sobota, 3 czerwca 2017

"Jeszcze raz" Agata Przybyłek

"Jeszcze raz" Agata Przybyłek, Wyd. Czwarta Strona, Str. 360

"Ta samotność nie była przyjemnym uczuciem i z tego co pamiętał, jedynie potęgowała jego smutek."

Czy miłość ma wyznaczone swoje zasady? Czy jesteśmy w stanie powiedzieć co zrobimy by ratować swoje uczucie? A może nie cofniemy się przed niczym? Przed podobnymi pytaniami stanęła główna bohaterka najnowszej powieści Agaty Przybyłek - Agata, która w imię miłości postanowiła walczyć ile sił.

Agata to postać ciekawa i przypominająca z charakteru każdego z nas. Jest w niej trochę sprzeczności, dobrych i słabych stron, dzięki czemu jej postać jest bardziej wiarygodna. Jednak to sytuacja w jakiej ją poznałam najwięcej mi o niej powiedziała. Agata została odrzucona przez Alana, który zdecydował się pójść inną drogą. Jedna decyzja przekreśliła całe ich życie. Tylko, że dziewczyna postanowiła się nie poddawać i walczyć o to co utraciła. Nie wiedziała ile będzie kosztować odbudowa utraconego zaufania, ale zapomniała w całym tym pędzie, że nie jest jedyną stroną, która ma coś do powiedzenia.

Lubię książki autorki, bo jest w nich życie. To kluczowy punkt wszystkich jej lektur. Doskonale się czuję raz po raz śledząc losy głównych bohaterów, którzy popadają w tarapaty i próbują się z nich wykaraskać na swój sposób. Najbardziej lubię serię Nie zmienił się tylko blond, utrzymaną w klimacie komedii, ale książka "Bez ciebie" o ludzkim dramacie również nie jest mi obojętna. Śledzę rozwój kariery autorki od samego początku i śmiało mogę napisać, że idzie ona dynamicznie na przód. Doskonałym przykładem jest właśnie powyższa lektura, która zbiera w całość wszystkie te pozytywne aspekty literatury pani Przybyłek - wiarygodność, lekkość, poczucie zrozumienia i jedności z bohaterami. 

Akcja powieści biegnie dwutorowo - mamy relację Alana oraz Agaty. To jeden z moich ulubionych zabiegów literackich, bo mogę być w dwóch miejscach na raz. Stając po stronie Alana i Agaty zrozumiałam co siedzi im w głowach oraz jakimi decyzjami kierowali się w całej tej sytuacji. Autorka w bardzo prosty sposób rozłożyła psychologię tych postaci na relację w fabule, więc mogłam czytać w nich jak w otwartej księdze i czerpać ile tylko chciałam. Przez co starałam się kibicować tej dwójce, choć nie było to łatwe, bo Agata potrafiła pokazać się z różnych stron. 

Życiowa i dobitna - tak mogłabym określić najnowszą książkę autorki. Przyznaję, że czuję się najbardziej zaskoczona zakończeniem, bo takiego obrotu sprawy absolutnie się nie spodziewałam. Wiem jednak na co stać autorkę i cieszę się, że także tym razem nie spoczęła na laurach. Zaserwowała mi barwny obraz życia dwójki różnych od siebie bohaterów, którzy na świat patrząc z innej perspektywy. A jednak coś ich łączy, choć pytanie brzmi czy ta nić czasami nie jest czystą imaginacją. Gra pozorów i ludzkich charakterów wychodzi tutaj na pierwszy plan i zabiera czytelnika w nieoczywistą podróż po powieści obyczajowo-romantycznej, choć właściwie bez tego romantyzmu w tle. Według mnie - powieść bardzo dobra.

9 komentarzy:

  1. Okładka jest niepozorna i gdybym kierowała się wyłącznie ją podczas wyboru tej książki to z pewnością bym ją sobie odpuściła. Po Twojej recenzji jestem bardziej przekonana. Brzmi bardzo ciekawie.
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kawał dobrej prozy, która daje do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomimo wystawienia przez Ciebie dobrej opinii tej książce, ja jednak ją sobie odpuszczę. Jakoś podskórnie czuję, że nie przypadłaby mi do gustu.
    Pozdrawiam.
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
  4. Ubóstwiam takie życiowe lektury, w których pojawiają się sytuacje, jakie mogą przydarzyć się każdemu z nas. Z tego względu mam ogromną ochotę na "Jeszcze raz" oraz całą twórczość Przybyłek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej autorce, ale w międzyczasie czytania tej recenzji przejrzałam to i owo i jestem bardzo ciekawa jej twórczości. Widać, że polscy autorzy pną się wysoko w górę, aby zostać docenieni równie mocno jak zagraniczni. W dodatku ta piękna okładka. Aż żałuję, że ta recenzja nie pojawiła się 2 dni wcześniej, kiedy składałam zamówienie w księgarni internetowej. Wtedy na pewno bym ją wzięła. Cóż, następnym razem. Nieco zabawne, że główna bohaterka i autorka mają tak samo na imię.
    Pozdrawiam xx
    http://slowoposlowie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie pojawia się co raz więcej dobrych, polskich autorów. Twórczość Agaty Przybyłek śledzę od samego początku i śmiało mogę napisać, że nie zawiedziesz się na żadnej jej książce :)

      Usuń
  6. Ja właśnie zabieram się za nią, i widzę, że dobry to będzie czas z książką. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń