niedziela, 22 listopada 2015

"Szkoła latania" Sylwia Trojanowska

"Szkoła latania" Sylwia Trojanowska, Wyd. Videograf, Str. 280

"Nazywam się Katarzyna Laska, choć laska ze mnie żadna i od kiedy jestem świadoma swego wyglądu, nazwisko to traktuję bardziej jako ironię losu."

Katarzyna Laska ma osiemnaście lat. I żadnych cech typowej "laski". Co za ironia losu, prawda? Dziewczyna nie przepada za swoim ciałem, wagi też nie lubi - ani swojej ani tej elektrycznej. Wytykana przez rówieśników podejmuje radykalną decyzję: czas coś zmienić. Odwiedzani specjaliści nie budzą jednak wielkiego zaufania. Aż do czasu, kiedy dziewczyna ląduje pod skrzydłami Penelopy - nietypowej specjalistki od odchudzania. Wojnę z nadmiarem kilogramów czas rozpocząć!

Kaśka to dziewczyna dynamit - wszędzie jej pełno, humor ma wisielczy, ale za to ironiczny i niezwykle sympatyczny i chociaż stroni od rówieśników to nader często musi im stawiać czoła. A nie jest to łatwe, kiedy ma się tuszę znacznie przekraczającą wyznaczone normy, a nastolatki potrafią być naprawdę okrutne. Jednak to co najlepsze w głównej bohaterce to jej determinacja i zapał do działania. A właściwie to walka z lenistwem, bo nie chce się jej okropnie, ale coś zrobić ze sobą trzeba. I tak oto dzielna Katarzyna motywuje wszystkich - nie tylko swoją postawą, ale i zdecydowanie przerośniętą ciotką - do tego by walczyć o swoje szczęście mimo wszystko. 

Autorka bardzo sprytnie zmieszała ze sobą dwa składniki dobrej lektury: temat trudni i ciekawy z dozą dystansu i lekkości. Przyznaję - jestem naprawdę zauroczona tym debiutem. Kaśka nie zostaje sama ze swoją sytuacją, towarzyszy jej mama, która wspiera ją od samego początku i ta matczyna miłość jest naprawdę rozczulająca. Dziewczynie nie jest łatwo, zmaga się z problemem otyłości, otrzymała ścisły harmonogram postępowania i stara się jak może, ale na każdym kroku czai się tak wiele pokus. Dzięki Penelopie (której swoją drogą nie sposób nie polubić) nie tylko krok po kroku pokonuje własne ograniczenia, ale i otwiera się przed świtem, poznaje nowe znajomości i nawet smak miłości.

"Ciągle przeżuwałam, przegryzałam i popijałam... Byłam po prostu uzależniona od jedzenia!"

Lekkie pióro autorki nie powinno Was zmylić. Temat jest trudny i ważny. Kaśka to przesympatyczna bohaterka, która poprzez swoją dojrzałą postawę udowadnia, że wszystkie bariery są do pokonania a szczęście jest na wyciągnięcie ręki. Walka z własnymi słabościami? Po tej lekturze nie będzie już taka straszna. Poznacie jak cenne jest wsparcie bliskich, jak przykre jest stawianie czoła okrutnym atakom psychicznym i jak wielka jest satysfakcja po przegnaniu własnych demonów.

"Szkoła latania" to debiut warty uwagi. Odrobinę motywuje, trochę skłania do refleksji a za to bardzo cieszy. To przede wszystkim optymistyczna opowieść o własnych słabościach. Mimo swojej lekkości porusza istotne tematy o których powinno się pamiętać. Razem z Kaśką przełamcie bariery, ruszcie do działania i udowodnijcie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jesteście gotowi?

Seria Szkoła latania:
Szkoła latania | Blisko Chmur

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Videograf.

13 komentarzy:

  1. Jestem zaintrygowana tą książką. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej podeszłam trochę inaczej, ale fakt, jest to miła lektura, czasem z przymrużeniem oka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam już na swojej liście "do przeczytania", więc prędziej czy później z pewnością po nią sięgnę;)

    Książkoholiczka94

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak kiedyś będzie okazja to może przeczytam tę książkę, bo to że skłania do refleksji przemawia na jej korzyść :)
    / kwiatusia - mam nowy nick :) /

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam tę książkę w mojej bibliotece, więc na pewno ją wypożyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach tę książkę już od jakiegoś czasu, ale niestety jeszcze nie wpadła w moje ręce. Na pewno ją kiedyś przeczytam, bo problem "bycia większym" nie jest mi obcym, a walka z tym - tym bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo intryguje mnie ta książka, chociaż mam wobec niej obawy... Zazwyczaj lubię czytać o trudnych tematach, ale zawsze boję się, że dany tytuł będzie jednak mniej fabularny, a bardziej refleksyjny. Tak czy siak pewnie przeczytam :)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię tę książkę bo dzięki niej dostałam porządny zastrzyk energii i pozytywnego nastawienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że autorka potrafi w łatwy i lekki sposób zachęcić do przemyślenia ważnego i trudniejszego tematu. Chętnie przeczytam. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej książce już kilka razy i to same pozytywne opinie. Po Twojej recenzji znowu zostaję utwierdzona w przekonaniu, że warto po nią sięgnąć. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny debiut - uwielbiam go! I czekam z niecierpliwością na kolejny tom.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie trzeba czekać już jest pod tytułem "Blisko chmur". Jest równie świetny.

    OdpowiedzUsuń