"Oblubienice wojny" Helen Bryan, Tyt. oryg. War Brides, Wyd. Editio, Str. 405
"Przeklęty Nowy Orlean! Przeklęty Richard, przeklęta jego nowa żona, niech to wszystko jasny szlag trafi!"
Są historie, które trzeba poznać. Są powieści, o których się nie zapomina. Są wydarzenia, które miały swoje odzwierciedlenie w przeszłości i dziś przypominają nam jak ważna jest siła solidarności i przyjaźni.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że książki o tematyce wojennej bardziej trafiają do serca dorosłego czytelnika. Być może chodzi tutaj o świadomość przeszłości, pamięć czy zaangażowanie uczuciowe w to co przecież dotyczyło nas nie tak wcale dawno temu. Pojawia się sentyment i tęsknota za ludźmi, którym przyszło żyć w okrutnych czasach a mimo to wykazali się odwagą i siłą ducha. Ukłonem w stronę tych ludzi jest kolejna książka rozgrywająca się w czasach II wojny światowej, która nie rozgraniczała ludzi na równych i równiejszych. "Oblubienice wojny" przenosi czytelnika do świata niezwykłej i przede wszystkim ponadczasowej historii w której klimat i bohaterowie stanowią kompletną całość. A ponadto chciałoby się czytać tą historią wciąż od nowa z pełną świadomością rozgrywanych w niej wydarzeń.
Tłem historii jest wojna a głównym planem - piątka walecznych kobiet, które zjednują sobie sympatię czytelnika siłą i temperamentem, a przede wszystkim indywidualizmem, który w ówczesnych im czasach wcale nie był bezpiecznym wyborem. Bohaterkom przyszło się zmierzyć z krajem obezwładnionym paraliżem wojennym i widmem wiszącej nad nimi śmiercią. Czy jest coś co zbliża bardziej niż trudy życia? Wydaje się, że nie - a przynajmniej tego doświadczyły kobiety: siły przyjaźni tak wielkiej, że dającej siłę do zburzenia murów.
Evangeline, Frances, Elsie, Tanni i Alice pochodzą z różnych światów a jednak spotykają się w Crowmarsh Priors - niewielkiej wiosce, w której wszystko się zaczyna. Jestem pod wielkim wrażeniem łączących je uczuć, które przecież pojawiły się właściwie z niczego. Każda z nich reprezentuje sobą zupełnie inny charakter, inne wartości i różne pochodzenie, a mimo to w obliczu wojny jednoczą się i przyjaźnią, a jest to tak szczere i oczywiste, że aż niewiarygodne. Wszystkie przeżywają wzloty i upadki, zmierzą się ze stratą, miłością, bólem i strachem a mimo to, dzięki swojemu wsparci nie poddają się.
"Proszę, Boże, albo niech już odwołają ten alarm, albo niech spadnie bomba na ten dom i zakończy nasze męki raz na zawsze."
Temat wojny nie jest łatwy, ale można napisać o nim w sposób, który oczaruje czytelnika już od pierwszych stron. W przypadku książki "Oblubienice wojny" połączenie trudnych czasów i wojny okazało się mocne i warte poznania - siła przyjaźni na tle wojennego starcia i imponuje, ale przede wszystkim zabiera czytelnika w podróż, którą warto poznać. Nie możemy przechodzić obojętnie obok takich książek, szczególnie tak mądrze i intrygująco napisanych.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio.
Lubię ksiązki o takiej tematyce. Chętnie "zapoluję" na ten tytuł
OdpowiedzUsuńNa mnie ta pwoieść zrobiła duże wrażenie
OdpowiedzUsuńCzeka na półce, w kolejce, ale już nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWspaniała powieść, którą zdecydowanie zapamietam na długo. A wszystkich chętnych, których zainteresowała recenzja Ellie zapraszam na konkurs, w którym do wygrania Oblubienice ;)
OdpowiedzUsuńNie czytam za wiele książek historycznych. Jedna, która mnie tak bardzo zauroczyła była - Złodziejka książek. Ale może warto dać szansę innym pozycją :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię żadnych lektur skupiających się na wojnie, więc tym razem powiem nie. Ale jezeli ktoś z mojego otoczenia będze chciał coś o takiej tematyce, to wiem, gdzie szukać ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - nie znam wydawnictwa :) o książce też nie słyszałam, ale te cytaty mnie przekonały, że to nietuzinkowa pozycja :)
OdpowiedzUsuńOstatnio pełno tej książki na blogach. Mam na nią coraz większą ochotę.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam książkę o podobnej tematyce, dlatego teraz chcę coś innego.
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgać po książki o takiej tematyce. Na pewno rozejrzę się za tą książką ;)
OdpowiedzUsuń