"Ezotero. Moje przeznaczenie" Agnieszka Tomczyszyn, Wyd. MG, Str. 333
"Kiedy człowiek znajduje się pomiędzy słońcem a mgłą spowijającą górę Brocken, ma szansę doświadczyć niecodziennego zjawiska [...]"
Lubię czytelnicze eksperymenty. A jeszcze bardziej lubię piękne, przyciągające oko okładki. Więc sami powiedzcie, kiedy ma się okazję - jak tu się nie skusić?
Agnieszkę Tomczyszyn poznałam przy książce "Ezotero. Córka wiatru", która okazała się ciekawa, ale gdzieś wciąż wyczuwałam niedopracowanie fabuły. Dlatego przy kolejnym Ezotreo trochę obawiałam się, że autorka może popełnić te same błędy i zamiast się rozwijać - pozostać na stałym poziomie. Teraz, po skończonej lekturze, wydaje mi się, że moje wahania były niepotrzebne, ponieważ pani Agnieszka dopiero rozgryza pisarski świat, ale widać, że uczy się na swoich błędach. Bardzo podoba mi się kwiecisty styl pisania autorki, bardzo obrazowy, sympatyczny i z miejsca przenoszący do świata rozgrywanych wydarzeń. Odniosłam wrażenie, że Ezotero nie tyle jest powieścią co baśnią, która przypomina czasy dzieciństwa.
Góra Brocken to dom Poli, która od dzieciństwa ma do czynienia z magią i nie boi się pogłębiać jej zakamarków. Nie zna jednak współczesnego świata zwykłych ludzi, więc gdy pewnego dnia trafia w nieznane sobie miejsce, musi szybko odnaleźć się w nowej sytuacji. Jednak tutaj, wśród ludzi ciepłych i życzliwych odnajduje emocje, których na próżno było szukać na górze Brocken.
Pola to bohaterka, która prowadzi czytelnika przez swoją opowieść z precyzją i dbałością o szczegóły. Mimo, że fabuła jest spokojna, stonowana i bez większych uniesień, to nie odczułam momentów nudy. Wręcz przeciwnie, ta książka pozwoliła mi się zrelaksować, odpocząć i uciec myślami do zagadkowego i niecodziennego świata. Dziewczyna nie boi się nieznanego, ryzykuje, ale dzięki temu może coś zyskać - chociażby miłość, która mogła jej przejść obok nosa, gdyby nie niefortunny zbieg okoliczności. Bohaterka trafia do nowego świata, poznaje życie ludzi i zafascynowana tym wszystkim zmaga się z dziwnymi snami i nieznanymi do tej pory emocjami. Przy tym wszystkim poznaje znaczenie rodziny, która w tej książce ma kluczowy wydźwięk.
"Stracone pokolenie... Mają zdecydowanie za dużo romantyzmu we krwi."
Trudno zakwalifikować tą powieść do konkretnego gatunku literackiego. Mamy tutaj fantastyczną opowieść przepełnioną magią, powieść obyczajową przekazującą wartość rodziny, przyjaźni i siłę jednej osoby. Jest też wątek miłosny, który chociaż subtelny, daje do myślenia. A ten nietypowy misz-masz wpływa na czytelnika. "Ezotero. Moje przeznaczenie" to książka jakby osobna a jednak w pewien sposób nawiązująca do "Ezotero. Córka wiatru" poprzez pewne wątki. Więc jeśli pierwsza powieść autorki przypadła Wam do gustu i ta powinnam się Wam spodobać. A jeśli dopiero macie ochotę rozpocząć przygodę z autorką - możecie śmiało wybrać właśnie nowe Ezotero.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG.
Mam na półce "Ezotero. Córka wiatru", lecz jeszcze nie przeczytałam :).
OdpowiedzUsuńKsiążka ta, jak i poprzednia nie zainteresowały mnie na tyle, aby stały się moimi priorytetami - ale jakby trafiły kiedyś w moje ręce to się z nimi zapoznam. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ani pierwszej części, ani tej, ale cieszę się, że warsztat autorki idzie do przodu. Fabuła rzeczywiście, nietuzinkowa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Taka mieszanka może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z motywem wróżek i magii, a ta mnie wyjątkowo zaintrygowała. Myślę, że się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/
Brzmi ciekawie, tylko szkoda, że fabuła nie jest dopracowana tak jak być powinna. A co do okładki, jest piękniutka!
OdpowiedzUsuńTematyka książki nie wzbudziła mojego zainteresowania, dlatego tym razem spasuje.
OdpowiedzUsuńTaka trochę wielowymiarowa opowieść, może być ciekawie, chętnie sięgnę!
OdpowiedzUsuńPierwsza część "Ezotero" nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie, ale mam też wrażenie, że poświęciłam jej za mało uwagi. Może skuszę się na drugie podejście i wtedy zdecyduję, czy chcę sięgać po "Moje przeznaczenie".
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale ta recenzja mnie zaciekawiła, więc muszę po nią niebawem sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk