"Liliowe dziewczyny" Martha Hall Kelly, Tyt. oryg. Lilac Girls, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 664
Trzy bohaterki. Amerykanka Caroline, Polka Kasia i Niemka Herta. Trzy życia. Jedna historia.
Życie obu kobiet łączy się w jedno, gdy spotykają się w czasie II wojny światowej. Każda z nich jest inna, na swój sposób wyjątkowa, o własnych celach i determinacji, która pozwoli ocalić własne życie. Łączy je jednak jedno miejsce - Ravensbrück, obóz koncentracyjny. Herta pracuje jako lekarz i chociaż jej praca nie jest doceniana przez innych, robi co może. Kasia należy do Szarych Szeregów i walczy o wolność swojego narodu. Niestety niebezpieczne misje zsyłają na nią i jej rodzinę groźbę śmierci w obozie. Caroline, niegdyś bywalczyni salonów, musi bardzo szybko przewartościować swoje życia.
Każda z tych kobiet to różne światy i zupełnie różne charaktery. Bardzo łatwo można to poznać dzięki rozdziałom poświęconym każdej bohaterce. Nie wiem, którą polubiłam bardziej, bo wszystkie trzy miały w sobie coś, co warto było poznać. Bez wątpienia jednak wszystkie znalazły się w potwornej sytuacji, która skupiła na sobie całą uwagę czytelnika i aż trudno dobrać mi odpowiednie słowa, by opisać Wam klimat tej książki.
Nie wiem co pojawiło się najpierw: szok czy niedowierzanie, a przecież mam świadomość rozgrywanych wydarzeń i realiów ówczesnego życia. Wiele mówi się na ten temat, ale zaglądanie wgłąb piekła zawsze grozi poparzeniem. Ale choćby nie wiem jak było trudno, żadna z tych kobiet nie zatraciła w sobie człowieczeństwa. A świat wokół nich właśnie to zrobił. Z dumą patrzy się na kobiety, które przyjmując na swoje barki siłę mężczyzn próbowały przegonić od siebie cały ból wojennych wydarzeń.
To książka, która wywołuje lawinę emocji. Zabicie jednego człowieka wydaje się bestialstwem, więc jak nazwać masowe morderstwa? Jak podejść do fabuły, która przecież opowiada o czymś zupełnie prawdziwym i może Caroline, Kasia i Herta powstały na rzecz fikcji literackiej, to kto może wiedzieć, czy gdzieś w przeszłości te kobiety nie miały swoich rzeczywistych odpowiedników? To co działo się w ich życiu, każde kolejno opisywane przez nich wydarzenia mroziły mi krew w żyłach - przez okrucieństwo ludzi, które nie znało granic i przez determinację, która kazała żyć mimo wszystko.
Przygotowałam się, że książka mnie wzruszy a mimo tego "Liliowe dziewczyny" wycisnęły z moich oczu kilka łez. Ale najbardziej bolało mnie serce. Dla mnie takie historie są obowiązkowe, szczególnie takie jak napisana przez Kelly, która budzi masę emocji, skłania do myślenia i daje solidnego, mentalnego kopa. Historia więźnia i jego kata liczy grubo ponad sześćset stron i, wierzcie mi na słowo, pozostanie z Wami na długo po zamknięciu ostatniej strony.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Trzy kobiety, które dzieli niemal wszystko. Podoba mi się taki pomysł na fabułę.
OdpowiedzUsuńNa książkę od niedawna poluję i liczę na to, że przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, które wywołują we mnie emocje ;)
OdpowiedzUsuńJeśli to historia obowiązkowa, to z wielką chęcią sięgnęłabym po tę pozycję, tym bardziej, że lubię takie tematy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki, dlatego też mam ogromną nadzieję, że będzie mi kiedyś dane ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Hmm...osobiście nie jestem do niej w 100% przekonana :D Zobaczymy czy ją poznam :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tej książce nie słyszałam, ale cieszę się, że trafiłam na twoją recenzję, bo dużo bym straciła. Teraz mnie zachęciłaś do lektury, bo to wygląda na powieść która jest warta uwagi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Książka czeka na czytniku, więc na pewno sięgnę po nią. Widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńGdzieś już mi się ten tytuł obił o uszy, ale teraz jestem przekonana, że powinnam po niego sięgnąć. Jak widać są takie tematy i takie wątki, na które czytelnik nigdy nie jest dość gotowy.
OdpowiedzUsuńTa książka wciąż czeka na swoją kolej. Boję sie właśnie zagłebić w te emocje, boję się tego sciśniętego z bólu serca. Na pewno przeczytam, gdy będę już na to gotowa. Chociaż pewnie i tak nie można być gotową w 1000%.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale bardzo mnie zaintrygowałaś swoją recenzją, dlatego muszę koniecznie ją nabyć.
OdpowiedzUsuń