"Dekameron" Giovanni Boccaccio, Tyt. oryg. Decamerone, Wyd. MG, Str. 840
"W waszej opowieści przy końcu były rzeczy, które mi do smaku przypadły, przedtem jednak zbytnio śmiać się było trzeba, a przecież ja nie tego chciałem."
Nie jestem wielką fanką książek, które zamiast jednej treści goszczą w sobie wiele opowiadań. Owszem, czytam te historie, ale tylko w tedy, kiedy wiem, że czeka na mnie wielka przygoda. "Dekameron" poznałam już w szkole i chociaż wtedy czytałam tylko kilka z licznych opowiadań to po prostu poczułam się mile zaskoczona treścią, jaką tam spotkałam.
"Dekameron" to opowieść dziesięciu osób, opowiadających dziesięć historii przez dziesięć dni. Ale cóż to są za historie! Otwarte, pełne niekoniecznie skrywanego erotyzmu, czasem nierealne i odrobinę nierzeczywiste - a mimo to wciągające, intrygujące i rozbrajające specyficznym humorem. Uwielbiam tą książkę i nie będę ukrywać, jest trochę dziwna, inna niż wszystkie, ale to właśnie wyróżnia ją z tłumu: coś co nadaje jej charyzmy i wyjątkowości.
Nie wszystkie opowiadania są ciekawe, ale trudno byłoby napisać zbiór stu opowiadań i każde z nich zadowoliłoby czytelnika. Pisane są językiem, który nie jest bogaty i kwiecisty, wręcz przeciwnie - prosty, odpowiedni do przedstawianych scen, nie razi przerysowaniem.
Opowieści łączą się ze sobą w pewien sposób, przedstawiają ciąg przyczynowo-skutkowy, w którym miłość i relacje między ludzkie stanowi główny motów. To przede wszystkim opowieść o uczuciach, które w nieskomplikowany sposób przedstawiają ponadczasową prawdę o człowieku. A dla czytelników poszukujących mocniejszej akcji mam miłą niespodziankę - w tej książce znajdziecie również pojedynki, krew i walkę, która w jakiś przerysowany sposób porusza umysł i wciąga do do świata opowiadań na wiele długich godzin.
"Niech Bóg w nieskończonym miłosierdziu swoim rychło mnie i inne dusze chrześcijańskie takimi rozkosznymi nocami obdarzy!"
Lektura tej książki wbrew pozorom wcale nie jest łatwa. Jest jednak ciekawa, intrygująca i zupełnie wyjątkowa na swój niecodzienny sposób. Cieszę się, że mam już swoje prywatne wydanie, bo będę mogła wracać do ulubionych historii za każdym razem, kiedy tylko odrobinę za nimi zatęsknię. Przestrzegam młodzież szkolną - dajcie jej szansę, bo na pewno nie pożałujecie. A starszym czytelnikom, naprawdę polecam.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG.
Klasyka, prawda? Od niej nigdy nie stronię :)
OdpowiedzUsuńWątpię, żebym ją przeczytała, ale okładka tej książki jest niewątpliwie piękna :)
OdpowiedzUsuńKsiążka intryguje, ale nie czuję się gotowa, by ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa lubię bardzo formę opowiadań, a w dodatku skoro są tak cudnie wydane, to kto wie, może i sobie je sprezentuje ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, wyjątkowa i warta poznania klasyka:)
OdpowiedzUsuńInteresująca książka :D Możliwe, że przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Księgarz Cmentarny
"Dekameron" też kojarzę jeszcze ze szkoły, ale nie pokusiłam się nigdy na przeczytanie całości;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym zbierze opowiadań, co wydaje mi się dość dziwne... Jestem przekonana, że niedługo je przeczytam. Ciągną mnie do siebie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://lustrzananadzieja.blogspot.com/
Bardzo zastanawia mnie wyjątkowość tej książki, ja czasami chętnie zaglądam do opowiadań, choć gruntownie wolę, podobnie jak Ty, jak książka stanowi jedną opowieść. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć to wydanie w swojej biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńMam! I jestem mega dumna z takiej książki u siebie na półce!
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do http://modnaksiazka.blogspot.com/2015/12/tea-book-tag-3.html ❤️
OdpowiedzUsuńNa razie chyba nie bardzo do mnie ale może kiedyś się skusze :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Santa Claus Factory TAG :D http://coraciemnosci.blogspot.com/2015/12/santa-claus-factory-tag.html
Ja teraz jednak wolę coś lżejszego więc lekturę "Dekamerona" zostawię sobie na przyszłość ;))
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, jakoś nie mam przekonania do tej książki, ale zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęca tylko do przeczytania. W przyszłości na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem zdziwiona, że w szkole nie było mi dane poznać tych opowieści. Pamiętam, że w liceum takie książki zawsze mnie interesowały, chętnie powrócę do tych czasów i przeczytam tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele dobrego o tej książce i mam na nią coraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńCOś tak właśnie czułam, że nie będzie to lekki kawałek chleba do zgryzuebua. Pomimo tego bardzo chcę się zmierzyć z tą ksiażką.
OdpowiedzUsuńZapraszam:
kruczegniazdo94.blogspot.com
Wizualnie książka jest świetna ;) co do fabuły to trochę jej się obawiam, ale z drugiej strony to intryguje :)
OdpowiedzUsuńObiecuję sobie, że sięgnę po tę książkę już od początków liceum, jednak wciąż o tym zapominałam. Dzięki Twojej recenzji dodaję do TBRu na przyszły rok, żeby już nie miała szansy mi umknąć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kalorka czyta