"Outliersi" Kimberly McCreight, Tyt. oryg. The outliers, Wyd. Czarna Owca, Str. 384
"Ciągle słyszę, że jestem zbyt wrażliwa i za bardzo się przejmuję. W dodatku nie tym, czym należy się przejmować."
Kimberly McCreight swoim thrillerem młodzieżowym bardzo szybko zwróciła na siebie moją uwagę. Nie tylko sama okładka wydaje się bardzo intrygująca, ale już wstęp powieści zapewnia dobre wrażenia. Przyznaję, że bardzo szybko dałam się wciągnąć do fabuły i z zaciekawieniem śledziłam dalsze losy. Powieść "Outliersi" pozytywnie mnie zaskoczyła mimo kilku niewielkich wad.
Zacznę od tego, że powieść obiecywała mi dobrze nakreślony wątek tajemnicy rozgrywany w mrocznej atmosferze. To zaleta thrillera, więc również wymóg konieczny. Sam pomysł na rozegranie fabuły okazał się naprawdę trafiony i faktycznie otrzymałam tą dozę niepewności co też kryje się na kolejnych stronach. Wylie po otrzymaniu sms'a do swojej przyjaciółki, która błaga w nim o pomoc nie ma pojęcie co robić. Powoli otrzymuje kolejne, co raz bardziej niezrozumiałe wskazówki jak odnaleźć Cassie, ale jest jeden warunek - Wylie musi wyruszyć na pomoc u boku Jaspera, chłopaka o którym nie ma najlepszego zdania. Każda kolejna wiadomość wysyłana jest z większą desperacją i co raz bardziej lakonicznym wydźwiękiem, więc im dalej podążają główni bohaterowie tym mniej wiedzą, są dalej od domu niż przypuszczali i nie mają najmniejszego pojęcia jak to wszystko rozegrać.
Przy pierwszych stronach akcja rozwija się z minuty na minutę i dozuje napięcie, które idealnie łączy się z zapowiedzianą tajemniczością. Jednak im dalej w fabułę tym więcej zaczęłam dostrzegać przejrzystych motywów, które były banalnie proste do rozgryzienia. Coś nieoczywistego jak na złość zaczęło ujawniać tajemnicę zdecydowanie zbyt szybko i chociaż w pewnym momencie autorka przystopowała z ujawnianiem szczegółów i zaskoczyła mnie zakończeniem - nie było to tak spektakularne jak powinno. Stopniowanie napięcia w połowie historii na moment przestało istnieć, stąd ten problem, ale finał jednocześnie pozwala mi mieć nadzieję, że to chwilowy kryzys w rozgrywkach. Autorka niewątpliwie ma dobre pióro i potrafi operować zaskakującymi zwrotami akcji wymieszanymi z tajemnicami z przeszłości, więc wymaga jedynie dopracowania poszczególnych scen.
Niestety nie jestem przekonana co do kreacji głównych bohaterów. Byli ciekawi, owszem - ale jakby mało wiarygodni. Wylie nie jest postacią, którą polubiłam od razu, a nawet teraz - po skończonej lekturze - zastanawiam się czy jest bohaterką, która dorównuje samej fabule. Mam wrażenie, że nie do końca, bo gdzieś po drodze zagubiła się jej zdolność do racjonalnego myślenia, jakby strach przed nieznanym i walka z lękiem przed wychodzeniem z domu po śmierci matki podziałały na nią bardziej paraliżując niż można by przypuszczać. To wszystko na całe szczęście rozmywa się w dalszej fabule, gdzie dziewczyna płynnie przechodzi do bohaterki, która przestaje irytować a jedynie intryguje swoimi kolejnymi posunięciami. Podobnie jest z Jasperem, który niesłusznie oceniony zmienia się w chłopaka nie do poznania. Jakby wspólna wyprawa odmieniła tych dwojga, którym przyszło się zmierzyć nie tylko z traumatyczną walką o uratowanie przyjaciółki, ale i ponownym przeanalizowaniem wartości rodzinnych i przyjaźni.
Choć historia ma swoje wady, to nie znaczy, że nie jest dobra. Przede wszystkim gra pozorami, które trzeba ominąć, by móc zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Pokręcona historia zaczyna rozjaśniać się dopiero w finale, gdy sprawnie łączy ze sobą wszystkie mało logiczne do tej pory wydarzenia, a bohaterowie odmieniają się na oczach czytelnika. To jak wejście do wody, która na początku wydaje się przeraźliwie zimna, ale im głębiej wchodzimy tym mniej odczuwamy chłodu. Nie napiszę, że "Outliersi" to zła powieść, bo minę się z prawdą - przypadła mi do gustu mimo kilku wad i to nawet bardzo. Jestem zaskoczona pomysłem i już wyczekuję kontynuacji. To bez wątpienia dobra pozycja w kategorii tegorocznych nowości. Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Księgarni Taniaksiazka.pl
Na początku miałam wielki apetyt na tę książkę, ale negatywne opinie bardzo osłabiły mój zapał. Cieszę się, że mimo wszystko przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, jednak ostatnio unikam książek, które mają kontynuację, dużo lepiej czyta mi się te jednotomowe, ale może kiedyś się to zmieni i wtedy chętnie się zapoznam z tą propozycją :)
OdpowiedzUsuńMam ja w planach. Jestem bardzo ciekawa jakie uczucia wzbudzi we mnie
OdpowiedzUsuńInteresująca fabuła. Może się skuszę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńRównież jestem ciekawa jak rozwinie się ta historia :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, intrygująca chociaż wad jej nie brak. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pomimo jej wad chetnie bym ją poznała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam różnie opinię o tej książce i w sumie nie jestem do niej przekonana. Chyba mam za dużą listę lektur do przeczytania, żeby znaleźć dla niej czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda z Dwie strony książek
Mam na oku tę historię, choć nie należy do priorytetów.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bohaterowie mało wiarygodni, to dość poważna wada.
OdpowiedzUsuńZwiastun książki długo mnie męczył, ale jakoś zawsze starałam się go omijać. Teraz Twoja recenzja, mimo tych kilku wad, zaciekawiła mnie. Nowa książka dołącza na listę!
OdpowiedzUsuńZaczytanego!
Początkowo byłam zaintrygowana tą książką, ale przyznam szczerze, że teraz już sama nie wiem, co mam o niej myśleć.
OdpowiedzUsuńDosyć głośno o tej książce było niedawno i nawet zastanawiałam się, czy po nią nie sięgnąć, ale trochę obawiam się tej kreacji bohaterów, chyba jednak to może okazać się poważną wadą. ;/
OdpowiedzUsuń