"Marianna" Magdalena Wala, Wyd. Czwarta Strona, Str. 328
"Wyraźnie odczuła te dobroczynne skutki małżeństwa. Sny z Białą Damą w roli głównej w tej sytuacji wydawały jej się mało szkodliwe i nawet w połowie nie tak przerażające."
Marianna to tytułowa bohaterka, która chyba najmocniej zapadła mi w pamięć, jeśli chodzi o wszystkie przeczytane przeze mnie książki na przełomie kilku miesięcy. Uwielbiam silne postacie, więc tym bardziej angażuję się w ich losy, ale to co wyprawiała ta dziewczyna sprawiło, że moje serce niemiłosiernie stawało i rwało się do galopu raz za razem! Nie patrząc na tradycję i przyjęte przez społeczeństwo poglądy dziewczyna nie zamierzała siedzieć z założonymi rekami, kiedy dookoła wszyscy ginęli w powstaniu listopadowym. I zamiast opłakiwać poległych, sama przebrała się w mundur po to, by stanąć u boku pozostałych, walcząc jak mężczyzna. Nie ma co, Marianna zaimponowała mi dobitnie, na tyle, że za nic nie mogłam oderwać się od rozgrywanych wydarzeń.
Lubię polskie książki za to, że nawiązują do naszych tradycji. Wydarzenia rozgrywane na kartach tej książki to przecież nasza historia, która wydarzyła się wcale nie tak dawno temu. Do dziś uczymy się o powstaniu listopadowym i opłakujemy poległych tam żołnierzy, więc kiedy pojawia się okazja do przeniesienia się na pole bitwy - warto zaryzykować, by choć na moment znaleźć się na miejscu tych, którzy oddali za nas życie. Może brzmi to bardzo patetycznie, ale nie mam tego na myśli - po prostu szanuję wydarzenia i chcę o nich pamiętać. Dlatego tak bardzo książka pani Wali przypadła mi do gustu - doceniam jej wielkie zaangażowanie i przede wszystkim naprawdę dobry styl pisania, bo mogła mnie zanudzić na śmierć a wcale tego nie zrobiła! Wręcz przeciwnie, jak sami widzicie, naprawdę mocno mną wstrząsnęła.
Jednak tam gdzie walka na śmierć i życie, nie może również zabraknąć miłości. Tutaj na początku pojawia się motyw małżeństwa z rozsądku. Walka nie pozwoliła Mariannie osiągnąć tego co zamierzała, dlatego zdecydowała się na alternatywę - małżeństwo, które uchroni jej rodzinę od wyjazdu na Sybir. Na pierwszym planie pojawia się zatem idealny kandydat - przystojny, bogaty i młody, a w dodatku sam poszukuje żony. Brzmi jak spełnienie wszystkich marzeń głównej bohaterki, prawda? Niestety nic nie jest takie łatwe, na jakie wygląda, więc razem z poznaniem młodego kandydatka główna bohaterka - odważna i piekielnie pewna siebie, musi stanąć twarzą w twarz z wyzwaniami, które przygotowało dla niej życie.
Jestem miło zaskoczona historią "Marianny". Uwielbiam takie powieści, gdzie siła kobiet zagrzewa do walki - tej prawdziwej i tej wewnętrznej. Nie chodzi tutaj o współczesne poglądy społeczeństwa, ale o człowieka, który jest w stanie poświęcić naprawdę dużo by walczyć o bezpieczeństwo swojej rodziny. Historia tej książki jest mi szczególnie bliska przez wydarzenia, które faktycznie miały miejsce w rzeczywistości. Autorka otworzyła przede mną wyjątkowy świat prawdy o ludzkiej osobowości - nie cofnąć się przed złem, iść na przód mimo strachu i bólu, zrobić wszystko, by wygrać. Jestem pod dużym wrażeniem!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Marianna to jedno z moim ulubionych polskich imion. Książka z pewnością doskonała dla miłośników historii. Jeszcze niedawno sama nim byłam, ale dziś... Nie mówię tej książce "nie", ale nie jest też na szczycie listy książek, które chciałabym w przyszłości przeczytać.
OdpowiedzUsuńRównież lubię książki naszych autorów, które odnoszą się do kultury i tradycji :) brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Mogła zanudzić, ale tego nie zrobiła. Myślę, że wiele czytelniczek obawia się historii w książkach, ponieważ kojarzymy ją z tą lekcyjną. Moi nauczyciele historii przedstawiali ją bardzo hmm nudno ;) Jestem ciekawa tej książki, porusza ważny temat, no i jest miłość <3 :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce. Wydaje się całkiem interesująca.
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga wrażenie - podobnie jak opis!
OdpowiedzUsuńNic tylko czytać ;)
Czytałam już, że to świetna książka i Twoja opinia dodatkowo mnie w tym przekonaniu utwierdziła, będę jej wypatrywać!
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona! Nie spodziewałam się, że powieść jest tak dobra, a po przeczytaniu Twojej recenzji jestem przekonana, że po nią sięgnę niebawem :
OdpowiedzUsuńTa książka naprawdę mnie prześladuje :D Mam ją na mojej liście "must read" od pierwszej zapowiedzi :))
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Skradła moje serce.
OdpowiedzUsuń