"Pierwszy dotyk" Laurelin Paige, Tyt. oryg. First Touch, Wyd. Kobiece, Str. 544
"Problem z ludźmi, którzy naprawdę są niebezpieczni, Emily, polega na tym, że nigdy nie wiesz, jak bardzo są groźni, dopóki nie jest za późno."
Kilkakrotnie mogłam przeczytać, że powieść Paige to erotyk, jakiego jeszcze nie było. Podobno wciąga, intryguje i po prostu rozkochuje w sobie na całego. Zaintrygowana tymi opiniami postanowiłam przekonać się na własnej skórze czy i ja odbiorę fabułę równie pozytywnie.
Amber i Emily, kiedyś serdeczne przyjaciółki, dziś stoją po dwóch stronach barykady. Gdy pewnego dnia Amber na nowo próbuje skontaktować się ze swoją dawną przyjaciółką Emily rozumie, że dzieje się coś niedobrego. Dlatego postanawia pomóc dziewczynie. Wynajmując detektywa dowiaduje się, że Amber przepadła bez śladu kilka miesięcy wcześniej, a jedyny trop prowadzi do jej byłego kochanka - milionera Reeve’a Sallisa. Nie wiedząc jak udowodnić jego winę Emily decyduje się na ryzykowny krok: uwiedzie Reeve'a i odnajdzie przyjaciółkę. Przynajmniej taki był wstępny plan, bo nikt się nie spodziewał, że mężczyzna otoczony jest mrokiem i to bardzo kuszącym...
Muszę przyznać, że fabuła faktycznie porywa od pierwszych stron. Połączenie erotyki z thrillerem mocno nacechowanym klimatem tajemnicy, niewiedzy i nawet subtelnej nuty grozy zaowocowało powiewem czegoś nowego. Owszem, pojawiła się dziewczyna, która nie boi się wkroczyć do jaskini lwa i bogacz owiany tajemnicą, ale czy jeden schemat może zburzyć całkiem dobrze rokującą fabułę? Jak się okazuje - nie. Ze strony na stronę zaczęłam rozumieć dlaczego pojawiło się tak wiele pozytywnych opinii na temat tej książki. Wszelkie schematy zostają przegonione przez nowe pomysły - zagadka kryminalna aż się prosi o rozwiązanie, klimat fantastycznie prowadzi przez fabułę a zakończenie zapowiada tylko jedno - jeszcze lepszą kontynuację.
Jestem też pod wrażeniem kreacji bohaterów. Przyznaję, nie spodziewałam się tak dobrze nakreślonych postaci, którym właściwie nie mogę nic zarzucić. Emily to dziewczyna, która absolutnie nie irytuje a za to bardzo szybko zjednuje sobie sympatię czytelnika. Z kolei Reeve - to chodząca zagadka, której rozgryzienie jest dla czytającego doskonałą zabawą. To mężczyzna o wielu twarzach, gdzie raz ujawnia się jako wielki romantyk, a innym razem aż mrozi krew od zabójczego spojrzenia. Ma wszystko o czym marzył, przynajmniej powierzchownie i nie boi się sięgać po swoje. Mam wrażenie, że nawet czytelnika w pewien sposób sobie podporządkował - albo gramy według jego zasad, ale wypadamy z gry i nie mamy dostępu do lektury. Jedynie związek tych dwojga mógłby wymagać podrasowania, bo tutaj schematyczność niestety nie dała się stłamsić i połączenie między panem a uległą nie do końca przypadło mi do gustu.
"Pierwszy dotyk" to powieść dla dorosłych. Bez wątpienia sceny erotyczne nie nadają się dla świadomości młodszego czytelnika, bo żar jaki od nich bije może sparzyć nawet zagorzałych fanów powieści erotycznych. Ale to zaleta twórczości autorki - jak już pisze o czymś, to z sercem i zaangażowaniem, przez co z każdej sceny bije cała masa emocji. Dreszczyku dodaje tajemnica, której do tej pory w podobnych książkach jeszcze nie spotkałam. To naprawdę dobrze napisana, pomysłowa książka. Już nie mogę się doczekać kontynuacji!
Pomysłowa? To chyba jednak się skuszę. Teraz dużo osób poleca więc nie będę taka też przeczytam :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych powieści erotycznych :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka przypadła Ci do gustu, ja jednak za erotyk podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja i książka :)
OdpowiedzUsuńslyszalam o skiazce i stweirdzam po tej recenzji ze jednak odpsuzcze poki co bo mam inne na liscie. moze keidys o tej pomysle. pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Laurelin Paige, ale nie przekonałam się do najnowszej części po serii Hudson. Tu zapowiada się jednak interesująco - Enigmatyczna książka dla dorosłych... :D
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z autorką i to jak udane. ;) Wciąż zbieram myśli do napisania recenzji. Z jednej strony podobała mi się ta mroczność i sekrety, z drugiej czułam lekki niedosyt, bo spodziewałam się czegoś bardziej w stylu Dotyku ciemności. To jednak nie zmienia tego, że to jeden z najlepszych erotyków. A takie mroczne są najlepsze. ;)
OdpowiedzUsuń