niedziela, 10 lipca 2016

"Odprysk" Sebastian Fitzek

"Odprysk" Sebastian Fitzek, Tyt. oryg.  ,Wyd. Amber, Str. 352

"To, z czego człowiek czerpie najwięcej siły, jest jednocześnie jego najbardziej wrażliwym, słabym punktem."

"Pasażer 23" to pierwsza książka autora jaką przeczytałam. A jako fanka powieści z dreszczykiem poczułam się miło zaskoczona książką, która trochę mnie wystraszyła, ale przede wszystkim wciągnęła w pędzącą akcję. Tym samym nie mogłam oprzeć się najnowszej historii, która wyszła spod pióra autora. Czy było warto?

Marc w wypadku samochodowym traci swoją rodzinę. Obwiniając się o śmierć żony i nienarodzonego dziecka pragnie tylko zapomnieć o koszmarze, który wciąż powraca w jego podświadomości. Będąc na granicy szaleństwa robi wszystko co może, by tragedia przestała się powtarzać w jego głowie wciąż na nowo. Nie wie, że to dopiero początek koszmaru.

Fitzek na nowo wprowadził mnie w niesamowicie skomplikowany świat thrillera psychologicznego, od którego aż kręci się w głowie. Marc nie dość, że stracił rodzinę i stanął na granicy szaleństwa to jeszcze świat w którym żyje oszalał. Dom, w którym mieszkał już nie jest jego domem - na drzwiach widnieje obce nazwisko, klucze nie pasują do zamka a drzwi otwiera kobieta w ciąży. Jego żona, która przecież zginęła w wypadku. Jak to możliwe? Czy Marc naprawdę istnieje? Autor potrafi budować taki klimat tajemnicy, że nie sposób odnaleźć jednego logicznego punktu zaczepienia - w tej historii może się wydarzyć wszystko i fikcja z prawdą pogrywała sobie ze mną do samego końca lektury.

Kartą przetargową autora jest zawrotne tempo akcji, gdzie ani na moment nie mogłam zdobyć się na chwilę oddechu. Za to cenie jego powieści - uwielbiam kiedy wiele się dzieje i mogę bez problemu rzucić się w wir przygody. W przypadku tej książki pojawia się również mocny klimat, w którym napięcie momentami sięgało granic wytrzymałości a wisząca w powietrzu tajemnica doskonale się bawiła igrając sobie z czytelnikiem. Jednak w połowie książki odniosłam wrażenie, że autor znudził się swoją historią i trochę odpuścił. To co na pierwszych stronach wydało mi się idealnie dopracowane, z czasem traciło sens i fabuła z tej realnej zmieniała się na pokręconą i trudną do uwierzenia. Na całe szczęście był to tylko moment zwątpienia w autora, ponieważ pod koniec lektury akcja powróciła na swoje lepsze tory.

"Odprysk" ma swoje mocne i słabe strony. Czasami fabuła pędziła na złamanie karku, a momentami zawieszała się przy nudnej scenie i potrzebowałam dużej siły woli żeby przez nią przebrnąć. Jednak tych momentów nie było naprawdę dużo, a atuty książki przeważyły na jej korzyść. Dzieje się dużo i naprawdę warto zaangażować się w całą akcję, bo nie ma nic lepszego od thrillera z pogranicza psychologii. Fanom kryminalnych rozterek i powieści z dreszczykiem - polecam.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Amber.

4 komentarze:

  1. Fabuła kojarzy mi się z filmem, ale nie pamiętam tytuły główną role grał Daniel Craig:) Jak tylko przeczytałam twoja recenzję, od razu skojarzyła się z tym filmem:) Teraz mam właśnie chęć na przeczytanie czegoś z dreszczykiem...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kiedyś książkę tego autora :) z chęcią zapoznałabym się i z tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To zawrotne tempo powinno szybko wciągnąć mnie w wir akcji, czuję się zachęcona. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogólnie jak widzę, jest na plus, więc nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń