"Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu" Anna Lange, Wyd. SQN, Str. 448
„Jestem pewna, że znajdzie pani jakiś sposób, by osiągnąć to, co chce. Grunt to wiedzieć, co to jest".
Wyobraźcie sobie Scotland Yard - historie świata zebrane w jednym
miejscu. Te najokrutniejsze również. A co powiecie na to, by zastąpić je
aktami dotyczącymi nadprzyrodzonych zdarzeń? Brzmi kusząco, prawda?
Jednak do tego na nic przydadzą się policjanci, którzy niewiele
wskórają, więc ich rola odchodzi w niepamięć, ustępując miejsca adeptom
magii.
Nie można tej lekturze zarzucić braku klimatu, który fantastycznie zgrał się z rozgrywanymi wydarzeniami. Trochę mroku, zagadka, tajemnica, inteligencja przedstawianych scen i niespodziewane zagrania bohaterów? Proszę bardzo, w tej książce można odnaleźć to i znacznie więcej elementów, które wskazują, że chociaż jest to historia debiutancka, z brakiem dopracowania i nieścisłością prowadzonej akcji nie ma nic wspólnego.
Powyższa powieść, to połączenie tych lektur, które intrygują nas od lat - elementy fantastyki zgrabnie przeplatają się z momentami kryminalnymi, gdzie nie zawsze wiadomo o co chodzi, ale obietnica dobrego finału sprawia, że czytelnik z utęsknieniem śledzi rozwój kolejnych wydarzeń. Główny bohater Clovis LaFay należy do grona tych biedaków, którzy już na wstępie muszą zmierzyć się z pokaźnymi problemami - jego magiczne moce ulatują w niepamięć, a przecież pociąg do przygody nie może urwać się tak z dnia na dzień. I chociaż nie ma takiej potrzeby, decyduje się podjąć pracę, która z czasem zapewnia mu wielką sławę. Jednak czy to na pewno koniec jego wielkiej przygody?
Jak sami widzicie, to nie jest historia, którą znamy ze schematycznych poprzedniczek. Tym razem to coś takiego, co nawet trudno jest opisać - powieść jest pomysłowa i przy tym dobrze dopracowana, tak że nie miałam najmniejszego problemu, żeby wertować stronę za stroną w próbie rozgryzienia znaczeń kolejnych magicznych nazewnictw. Niby nic, ale nie jestem już taką fanką fantastyki jak kiedyś, więc jeśli coś przypada mi do gustu, to przypada tak naprawdę i ma mocniejszą siłę rażenia niż inne książki z tego gatunku. Autorka fantastycznie połączyła elementy magiczne z tymi nadprzyrodzonymi i na bazie powieści kryminalnej wplątała w fabułę morderstwo, za które prawdopodobnie może odpowiadać duch. Niebywałe, a jednak możliwe, co przywołuje dreszcz przerażenia z niemal niepohamowanym zaciekawieniem.
Dlatego z czystym sumieniem mogę wszystkim miłośnikom niebanalnych, intrygujących i pomysłowych lektur zapewnić - to książka dla Was. Jestem pewna, że wyniesiecie z niej przede wszystkim dobrą zabawę, której tutaj absolutnie nie brakuje a klimat i odwołania do mrocznej strony mocy zapewnią Wam niezapomniane przeżycia. Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu SQN.
Wydaje mi się, że książka akurat dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO raju!! MUszę, po prostu muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Muszę się jeszcze zastanowić.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za czytanie tej książki i liczę na wspaniałą przygodę :)
OdpowiedzUsuńFantastyka i kryminał - ciekawe połączenie. Jestem ciekawa takiego efektu.
OdpowiedzUsuńOkładka jest niemal jak z jakiejś gry O.o
OdpowiedzUsuńPostaram się bliżej przyjrzeć tej książce ;)
W takim razie muszę Ci podziękować! Bo chyba ta lektura jest dla mnie wręcz stworzona. Wpisuje ją koniecznie na swoją listę ;)
OdpowiedzUsuńTym razem to jednak nie jest książka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Brzmi nawet ciekawie (a nie wiem czemu, jakoś nie spodziewałam się tego, gdy zobaczyłam tą okładkę)! Chętnie zapoznam się z nią w wolnej chwili, gdy tylko na nią natrafię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Katherine Parker - About Katherine
Marzę o tej książce :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie. Uwielbiam angielski klimat, a magia i fantasy to coś, co kocham :) Na pewno poznam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fantastyka w połączeniu z kryminałem, a do tego taka urzekająca okładka. To książka, po którą sięgnęłabym w ciemno.
OdpowiedzUsuńKsiążka szturmem wdarła się na blogi i zbiera same pozytywne oceny, więc też muszę się nią zainteresować :)
OdpowiedzUsuń