"Spójrz na mnie" Nicholas Sparks, Tyt. oryg. See Me, Wyd. Albatros, Str. 512
"W głębi duszy wiem, że wszystko to jest zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe, i że nie przetrwa, ale jeśli nawet tak będzie, to nie zmieni faktu, że już coś wniosłaś do mojego życia, coś, czego w nim brakowało, chociaż dotąd nie zdawałem sobie sprawy, że czegoś w nim brakuje."
Collin
starał się wpasować w otaczający go świat, ale nie zawsze mu się
udawało. Zatargi z policją i agresja rozszerzana na każdym kroku
sprawiły, że jego obecne życie nie jest takie, jak chciałby by było.
Maria natomiast zawsze mogła liczyć na swoją rodzinę. Nawet gdy na jej
drodze pojawiły się niepowodzenia, siła rodziny pozwalała na to, by z
łatwością je ominąć. I choć tych dwoje ma zupełnie inną historię, to
razem stanowią jedno. Maria i Collin tworzą parę, są szczęśliwi i
zakochani. Jednak list z pogróżkami, który otrzymują - zmienia
wszystko.
Jak
sami widzicie na pierwszy rzut oka pojawiają się dwie zupełnie różne
historie, które zmierzają do wspólnego finału. Maria i Collin różnią się
od siebie jak tylko mogą, a jednak razem czują się wspaniale i tworzą
dobraną parę. Byłam pod sporym wrażeniem tej dwójki, bo na początku
szybko skreśliłam głównego bohatera i zakwalifikowałam go do grupy tych
mało mądrych, a za to umięśnionych i walecznych. Przyznaję się jednak do
błędu - Collin przy bliższym spotkaniu zyskał w moich oczach i zjednał
sobie moją sympatię równie mocno jak Maria, która okazała się niezwykle
sympatyczną dziewczyną.
Jednak
dobra kreacja głównych bohaterów i związek jaki tworzą, to nie jedyne
ważne aspekty tej powieści. Sparks poszedł o krok dalej i wplótł w
fabułę element niepewności. W momencie gdy Maria zaczyna otrzymywać
tajemnicze wiadomości atmosfera gęstnieje i niepewność przeplata się z
wielką chęcią odkrycia tego, kto kryje się za tym wszystkim. I co
oczywiste: rozwiązania zagadki. To wszystko sprawiło, że mocno
zaangażowałam się w fabułę i rzuciłam w wir wydarzeń próbując odnaleźć
sprawcę. Książka bez wątpienia zaszczytnie zdobyła jedno z pierwszych miejsc na liście bestsellerów.
Nicholas
Sparks nauczył mnie jednej, bardzo ważnej rzeczy - nigdy nie oceniaj
wszystkich książek danego autora na podstawie jednej przeczytanej
powieści. Przyznaję, że nie jestem wielką fanką autora i nie przepadam
za połową jego książek, ale są też powieści, które kocham nad życie.
Dlatego zdecydowałam się poznać całą jego twórczość i wciąż sięgam po
kolejnej historie - tak trafiłam na książkę "Spójrz na mnie" i już wiedziałam na co mogę się nastawić: albo się rozczaruję, albo przepadnę bez reszty.
Ostatecznie wybór nie był trudny: powieść skradła moje serce i rozkochała w sobie równie mocno co "Najdłuższa podróż",
która do tej pory wiodła prym wśród powieści autora. Żal mi jedynie
tego, że powieść tak szybko dobiegła końca, bo mogłabym ją czytać
jeszcze przez wiele długich dni. Dla mnie - to cudowna historia pełna
wzlotów i upadków, w której nic nie jest takie oczywiste, na jakie
wygląda. To również powieść, która stanowi idealny przykład miłości
doskonałej - takiej o której warto marzyć i takiej, do której warto
dążyć. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Księgarni Taniaksiazka.pl.
Jejku, górna część okładki mnie odstrasza, dolna przyciąga ;P W każdym razie nie jest to coś, co czytam ;) Wiem, że Sparks jest chwalony i wiem, że pewnie kiedyś po niego sięgnę, by go sprawdzić, ale kiedy, co jak...? Cały czas nie wiem, mijamy się zwłaszcza, że wśród romansideł nie grzebie.
OdpowiedzUsuńPozytywna recenzja więc chętnie ją poznam:) co do autora,to w sumie też nie pałam do niego zbytnią sympatią, lecz tę pozycję chcę poznać. Mam nadzieję, że się do niej przekonam ^^
OdpowiedzUsuńTen cytat otwierający recenzje jest piękny:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę przekonać się do twórczości tego autora, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z książek z twórczości Sparksa i jakoś mnie do nich nie ciągnęło. Chociaż dzięki Twojej recenzji "Spójrz na mnie" zaciekawiło mnie, także nie wykluczam, że dam autorowi szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
A ja jestem wielką fanką tego autora, dlatego ,,Spójrz na mnie'' już leży na mojej półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńLubię tego autora i muszę kupić tą książkę, ponieważ brakuje mi do kolekcji! :)
OdpowiedzUsuńna pewno przeczytam! uwielbiam powieści Sparksa:)
OdpowiedzUsuńIdealna książka na jesienne, długie wieczory. Może i ja ją pokocham?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na planecie Małego Księcia
Niektóre historie, jakie stworzył Sparks, znane są mi z ekranizacji, a jednak nie dotarłam jeszcze do żadnej z jego powieści. Cieszę się, że w tej książce można znaleźć tak wiele emocji. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że sięgnę. Niezbyt lubię powieści Sparksa - wolę Musso,ale kto wie? Może akurat. Jeśli Tobie się spodobała to widzę szanse i dla siebie.
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się bardzo podobała :) Obawiałam się trochę, że znowu pojawią się schematy, ale byłam naprawdę przyjemnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka zachwyca się książkami Sparksa, ja jeszcze nie czytałam żadnej. Wczoraj widziałam ją w księgarni i przeszłam wobec niej obojętnie, choć wiem, że wiele osób zachwala sobie "Spójrz na mnie". Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, gdyż uwielbiam książki tego autora.
OdpowiedzUsuńCiągle sobie powtarzam, że muszę nadrobić książki Sparksa :) ale brak mi czasu :(
OdpowiedzUsuń