"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" Kirsty Moseley, Tyt. oryg. The Boy Who Sneaks In My Bedroom Window, Wyd. Harper Collins, Str. 351
„Nie powinnam była liczyć na szczęśliwe zakończenie. Takie zdarzają się tylko w bajkach.”
Bystre książki młodzieżowe to takie, które zawsze witam w swojej biblioteczce z otwartymi ramionami i absolutnie nie odmawiam im gościnności.
Zaczęło się niepozornie, od historii która nie zapowiadała całego ciągu wydarzeń. A jednak zmieniła Amber nie do poznania. Główna bohaterka i jednocześnie narratorka powieści to przedstawicielka gatunku New Adult - pokiereszowana przez los, z bagażem trudnych życiowych doświadczeń o których nie chce wspominać. Ma w sobie jakąś beztroskę i świeżość, jej postać jest naturalna i rzeczywista. Czasami w przypadku podobnych bohaterek już na pierwszych stronach wyczuwalny jest natłok emocji, które przytłaczają postacie i nie pozwalają im rozwinąć skrzydeł. Amber taka nie jest - owszem, cierpi i nie pozwala się nikomu dotknąć poza własnym bratem, mamą i chłopakiem z sąsiedztwa Liamem, ale nie obwieszcza swojego nieszczęścia całemu światu. Stara się żyć spokojnie i czerpać z tego, ile tylko możliwe, spychając na dalszy plan demony przeszłości.
Amber znajduje ukojenie w ramionach Liama, chłopaka zagadki, który zakrada się przez jej okno i spędza z nią każdą noc od ośmiu lat. Ale w świetle dnia zmienia się nie do poznania i odwraca od dziewczyny, nie zapominając o bezczelnych komentarzach kierowanych w jej stronę. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak dużo emocji jego zagrania wprowadzają do fabuły! Miałam ochotę solidnie nim potrząsnąć, sprowadzić na ziemię i zmienić w tego cudownego Liama z każdej nocy, który po prostu skradł moje serce. Dwie odsłony jednego człowieka naprzemiennie czarują i drażnią, a jednak z uporem maniaka kibicowałam szczęściu tych dwojga. To historia pełna wzlotów i upadków, swobodna i jednocześnie skomplikowana, taka do której zdecydowanie warto zajrzeć.
Nie obawiajcie się gatunku, bo chociaż to typowa historia młodzieżowa, pochodzi z puli tych lepszych, bardziej wartościowych, w których jest wiele cudownych emocji i bohaterów wartych poznania. W czasie czytania dopadanie Was złość i irytacja, ale z czasem zastąpi ją nadzieja i szczęście. Warto trochę pozłościć się na Liama, bo finał tej historii wynagrodzi wszelkie chwile zawahania. Dla mnie - książka urocza i ciepła, opisująca uczucie może odrobinę wyidealizowane, ale jednocześnie takie, o jakim marzy każdy czytelnik o romantycznej duszy.
"- A ty jak masz na imię? - dopytywał.
- Nazywa się: "Tknij ją jeszcze raz, a dostaniesz w mordę"."
Lektura książki "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" okazała się idealnie trafiać w mój gust - oczarowała mnie i otuliła subtelnymi emocjami. Może nie jest to książka najwyższych lotów i zapewne wymaga dopracowania, ale jest w niej jakieś nieoszlifowane piękno warte uwagi. Szczerze i z pełną świadomością - polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Harper Collins.
Książka czeka już u mnie na przeczytanie :) Mam nadzieję, że odstresuję się przy niej i okaże się być przyjemną lekturą :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNiebawem i moja recenzja tej książki, ale już teraz zdradzę, że bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńDobrze, że do Ciebie przemówiła... do mnie raczej wątpię :/
OdpowiedzUsuńJa podziękuję - mam dość podobnej literatury ;)
Lubię od czasu do czasu przeczytać takie książki. Tytuł mi się nie podoba,ale skoro Ciebie powieść oczarowała to i ja się nie będę wzbraniać przed przeczytanie.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo książka zapowiadała się bardzo dobrze, ale potem było już tylko gorzej :/
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, aczkolwiek coraz mniej chętnie sięgam bo takie książki :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz mi zabiłaś ćwieka. Z jednej strony New Adult (czyli coś czego ja bardzo nie lubię), a z drugiej strony Twoja recenzja, przez którą mam ochotę tę powieść przeczytać... Eh, pewnie się przez Ciebie na nią skuszę, a mój portfel znowu schudnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Arancione z bloga KsiążkoholizmPostępujący :*
Na samym początku byłam ciekawa tej książki, jednak pewne okoliczności spowodowały, iż moje zainteresowanie zmalało do zera i aktualnie [Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno] nie robi na mnie wrażenia. I nawet nie zmieniają tego pozytywne opinie. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bluszczowe Recenzje
Gdzieś już czytałam recenzję i teraz Twoja mi o tej książce przypomniała. Muszę poszukać.
OdpowiedzUsuńZ reguły nie czytam książek z tego gatunki, ale czasami myślę sobie, czemu nie? W tym przypadku tak jest i może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę :) Pierwszy raz o niej słyszę :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki z gatunku New Adult, więc za tą na pewno w swoim czasie się zabiorę :) Może być ciekawie, nie przeszkadza mi, że nie jest ona do końca dopracowana. Grunt, żeby było ciekawie, a na to właśnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Jeśli tylko wpadnie mi w ręce to z chęcią ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy przeczytać... Z jednej strony mnie zachęciłaś, ale mam takie przeczucie, że główna bohaterka jak zwykle doprowadzi mnie do białej gorączki. Niestety, rzadko trawię takie powieści, więc może innym razem.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja;krótka i na temat, miło się czyta ;)
Pozdrawiam!
http://naskrzydlachweny.blogspot.com/?m=1
Książka ta zbiera całkiem dobre recenzje. Mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem co, ale coś mnie do tej książki ciągnie! Koniecznie muszą ją dorwać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Szczerze mówiąc ta książka przypomina mi historie takie, jakich wiele jest na Wattpadzie. Nie mniej miło jest przeczytać coś takiego od czasu do czasu i sądzę, że jeśli koleżanka okaże łaskę i mi pożyczy, to przeczytam :D
OdpowiedzUsuńNIe mam już złudzeń. Ta książka musi znaleźć się na mojej półce, a w matrasie wszystko -30%! To jest mój dzień ;D
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł i zastanawiałam się, o co może chodzić. Nie pomyślałam, że o dosłowne zakradanie się przez okno :) ciekawe, dlaczego Liam ma dwie natury... gdy będę miała okazję, to przeczytam, bo też nie odmawiam gościnności młodzieżówkom :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że książka zbiera skrajne opinie. Parę dni temu czytałam recenzję, w której autorka niemal nie zostawiła suchej nitki na tej powieści, sugerując, że może się ona podobać wyłącznie młodszym czytelnikom. Ty chwalisz, więc będę musiała sprawdzić na własnej skórze jak odbiorę tę historię :)
OdpowiedzUsuńTen tytuł przypomina mi sytuację, jak chłopak wchodził po balkonach do mojej młodziutkiej sąsiadki:)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę i mam nadzieję, że szybko uda mi się ją dostać w swoje łąpki :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Nie byłam przekonana, ale teraz na pewno po książkę sięgnę. Wydaje się intrygująca ;)
OdpowiedzUsuń