję. Najciekawsze jest to, że bohaterowie skrywają w sobie wiele twarzy i zyskują na bliższym spotkaniu jeszcze bardziej.
Gdyby sam wątek miłosny - naprawdę dobry! - był dla Was niewystarczający, autorka dotknęła bardziej znaczącego problemu przemocy domowej. Nie jest łatwo postawić się w sytuacji bohaterów, cierpiących w milczeniu i próbujących samodzielnie poradzić sobie z problemem. Trudno zrozumieć, dlaczego biernie znoszą agresję i nie walczą z tym co ich spotyka. Autorka fantastycznie przedstawiła subtelną i skuteczną pomoc osobą w takich sprawach, która udowadnia, że nie wszystko należy ukrywać w tajemnicy.
Nie tylko bohaterowie są mocną stroną tej powieści. Autorka stworzyła bardzo wciągający wątek miłosny, który przyprawia o zawrót głowy. Wiele się dzieje, a akcja jest na tyle przemyślana, że każdy kolejny krok bohaterów intryguje i zastanawia. To zdecydowanie dzięki indywidualnym cechom bohaterów, którzy wprowadzają do fabuły powiew świeżości i koloru. Żadna z postaci nie kryje się z własnym zdaniem i działając czasami impulsywnie - bez zastanowienia - wprowadza potrzebne zamieszanie i szybszą akcję. Najciekawsze jest to, że bohaterowie skrywają w sobie wiele twarzy i zyskują na bliższym spotkaniu jeszcze bardziej.
Gdyby sam wątek miłosny - naprawdę dobry! - był dla Was niewystarczający, autorka dotknęła bardziej znaczącego problemu przemocy domowej. Nie jest łatwo postawić się w sytuacji bohaterów, cierpiących w milczeniu i próbujących samodzielnie poradzić sobie z problemem. Trudno zrozumieć, dlaczego biernie znoszą agresję i nie walczą z tym co ich spotyka. Autorka fantastycznie przedstawiła subtelną i skuteczną pomoc osobą w takich sprawach, która udowadnia, że nie wszystko należy ukrywać w tajemnicy.
"Życie nauczyło ją walki i tym razem nie zamierzała odpuszczać."
Wielki ukłon w stronę autorki kieruję za całość - treść, przekaz i język. Bohaterowie cechują się temperamentem i wiarygodnością, ale i ciętym językiem, w którym nie brakuje sarkazmu czy ironii. Pani Natalia nie bała się również postawić swoich bohaterów w niecodziennych, zabawnych sytuacjach, więc nie martwcie się - humoru w tej powieści nie zabraknie. W połączeniu z przyjemnym klimatem, lekkim językiem i płynną akcją wszystko to stanowi spójną i konkretną całość. Nie mogę zapomnieć również o cudownym klimacie, przyjaznym i pełnym miłości, odrobinę świątecznym z zapachem pierniczków w tle. Nie można się temu oprzeć!
"Garść pierników, szczypta miłości" to cudowna opowieść z pięknym słowem pobudzającym wyobraźnię. Historia przepełniona wrażliwością i masą emocji wzrusza, zmusza do refleksji oraz udowadnia, że każdy zasługuje na szczęście. Przeciwności losu? W tej opowieści dowiecie się, że nic nie jest wstanie zburzyć piękna chwili a los nie zawsze jest taki zły, jak o nim mówią. To kolejny dowód na to, że polskie nie oznacza złe. Wręcz przeciwnie! Autorka udowodniła, że nasze rodzime książki mogą być nawet lepsze od tych zagranicznych. Jestem pod ogromnym wrażeniem, czuję się mile zaskoczona i oczarowana historią, którą poznałam. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Już sam tytuł świadczy, że książka jest pełna ciepła i emocji :)
OdpowiedzUsuńPo tak pozytywnej recenzji stwierdzam, że chętnie przeczytam tę książkę. Nigdy nie skreślałam polskich autorów :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książką, bo ja także mam na jej temat jak najlepsze zdanie.
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, ale z czytaniem czekam na początek grudnia ;) Nie chcę już rozbudzać sobie klimatu świąt, bo trudniej będzie na nie czekać ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciekawi ta książka. Wszyscy tak ja zachwalają, że nie mogę się doczekać, aż sama po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńKsiążkoholiczka94
Książka zbiera dobre recenzje. Poza tym tytuł jest tak smakowity, że muszę przeczytać tę powieść.
OdpowiedzUsuńMusze poznać jak najwięcej powieści Czwartej Strony *.*
OdpowiedzUsuńChce tę książkę! Nawę bardzo! Już czeka w koszyku, na przypływ gotówki i zamawiam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna recenzja. Muszę ją podesłać mojej przyjaciółce ponieważ jestem pewna, że będzie oczarowana tą książką.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
www.filigranoowa.blogspot.com
Czytałam już kilka pozytywnych opinii o tej powieści i chciałabym ją poznać, ale poczekam do Świąt, bo wtedy najlepiej czyta mi się obyczajowe historie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o twórczości Nataszy Sochy, ale jeszcze nie miałam z nią styczności. Przyznam, książka zapowiada się ciekawie, i chętnie się na nią skuszę w te zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńIdealna na święta, ciepła opowieść ;)
OdpowiedzUsuńOch narobiłaś mi ochoty! Przyglądałam się jej już od chwili ogłoszenia jej premiery, a teraz mam na nią jeszcze bardziej ochotę! ;) Potrafisz zachęcić czytelnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Nie przepadam za takim gatunkiem, ale ważne, że się Tobie podobała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMUSZĘ mieć ją na święta!
OdpowiedzUsuń