piątek, 25 grudnia 2015

"Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury" Philip Pullman

"Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury" Philip Pullman, Tyt. oryg. Grimm Tales for young and old, Wyd. Albatros, Str. 463

Kopciuszek, Śpiąca królewna, Czerwony Kapturek - kto nie zna tych bajek, choćby z opowiadań? Bracia Grimm zyskali nieśmiertelną sławę dzięki swoim licznym baśniom. Jednak te opowiadane dzisiaj są przerobione i doprecyzowane, a prawdziwa brutalność i szczerość zawarta w bajkach została ugładzona, a najczęściej - wyrzucona.

"Baśnie braci Grimm" to propozycja prawdziwej interpretacji bajek w nieocenzurowanej formie. Już pierwsza zapowiedzieć sprawiła, że ta lektura pojawiła się na mojej liście książek bezsprzecznie koniecznych do przeczytania. Jako fanka książek z pazurem nie mogłam się oprzeć zapowiedzi krwawych bajek - tych samych, jakie znam z dzieciństwa w bardziej słodkiej i kolorowej wersji.

"Ale nigdy nie jesteśmy zadowoleni ze swojego losu i zawsze uważamy, że mógłby być lepszy."

Książka obejmuje zbiór 50 - mniej lub bardziej znanych - baśni braci Grimm. Wszystkie z nich zostały pozbawione cenzury i opowiedziane oczami Philipa Pullmana, który sięgając do licznych zbiorów odnalazł wiele interesujących faktów na temat każdej z opowieści. I właśnie ten aspekt jest najlepszy w całej książce - na końcu każdej baśni Pullman umieścił wyjaśnienie do fabuły, informacje skąd bracia Grimm poznali daną baśń oraz z jakiego zbioru pochodzi. Jednak to co mnie raziło to fakt, że autor wtrącał swoje niepotrzebne komentarze, po których odniosłam wrażenie, że uważa się za kogoś znacznie lepszego od Grimmów a w dodatku w kilku baśniach zmienił przebieg fabuły.

Pierwsze co przyciągnęło mnie do lektury to słowo "bez cenzury" - jestem fanką mocnych, pełnokrwistych książek, w których nie owija się w bawełnę. Dlatego wizja mrocznej prawdy na temat ponadczasowych historii wydała mi się niezwykle kusząca. Niestety nie do końca zgrało się to z prezentowanym tekstem. Owszem, wiele historii jest mocnych i brutalnych, dziewczęta obcinają sobie pięty a macocha morduje chłopca i robi z niego gulasz, ale to wszystko napisane jest w sposób pozbawiony wyrazu. Uważam, że całość zaprezentowałaby się znacznie lepiej, gdyby Pullman włożył w swój tekst trochę życia, bo jego styl jest mało wyraźny. 

Nie mogę jednak napisać, że lektura mnie rozczarowała. Chociaż liczyłam na coś zupełnie innego, nie mogłam się oderwać od opowieści, a każdą baśń czytałam z niekłamaną przyjemnością. Bracia Grimm od zawsze byli moimi ulubionymi baśniarzami, więc wizja prawdziwej interpretacji bajek - mimo mankamentów - dostarczyła mi wiele radości. Kilka bajek zaskoczyło mnie zupełnie inną fabułą niż tą, która znana mi jest z Disneyowskich interpretacji, podążałam drogą nieocenionych braci i wróciłam do dzieciństwa - mimo, że bajki czasami szokowały swoją okrutnością i prawdomównością. Muszę przyznać, że szczerość to podstawowy element wszystkich baśni, które dodatkowo nawiązywały do ponadczasowych problemów - odrzucenia, potrzeby akceptacji, morderstw, zdrad i pedofilii. Tworzono baśnie by ustrzec dzieci przed podłym światem - czy skutecznie? To pytanie do dziś nie ma odpowiedzi.

"Bariery są rzeczą pożyteczną, chyba że znajdujemy się po ich niewłaściwej stronie; jednak można je przekroczyć dzięki połączeniu dobroci natury i ludzkiej pomysłowości."

Baśnie okazały się ciekawe i wciągające, ale nie do końca spełniły moje oczekiwania. Tak jak wspominałam wcześniej, byłam pewna, że zaleje mnie fala okrutnych bajek i tak właśnie by było, gdyby nie lakoniczny styl autora. W rezultacie moje oczekiwania spełniły się po części - dostałam zbiór ulubionych bajek bez cenzury, jednak język nie odzwierciedlał siły wydarzeń. Mimo wszystko nie uważam, że czas przy tej lekturze był czasem straconym. Wręcz przeciwnie - jeszcze nie raz wrócę do poszczególnych baśni. Dlatego wszystkim fanom braci Grimm, miłośnikom mocnych przeżyć i wszystkim odważnym czytelnikom - polecam.

21 komentarzy:

  1. Zaraz po premierze bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale przeczytałam gdzieś, że szału nie ma, więc sobie odpuściłam. Teraz też raczej nie planuję jej czytać, bo po całym roku, jakoś nie szczególnie mnie kusi :p
    Wesołych Świąt!
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ma być "bez cenzury", to już powinno być na całgo, byłby lepszy efekt :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, mam ogromną ochotę na tę książkę, ale właśnie boję się rozczarowania... Nie wiem, muszę to chyba jeszcze przemyśleć :D Ale bajki Grimmów uwielbiam!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię baśnie, ich interpretacje, różne wersje itp. także to coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zapoznałabym się z tą książką, ale boję się, że nie przypadną mi one do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że niektóre baśnie są nieco pozbawione życia, ale przyznam, że bardzo zainteresowałaś taką wersją znanych opowieści. Z chęcią sięgnę i sama przeczytam, to co było za cenzurą ukryte. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam już kiedyś o tej książce ale jakoś nie mogę sie do niej przekonać :(
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygowała mnie Twoja recenzja.
    Może kiedyś:)
    Pozdrawiam!
    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham baśnie braci Grimm♥ Dawno, dawno temu miałam ją kupić, ale kupiłam coś innego, ale tym razem muszę ją zdobyć!
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa tych baśni. Nie znam ich bowiem wraz z tymi okrucieństwami. Muszę zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach to byłam pewna, że jest po prostu zbiorem nieocenzurowanych baśni uzupełnionym komentarzem autora. Ale skoro wtrącenia Pullmana są takie nachalne i jeszcze mają wywyższający się wydźwięk to już gorzej. Mimo tego i tak jestem tej publikacji ciekawa, więc pewnie kiedyś ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też uwielbiam ich baśni. Zdecydowanie muszę mieć tę pozycję u siebie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Już w zeszłym roku książka zwróciła na mnie swoją uwagę, ale nadal jeszcze się za nią nie zabrałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że trochę nieudana. Sama jeszcze nie wiem, czy chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czemu, ale nie mogę się przekonać do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tej książce, szkoda, że styl autora pozostawia jeszcze co nie co do życzenia, bo sam pomysł wydaje się ciekawy;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. O, coś dla mnie! Z chęcią przeczytam! Od zawsze ciekawi mnie czy wilk po prostu zjadł Kapturka czy... No i jak to było z tym Jaśkiem i Małgośką! Niemożliwe, żeby zwiali. Pewnie ten gulasz, to z Jaśka. Z Gośki były babeczki! :D
    Szkoda, że język nie był wystarczająco fajny, ale sam pomysł chyba nadrobił?

    Dość długo nie było mnie w książkowej blogosferze, ale jestem i życzę wesołych świąt! Zapraszam też na mojego bloga i nową recenzję :)
    www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    Buziaki,
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę przeczytać, jestem ciekawa tych wersji baśni :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham ich bajki, nawet ostatnio wyciągnęłam swój wielki zbiór, ale teraz to jestem ciekawa czegoś innego ;D
    Więc książkę dopisuje do listy ;D


    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieje, że jest dostępna w mojej bibliotece ;)
    https://castleona-cloud.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń