Są takie książki, obok których nie można przejść obojętnie z czystej ciekawości. Raz kusi nas okładka, raz tekst na końcu, a jeszcze kiedy indziej - pozytywne opinie innych czytelników. Idąc tropem ostatniej pokusy, czyli opinii innych, sięgnęłam po pierwszy tom serii Śmierć Frajerom, która spodobała mi się do tego stopnia, że właśnie skończyłam jej trzeci tom.
Lubię, gdy w książce dużo się dzieje, bo nie ma w tedy mowy o tym, by rozgrywane wydarzenia nudziły czy nie dostarczały żadnych wrażeń. Tym właśnie może pochwalić się seria Grzegorza Kalinowskiego, która liczy sobie całkiem sporą liczbę stron przy każdym tomie, ale jednocześnie zaprasza do tak intrygującej przygody, że każdą książkę czyta się w zaskakująco szybkim tempie. Musicie tylko pamiętać, że każdym tom łączy się ze sobą w sposób, który niestety uniemożliwia czytanie poszczególnych książek jako indywidualnych części.
Dla mnie nie było to przeszkodą, bo polubiłam postać Henryka Wcisło i całkiem mocno zaangażowałam się w jego życia. A wcale nie miał łatwo, bo urodził się w czasach przedwojennej Polski. Śledziłam jego losy niemal od samego początku i wraz z nim poznawałam mroczne zakamarki Warszawy, gdzie nikt nie miał odwagi się zagłębić. To była dla mnie wielka przygoda, bo autor rewelacyjnie oddał klimat ówczesnych bohaterom czasów i nie bał się zaangażować w fabułę historii. Grzegorz Kalinowski sumiennie kontynuował przebieg losów swojego bohatera aż do trzeciego tomu, który już możemy poznać, a który okazał się chyba największym przełomem - Heniek po dramatycznych wydarzeniach z drugiego tomu przenosi się do Chicago.
Nie martwcie się, autor wie co robi. Akcja umyka na moment do Chicago, które swoją drogą zostało przedstawione jak jeden z głównych bohaterów powieści i aż sama zamarzyłam, żeby zjawić się na miejscu w imieniu głównego bohatera, ale nie możemy zapomnieć, że kluczową rolę odgrywała w całej historii Warszawa. Heniek korzysta z okazji, zwiedza nowy świat i angażuje się w nowe kłopoty (których swoją drogą jest mnóstwo) i dostarcza czytelnikowi sporej dawki atrakcji. To zupełnie nowe miejsce, które kusi i hipnotyzuje, choć nie na tyle by Heniek nie chciał wrócić do swojej rodzinnej Warszawy.
Świat głównego bohatera jest tajemniczy, bezwzględny i niebezpieczny. Ale kusi niebywale i nie można się od niego oderwać. Gangsterskie porachunki mieszają się z nową kulturą, szybkie samochody wzbudzają uznanie a wielkie pieniądze niezwykle kuszą. "Śmierć Frajerom. Tajemnica skarbu Ala Capone" bez wątpienia hipnotyzuje swoim niecodziennym klimatem i historią rodem z największych powieści akcji. Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Muza.
Gangsterskich książek raczej nie lubię;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie mam ten 3 tom i zupełnie się zagapiłam, bo nie ogarnęłam wcześniej, że jest to seria :( Ale dorwę i pierwszy i zacznę :D
OdpowiedzUsuńTak do konca nie jestem przekonana, czy to coś dla mnie. Niemniej coś mnie przyciąga do niej więc jak mi wpadnie w łapki to zapewne się skuszę.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach, mam nadzieję, ze mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńKlimat i ciekawa historia - przemawiają za tym, bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuń